Z przebadanych dotychczas próbek wody z Odry nie stwierdzono matali ciężkich – zapewnili na piątkowej konferencji przedstawiciele resortów klimatu oraz spraw wewnętrznych. W trzech województwach wprowadzono zakaz wstępu do Odry.
W piątek na wspólnej konferencji wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba oraz wiceszef resortu spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik informowali o sytuacji na Odrze w związku z jej zatruciem.
Przedstawiciel MSWiA poinformował, że zgodnie z poleceniem premiera Mateusza Morawieckiego resort spraw wewnętrznych został zobowiązany do koordynacji działań w związku z sytuacją w Odrze.
Wąsik przekazał, że w związku z tym co się dzieje w rzece podjęto decyzję, aby od piątku wprowadzić zakaz wstępu do rzeki na terenie trzech województw: zachodniopomorskiego, lubuskiego i dolnośląskiego. Wyjaśnił, że polega on na zakazie kąpieli, zakazie wędkowania, zakazie uprawiania sportów wodnych, zakazie pojenia zwierząt.
Wiceminister zapewniał, że na obecną chwilę dużo bezpieczniej jest na Dolnym Śląsku niż było wcześniej. „Mimo wszystko zdecydowaliśmy się wprowadzić zakaz (wejścia do rzeki) w trzech województwach i będziemy dmuchać na zimne – dopóki nie będziemy znali dokładnych przyczyn tej sytuacji, dopóty te zakazy będą” – mówił.
„Nie widzimy bezpośredniego zagrożenia dla życia ludzkiego. Nasze badania tego nie potwierdzają, ale będziemy to monitorować” – zapewniał wiceszef MSWiA. „Jestem przekonany, że ten zakaz wejścia do rzeki, jest takim prewencyjnym zakazem w dużym stopniu, niemniej jednak, jeżeli padają zwierzęta, także może to nie być korzystne dla ludzi, stąd te zakazy podjęte w trzech województwach” – wskazał.
Przedstawiciel MSWiA poinformował, że straż pożarna została zobowiązana do usunięcia na całej długości rzeki wszystkich śniętych ryb. Dodał, że prowadzone są też patrole straży jak i policji tak na rzece jak i na jej brzegu. Odra monitorowana jest również z powietrza.
Wąsik wskazał ponadto, że wszystkie przypadki pojawienia się śniętych ryb, czy innych zwierząt, mają być zgłaszane odpowiednim służbom, a wojewodowie mają odpowiadać za utylizację.
Wiceszef MSWiA poinformował również, że Sanepid codziennie będzie badał próbki wody pochodzące z ujęć znajdujących się nad Odrą. „Sanepid będzie badał każdą próbkę wody i będzie to robił także w święta państwowe” – zapewnił.
Jak wyjaśnił w akcję związaną z Odrą zaangażowane są także: Inspekcja Weterynaryjna, która ma badać śnięte ryby m.in. pod kątem obecności metali ciężkich, oraz Inspekcja Ochrony Środowiska, której zadaniem jest monitoring wody i jej badanie na całej długości rzeki. Przedstawiciele Inspekcji Ochrony Środowiska oraz policji mają też kontrolować wszystkie zakłady i jednostki znajdujące się nad Odrą, które są „potencjalnymi trucicielami”. Pracują także wojewódzkie służby zarządzania kryzysowego.
Wiceminister przypomniał, że prokuratura okręgowa we Wrocławiu wszczęła też śledztwo ws. zanieczyszczenia rzeki.
Przedstawiciel MSWiA poinformował na konferencji, że z pięćdziesięciu przebadanych próbek wody z Odry nie stwierdzono matali ciężkich. Podobną informację przekazał wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba.
„Jeżeli chodzi o województwo zachodnio-pomorskie, lubuskie i dolnośląskie nie potwierdzamy informacji, które przedstawili politycy Republiki Federalnej Niemiec, czy też pojawiły się informacje medialne, co do zawartości rtęci. Według naszej aparatury i próbek, które zostały pobrane nie potwierdzamy zawartości rtęci” – oznajmił Ozdoba. „Jesteśmy w stałym kontakcie ze strona niemiecką” – zapewnił Ozdoba.
Wiceszef resortu klimatu i środowiska dodał, że ministerstwo czeka na analizę toksykologiczną próbek, które zostały pobrane i przekazane do specjalistycznego laboratorium. „Lada dzień powinniśmy mieć informacje, jaka była przyczyna śnięcia ryb. Tam, gdzie są informacje o innych zwierzętach też je weryfikujemy” – zapewnił.
Przedstawiciel MKiŚ przyznał, że mimo iż badania nie wykazały obecności rtęci, jedno jest pewnym, że na Odrze zostały przekroczone parametry chemiczne wody – podwyższona zawartość tlenu i przewodność oraz większe pH. „Żeby w stu procentowo odpowiedzieć i w sposób rzetelny – musimy poczekać na wyniki badania toksykologicznego, które przeprowadza się na śniętych rybach i one dopiero potwierdzą tak naprawdę sytuację, jaka była przyczyna śnięcia tych ryb” – dodał.
Wiceminister Ozdoba dodał, że wystąpiliśmy do strony niemieckiej o przedstawienie wyników badań próbek wody z Odry, które miały sugerować obecność rtęci w pobranych próbkach. „Jeżeli chodzi o zweryfikowanie stanu pod względem zawartości rtęci na wysokości strony niemieckiej, poprosiliśmy Republikę Federalną Niemiec o przedstawienie analizy i szczegółów informacji dotyczących metodologii i danych, które są za zawartością rtęci. Pełny obraz i przyczyna śnięcia ryb będzie dopiero wtedy możliwa w sposób rzetelny, kiedy będziemy mieli wyniki specjalistów, ekspertów” – powiedział.
Odniósł się też do wpisu na Twitterze marszałek województwa lubuskiego Elżbiety Anny Polak, która przekazała, że w bezpośredniej rozmowie minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgii Axel Vogel potwierdził wysokie stężenie rtęci w pobranych próbkach z Odry.
„W województwie zachodniopomorskim, lubuskim i dolnośląskim aparatura w żadnej próbce nie wykazała zawartości rtęci. W województwie śląskim mamy jedno miejsce, gdzie rzeczywiście takie przekroczenie występuje, ale weryfikujemy, na ile rzeczywiście jest to związane bezpośrednio z sytuacją w Odrze i na ile trzeba ponowić te próbki” – podkreślił Ozdoba.
W piątek wieczorem premier Mateusz Morawiecki poinformował, że podjął decyzję o natychmiastowej dymisji szefa Wód Polskich Przemysława Dacy i Głównego Inspektora Ochrony Środowiska Michała Mistrzaka.
„Winnych tego skandalu, tego ekologicznego przestępstwa o ogromnej skali – chcemy jak najszybciej znaleźć i ukarać jak najsurowiej! Poleciłem działanie odpowiednim służbom” – podkreślił premier.
Od końca lipca obserwowany był pomór ryb w Odrze na odcinku od Oławy w dół. Śnięte ryby zaobserwowano również m.in. w okolicach Wrocławia. Wędkarze wyłowili ich co najmniej kilka ton. Jak zapewniono Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu bada sprawę śniętych ryb w Odrze od chwili otrzymania pierwszego zgłoszenia pod koniec lipca.