Sejm przyjął uchwałę w sprawie Nord Stream 2. Jeden poseł był przeciw

Sejm przyjął uchwałę w sprawie Nord Stream 2. Jeden poseł był przeciw

Fot. Bair175 - Praca własna, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=25732789

Sejm przyjął uchwałę wzywającą Unię Europejską i państwa członkowskie, w tym szczególnie Niemcy do wycofania jakiegokolwiek poparcia dla realizacji budowy gazociągu Nord Stream 2.

Uchwała wzywa też Stany Zjednoczone do utrzymania i rozszerzenia sankcji wobec podmiotów uczestniczących w tej inwestycji.

Za przyjęciem uchwały głosowało 422 posłów. Przeciw głosował poseł Paweł Kukiz. – To oczywiście był błąd – powiedział lider Kukiz’15.

Poseł sprawozdawca Władysław Teofil Bartoszewski podkreślił, że komisja spraw zagranicznych przyjęła dokument przez aklamację. Powiedział, że eksport węglowodorów jest źródłem finansowania rosyjskich zbrojeń i jako taki jest źródłem agresywnej polityki Rosji, nie tylko względem państw ościennych ale również innych państw członkowskich Unii Europejskiej. Dodał, że Nord Stream 2 ma na celu wyłącznie zmianę tras dostaw a nie ich dywersyfikację oraz podkreślił, że ostry język uchwały jest właściwą odpowiedzią na działania rządów Niemiec i Rosji.

Poseł Janusz Kowalski mówił w dyskusji w imieniu klubu Prawa i Sprawiedliwości, że adresaci uchwały mają świadomość, że sprzeciw wobec Nord Stream 2 łączy Polaków ponad podziałami politycznymi. Janusz Kowalski dodał, że Nord Stream 2 otwiera drogę do agresji Rosji na Ukrainę, co obciąża odpowiedzialnością tych, którzy razem z reżimem Władimira Putina realizują ten projekt – szczególnie Niemcy. „Kwestia dotycząca przemocy ze strony państwa rosyjskiego i łamania praw międzynarodowych pokazuje, że musi być jasno powiedziane: stop” – podsumował poseł PiS.

Zdaniem posła Koalicji Obywatelskiej Pawła Kowala jest jeszcze bardzo dużo możliwości działania w celu zablokowania uruchomienia Gazociągu Północnego. Wsparcie dla uchwały poseł Kowal uzasadnił polską racją stanu i dodał, że rząd powinien to potraktować jako wezwanie „do roboty”.

W odpowiedzi na zarzuty opozycji dotyczące bierności polskiej dyplomacji wobec Nord Stream 2, wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk przypomniał politykom PO, że to ich rząd dopuścił do pierwszego kroku burzącego solidarność energetyczną Unii Europejskiej, czyli do powstania pierwszej nitki gazociągu.

Według wiceszefa MSZ, po rządach PO Polska była w kwestii Gazociągu Północnego osamotniona i dopiero rząd PiS pod koniec roku 2015 rozpoczął budowę koalicji i pozyskał wsparcie krajów bałtyckich, Francji, administracji amerykańskiej oraz wywołać dyskusję w Niemczech.

„To, że dzisiaj administracja amerykańska popełnia w naszej opinii błąd i to, że minister Rau publicznie na ten błąd wskazuje to nie jest żadne żalenie, to jasny sygnał, że nie będziemy zamykać oczu na błędy naszego ważnego strategicznego sojusznika”

– mówił Szymon Szynkowski vel Sęk w reakcji na wystąpienie Pawła Kowala.

Wiceszef MSZ podziękował koalicji i opozycji za „silny, jednoznaczny, jednolity i ponadpartyjny” głos krytykujący Gazociąg Północny.

Ostateczny projekt uchwały powstał na bazie projektów przedstawionych przez Solidarną Polskę, Platformę Obywatelską i PiS.

Przeciw uchwale, jako jedyny zagłosował lider Kukiz’15 Paweł Kukiz. „To oczywiście był błąd” – powiedział Kukiz.

Exit mobile version