Trwa wojna, która zmienia nasz świat. Ofiarami są nie tylko ludzie, ale i zwierzęta. O krzywdzie zwierząt podczas działań wojennych chyba nie muszę Państwu mówić. Porzucone, głodne, wystraszone strzałami i wybuchami. Nie mówiąc o nieleczonych chorobach. Każdy empatyczny człowiek potrafi wyobrazić sobie co mogą przeżywać.
Dzisiaj w magazynie kontynuujemy rozmowę o różnych aspektach niesienia pomocy naszym braciom mniejszym. Przyjrzymy się działaniom organizacji i i zastanowimy się na czym polega pomaganie zwierzętom z kraju, w którym toczy się wojna.
Gościem audycji będzie Joanna Zubowicz, która od lat pomaga nie tylko nowosolskim zwierzakom. Razem z Katarzyną Szulc ruszyła z pomocą na granicę z Ukrainą, żeby dostarczyć dary do schroniska w miejscowości Oleszki, w którym wolontariuszki są bez jedzenia, nie mają prądu ani gazu i nie mogą opuścić bram schroniska.
Posłuchamy dzisiaj rozmowy sprzed wyjazdu i połączymy się z Joanną, która opowie o wyprawie na granicę.
Rozmowa z Joanną Zubowicz
Po 21:20 wraz z Małgorzatą Biegańską-Hendryk, behawiorystką zwierząt, która przez wiele lat pracowała wolontariacko na rzecz różnych fundacji, pochylimy się nad czarną stroną pomocy.
Nie ma systemu pomagania, wiele sytuacji dzieje się spontanicznie, ale czasem ze szkodą dla ratowanych. Co tu kryć, wiele organizacji działa na zasadzie spontanicznego odruchu.
Pomoc długofalowa to zaplanowana strategia. W przypadku ukraińskich zwierząt mowa raczej o odruchu, szybkiej akcji. Nastąpiło odwrócenie uwagi, której ciężar skupił się na ukraińskich zwierzętach. I zbiórkach.
Czy może się zdarzyć, że kilka organizacji trafi w to samo miejsce? Jak pomagać zwierzętom chorym, które powinny być pod stałą opieką weterynaryjną? Jak opiekun może odnaleźć swoje zwierzę, jeśli trafi gdzie indziej?
Piotr Dziełakowski o Dzikusie w „Opowieściach dzikiej treści”. Kim jest Dzikus i jak trafił na Piotra?