Koszykarze Stelmetu ponieśli drugą porażkę w tym sezonie w PLK. Przegrali na wyjeździe z Polskim Cukrem Toruń 89-93. Dodatkowo kontuzji doznał rozgrywający zielonogórzan Markel Starks.
Od początku meczu oba zespoły sporo rzucały, z obroną było nie najlepiej z obu stron i kibice oglądali wymianę ciosów. W Stelmecie dobrą robotę pod koszem, w ataku, wykonywał Planinić, który ogrywał jak chciał Mbodja. U gospodarzy błyszczał Lowery. W każdym razie po zaciętych 10 minutach Stelmet prowadził 24-23.
W II kwarcie do 16 minuty było podobnie. Mecz na styk, a Stelmet prowadził 40-36. I od tego momentu coś się popsuło w grze zielonogórzan. Zaczęły się złe akcje w ataku, w obronie było dziurawo. W Polskim Cukrze z kolei szalał Lowery, a dołączył do niego Gruszecki i Stelmet nie ustał tego naporu! Końcówka kwarty to straty Koszarka i Savovića, trójki gospodarzy i do przerwy było 54-47 dla miejscowych.
W III kwarcie najpierw Polski Cukier uciekł na 60-50, a potem koncert zagrał Starks, który trafił 7 punktów z rzędu, trójkę dodał Zamojski i Stelmet przegrywał tylko 60-61 w 25 minucie. A potem znów powtórka z rozrywki i słabsza końcówka Stelmetu, a po 30 minutach 6-punktowa strata i wynik 70-64 dla torunian.
Na początku ostatniej kwarty groźnie wyglądającej kontuzji kolana doznał Starks i pojechał do szpitala. Polski Cukier coraz wyraźniej prowadził i kontrolował wynik prowadząc cały czas różnicą 7-10 punktów. Jeszcze Stelmet szarpnął, zszedł nawet ba 87-90 w ostatnich sekundach, ale to było za mało. Torunianie dowieźli do końca wygraną, a o porażce zielonogórzan zdecydowało to, co działo się wcześniej – słaba gra w obronie, fatalna własna deska(rywale zebrali z niej aż 16 piłek!). No i jeszcze Stelmet ma jedną stratę – kontuzja Markela Starksa powoduje, że teraz jest w zespole tylko jeden rozgrywający – Łukasz Koszarek. Stelmet przegrał dziś w każdym razie 89-93.