Rosja rozpoczęła nową fazę wojny na Ukrainie. Rosyjskie wojska przypuściły spodziewany od kilkunastu dni szturm na Donbas. Od kilkunastu godzin ostrzeliwane są okolice Doniecka, Ługańska i Charkowa. Co najmniej kilkunastu cywilów zostało zabitych.
Rosyjskie władze jeszcze na początku kwietnia zapowiadały, że wycofują siły z rejonu Kijowa i przerzucają je na wschód. W nocy prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński poinformował, że spodziewana ofensywa na Donbas właśnie się rozpoczęła.
“Większość rosyjskich wojsk koncentruje się teraz na tej ofensywie. Ale niezależnie od tego, jak wielu Rosjan przyjedzie na front, będziemy walczyć, będziemy się bronić. Nie oddamy niczego, co ukraińskie”
– dodał prezydent.
Rosja atakuje teraz okolice największych miast na wschodzie Ukrainy. Według przedstawicieli rosyjskiej armii, ostrzelanych zostało ponad tysiąc celów. Strona ukraińska twierdzi z kolei, że w niektórych miejscach udało się przypuścić kontrataki. Tak stało się m.in. na południu Charkowa.
Rosyjska ofensywa toczy się teraz na linii frontu o długości prawie pół tysiąca kilometrów.
Wojna na Ukrainie – 18 kwietnia
Rosyjska inwazja na Ukrainę trwa już 54 dni. Po wycofaniu się wojsk rosyjskich z okolic Kijowa i Czernihowa, ciężar walk przeniósł się na wschód Ukrainy. Mariupol pozostaje odcięty od 1 marca, jednak obrońcy wciąż jeszcze stawiają opór. Rosyjskie rakiety uderzyły w Lwów, są ofiary i ranni.
Rosja zaatakowała Ukrainę 24 lutego. Początkowo Kreml chciał zdobyć Kijów i obalić prezydenta Wołodymyra Zełeńskiego. Rosjanie napotkali jednak silny opór ukraińskich wojsk i po bezskutecznych próbach zdobycia stolicy, wycofali się z tego rejonu. Nadal jednak atakują południe Ukrainy, w tym zrównane z ziemią miast Mariupol.
Równocześnie Rosja poniosła w dotychczasowej wojnie ogromne straty. Ukraińcy twierdzą, że rosyjska armia straciła już ponad 20 tysięcy żołnierzy.
Źródło: PAP/IAR/mpo