Praca opowiada o szczególnym roku. W 1945 r. skończyła się wojna światowa, ale też dzieje niemieckiego miasta Sorau. Nową historię najpierw tworzyli czerwonoarmiści, a potem napływający polscy osadnicy. To oni tworzyć będą nową rzeczywistość miasta Żóraw. Co ważne, początkowo za sprawą pierwszego polskiego pełnomocnika Bronisława Podhorskiego udało się zachować łużycką tożsamość, a także całkiem poprawnie ułożyć sobie relacje z pozostałymi tu Niemcami. Niestety wielka polityka, decyzje z Warszawy i Moskwy przekreśliły kulturową ciągłość miejsca. Niemniej, mimo wojennej traumy i wszystkich lęków niespokojnych, czy wręcz bandyckich czasów, przybywali tu ludzie z nadzieją. Jedni wydawało się, na chwile, drudzy – o wiele mniej liczni – zakładali, że jednak zostaną tu na dłużej. Ta mieszanka dialektów, losów i osobistych historii eksplodowała żywiołowością gospodarczej i kulturalnej aktywności. Niestety widmo czerwonego Gruzina na Kremlu i jego polskich popleczników zniweczyło ten społeczny kapitał. Niemniej warto zapoznać się opisywanym tu swoistym urokiem pierwszych powojennych lat, które naznaczyły swym piętnem obecną rzeczywistość.
W Żaganiu pojawi się inwestor. To gigant z branży motoryzacyjnej
Międzynarodowy koncert branży motoryzacyjnej inwestuje w Żagańskiej Strefie Gospodarczej. To jeden z większych inwestorów od lat, jaki pojawił się w...