Mec. Giertych złamał tajemnicę adwokacką? Zbada to rzecznik dyscypliny

Soku z Buraka

Roman Giertych, fot. Facebook

Okręgowa Rada Adwokacka skierowała pismo do rzecznika dyscyplinarnego o rozważenie podjęcia czynności – poinformował rzecznik ORA Michał Fertak, odnosząc się do naruszenia tajemnicy adwokackiej, co zarzuca mec. Giertychowi Łukasz G., bohater publikacji w „SE” i TVP Info.

„Super Express” opisał w poniedziałek kulisy zakupu przez Ministerstwo Zdrowia maseczek ochronnych za 5 mln zł. Jak informowała w maju „Gazeta Wyborcza”, resort kupił je od instruktora narciarskiego Łukasza G. Jak się później okazało, maseczki nie spełniały wymaganych norm, a resort zażądał od Łukasza G. zwrotu 5 mln zł. Według „SE”, instruktor pieniędzy oddać nie chciał i zwrócił się w tej sprawie do kancelarii adwokackiej Romana Giertycha. 6 maja Łukasz G. zawarł z kancelarią Giertycha umowę, za którą wystawiono fakturę na 20 tys. zł plus VAT, ale już dzień później przedsiębiorca wypowiedział Giertychowi pełnomocnictwo. Dlaczego?

TVP Info dotarło do korespondencji Łukasza G. z Romanem Giertychem. Biznesmen pisał do adwokata, że ten wprowadził go w błąd, a materiały powierzone mu w ramach tajemnicy adwokackiej znalazły się w mediach.

„Jako pana klient stałem się marionetką w rozgrywce politycznej”

– pisał Łukasz G., cytowany przez TVP Info, do mecenasa.

W wypowiedzeniu pełnomocnictwa Łukasz G. pisał m.in.:

„Proszę o zachowanie tajemnicy przez pana mecenasa oraz wszystkie osoby obecne na spotkaniu, w tym pana Wojciecha Cz. I nie przekazywania do publicznych wiadomości treści rozmów i materiałów zdjęciowych i rozmów+”

– czytamy w „SE”.

„SE” zasugerował, że w rozmowach Giertycha i Łukasza G. uczestniczył dziennikarz Wojciech Czuchnowski, autor majowej publikacji „Gazety Wyborczej” na temat zakupu przez resort zdrowia maseczek od Łukasza G.

Do sprawy ewentualnego naruszenia tajemnicy adwokackiej odniosła się w poniedziałek Okręgowa Rada Adwokacja.

„W poniedziałek prezydium rady zadecydowało, aby skierować prośbę do rzecznika dyscyplinarnego o rozważenie podjęcia czynności w sprawie, nie precyzując wprost, co rzecznik ma zrobić, ponieważ rzecznik jest organem niezależnym i wpływać na decyzyjność rzecznika nie możemy”

– poinformował PAP rzecznik ORA Michał Fertak. Jak dodał, w liście tym zamieszczono także linki do materiałów prasowych z se.pl i tvp.info.pl.

„Odpowiedzialność dyscyplinarna jest tak ukształtowana, że najdalszą karą, jaką sąd może orzec, to jest wydalenie z adwokatury”

– dodał Fertak.

Roman Giertych, pytany, czy chodzi o dziennikarza „GW”, nie chciał komentować sprawy. Sam Wojciech Czuchnowski odpowiedział natomiast „Super Expressowi”:

„Ujawnienie takiej informacji byłoby naruszeniem tajemnicy dziennikarskiej. Muszę chronić swoje źródła”.

Stanowisko ws. publikacji „SE” i stawianych zarzutów zajął także w poniedziałek na swoim profilu społecznościowym Roman Giertych. Jak zapewnia, nigdy nie przedstawiał Wojciecha Czuchnowskiego jako swego asystenta oraz nie udostępnił informacji powierzonych w ramach udzielonego pełnomocnictwa przez klienta, które służyły do przygotowywania publikacji prasowych.

Exit mobile version