Nieuznawane prorosyjskie władze Naddniestrza oskarżyły Ukrainę o ostrzały. Miało do nich dojść dzisiaj w rejonie wsi Cobasna, gdzie znajdują się składy amunicji.
Do eksplozji w separatystycznym Naddniestrzu dochodziło już w ciągu ostatnich dni. Ukraińskie władze przestrzegały, że w tym regionie może dojść do rosyjskich prowokacji.
Jak informują media z tzw. Naddniestrzańskiej Republiki i marionetkowe władze Naddniestrza – ze strony Ukrainy rzekomo miały nadlecieć drony, a następnie dokonano ostrzałów. Do zdarzenia dojść miało w pobliżu dużych rosyjskich magazynów amunicji. W Naddniestrzu – separatystycznym regionie Mołdawii – od początku lat 90-tych stacjonuje rosyjski kontyngent wojskowy.
Wczoraj i przedwczoraj eksplozje zniszczyły tam też m.in. radiowe maszty nadawcze. W ocenie Ukrainy to rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa dokonała prowokacji, których celem jest otwarcie dodatkowego frontu w obwodzie odeskim. Wczoraj też prezydent Wołodymyr Zełenski zapewniał, że ukraińska armia jest gotowa do ewentualnego ataku Rosjan z Naddniestrza.
Źródło: PAP/IAR/mpo