Dziś porozmawiamy o zachowaniu na drodze. Kilka dni temu na drodze ekspresowej S8 doszło do tragicznego wypadku, w którym zginął motocyklista. Uczestnikami i świadkami zdarzenia drogowego była para prawników: poprzednia I prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzata Gersdorf i prowadzący pojazd jej mąż, Bohdan Zdziennicki. Po wypadku oboje odjechali z miejsca zdarzenia nie interesując się tym, co wydarzyło się na drodze.
W rozmowie z mediami prof. Gersdorf stwierdziła, że z samochodu, którym jechała, nie sposób było zauważyć wpadającego w bariery motocyklistę i nie uczestniczyła w żadnym zdarzeniu drogowym. Gdy okazało się, że istnieje nagranie ze zdarzenia, podważające tę wersję, Gersdorf zmieniła wersję wydarzeń. Następnie stwierdziła, że jest wraz z mężem oraz przyjaciółką, która towarzyszyła w podróży, szykanowana. Powodem okazał się fakt, że samochód jej męża został zatrzymany przez policję do oględzin, więc Gersdorf musiała pojechać na zeznania taksówką.
Dlatego dziś pytamy państwa: jak oceniają państwo zachowanie i wypowiedzi prof. Małgorzaty Gersdorf? Czy potraktowanie przez policję jak zwykłego obywatela uwłacza godności osób uczestniczących w tym zdarzeniu drogowym? Pyta Daniel Sawicki
Od godz. 12:10 czekamy na Państwa telefony: 68 324 22 55 i 801 327 462 oraz na komentarze.