Nikt nie przeżył katastrofy amerykańskiego samolotu wojskowego, który wczoraj wieczorem rozbił się na północy Norwegii z czterema osobami na pokładzie.
O tym, że wszyscy członkowie załogi zginęli, poinformowała rano norweska policja.
Prawdopodobną przyczyną wypadku była zła pogoda – wiał silny wiatr i padał śnieg. Norweskie Siły Zbrojne przekazały w komunikacie, że w zdarzeniu wziął udział Bell Boeing V-22 Osprey-fly, eksploatowany przez Korpus Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych. Maszyna zniknęła z radarów, gdy wracała z misji szkoleniowej.
Samolot brał udział w ćwiczeniach NATO „Cold Response 2022”. Uczestniczy w nich 30 tysięcy żołnierzy z 27 krajów.