Tego człowieka zabrakło zdecydowanie Stemetowi ENEI BC Zielona Góra w decydującej fazie rozgrywek PLK. Jarosław Mokros ciągle leczy palec, który mocno uszkodził w meczach z Rosą Radom, a my rozmawiamy z nim o tym, jakie były właściwie przyczyny przegranego sezonu przez nasz zespół.
Mokry potwierdza to, co widać było na parkiecie – brakowało części drużyny woli walki i charakteru. Przez to były wzajemne pretensje zawodników. Szatnia wg. niego podzieliła się na dwie grupy i nie poradził sobie z tym ani Artur Gronek ani jego następca – Andrej Urlep.
A tak swoją drogą pan Jarosław żeni się za kilka dni i oczekuje narodzin potomka. Wszystkiego dobrego życzymy!!!
A na razie o sprawach smutniejszych rozmawiamy….