Jeżeli będzie debata, jeżeli będą ustalenia sztabów i będą zachowane odpowiednie warunki, nie widzę żadnych problemów, by dyskutować z Rafałem Trzaskowskim na antenie; obawiam się, że on ma problem – powiedział w poniedziałek prezydent Andrzej Duda.
Rafał Trzaskowski, który w nocy z niedzieli na poniedziałek odwiedził Zegrze Południowe, na briefingu prasowym wyraził przekonanie, że powinna odbyć się debata z udziałem jego i ubiegającego się o reelekcję prezydenta Dudy.
„Zaprosiłem pana prezydenta; jestem gotów do tej debaty każdego dnia”
– oświadczył polityk.
Zdaniem Trzaskowskiego powinna być także możliwość wzajemnego zadawania pytań przez kandydatów.
„Jestem otwarty na każdą formułę, która będzie miała formę prawdziwej debaty, w której pytania będą mogli zadawać dziennikarze od lewa do prawa, w której będą możliwe riposty, wzajemne pytania”
– deklarował.
Prezydent, który był w poniedziałek gościem „Sygnałów dnia” w Programie 1 Polskiego Radia, był pytany, czy jest gotów spotkać się na debacie przedwyborczej z kandydatem Koalicji Obywatelskiej.
„Zawszę byłem otwarty na debaty i nigdy nie miałem z tym problemu. Przecież jestem pierwszym prezydentem urzędującym, który brał udział w dwóch debatach w telewizji publicznej ze wszystkim kontrkandydatami. Ani nie zdecydował się na to kiedyś Aleksander Kwaśniewski, ani Bronisław Komorowski też nie, odmówili obydwaj wzięcia udziału w takiej debacie”
– powiedział Duda. Dodał, że zdecydował się wziąć w nich udział, bo uważa, że to jest kwestia szacunku wobec wyborców i kandydatów.
Zapewnił, że „jeżeli będzie debata, jeżeli będą odpowiednie ustalenia sztabów i odpowiednie warunki tych debat będą zachowywane”, to nie widzi
„żadnych problemów w tym, żeby dyskutować z Rafałem Trzaskowskim na antenie i porozmawiać o tym, jak wyglądała Polska rządzona przez jego partię i jak wyglądają jego rządy w Warszawie”.
„Dla mnie to jest naturalne, w wielu debatach brałem udział, problemu w ogóle w tym nie widzę. Obawiam się, że on ma problem”
– powiedział.
Wszyscy przeciwko Andrzejowi Dudzie?
Prezydent był też pytany, czy spodziewa się, że jego konkurent i jego formacja polityczna będą się starali sprowadzić druga turę wyborów do rozstrzygnięcia: „wszyscy przeciwko Andrzejowi Dudzie”.
„Takie próby były już przecież wielokrotnie podejmowane w różnych relacjach; to jest stała praktyka stosowana przez PO i tę stronę sceny politycznej, żeby ustawiać na zasadzie wszyscy +przeciw+ i na pewno teraz też będzie podejmowana taka próba”
– powiedział. Wyraził przekonanie, że „Polacy są mądrzy i przede wszystkim będą spokojnie porównywali”.
„Zestawią sobie lata, kiedy pan Trzaskowski był w rządzie Donalda Tuska, potem w rządzie Ewy Kopacz, wcześniej był parlamentarzystą europejskim Platformy Obywatelskiej; co się działo w latach 2007, a w zasadzie 2008 do 2015; jak wtedy wyglądało życie moich rodaków, na co było stać przeciętną rodzinę, jak była ta rodzina traktowana, na jakim poziomie żyła, co się wtedy w Polsce działo, czy dotrzymywano zobowiązań wyborczych z tym, co działo się w ciągu ostatnich pięciu lat, kiedy ja jestem prezydentem Rzeczypospolitej”
– powiedział Duda.
Całej rozmowy ze zwycięzcą pierwszej tury wyborów prezydenckich można wysłuchać na stronie Polskiego Radia.