Cieśnina Sundajska… już sama nazwa tego niewielkiego pasa wody, długiego na 125 km, a szerokiego od 20 do 100 km, porównywalnego do węgierskiego Balatonu, budzi respekt. Jest w tej nazwie coś mistycznego, zanurzonego w przedwiecznym świecie, co jednocześnie zawiera przedziwny ładunek nowego życia. Niewielki ten akwen łączy swoimi wodami Morze Jawajskie z Oceanem Indyjskim. Na całym globie takich niewielkich akwenów są miliony. Ten jednak jest inny niż wszystkie. Jego inność nie leży w wysublimowanej linii brzegowej, nie tkwi w oryginalności zamieszkałych gatunków, ani strategicznym położeniu militarnym. Wyjątkowość Cieśniny Sundajskiej polega na tym, że może ona zadecydować o losach 8 miliardów ludzi.
Do roku 1883 mało kto z mieszkańców Ziemi wiedział, gdzie leży Cieśnina Sundajska. Po 1883 stało się to wiedzą powszechną. To co wydarzyło się w 27 sierpnia tamtego roku dało nam wiedzę, którą dziś zbyt wielu ignoruje. Ta ignorancja kładzie się cieniem na debatę publiczną o zmianach klimatycznych i sprawia, że temat ten traci na wiarygodności. Bez wymieniania konkretnych państw i nazwisk, bez wskazywania okoliczności i kontekstów, podnoszony nieustannie temat zmian klimatycznych coraz więcej przypomina polityczny oręż w walce o gospodarcze wpływy, niż autentyczną troskę o przetrwanie ludzkości; coraz więcej przybiera on postać obłudnej presji i szantażu nie wprost, niż empatycznego myślenia o wspólnocie.
Dlatego warto, a nawet trzeba, przypomnieć sobie o małym akwenie, Cieśninie Sundajskiej, która może tę całą rozgrzaną niepomiernie dyskusję zgasić w ułamku sekundy. Warto, a nawet trzeba znać te kilka wskaźników matematycznych, by napędzanym histerią zmian klimatu zdjąć ich argumenty bez dyskrecji i dosadnie. Bo o ile można spierać się na argumenty, o tyle z faktami dyskutować nie można, chyba że jest się pensjonariuszem konkretnego zakładu. A fakty z sierpnia 1883 roku są takie:
• 5 – ilość eksplozji
• 7 razy fala sejsmiczna obiegła Ziemię
• 46 km3 wyrzuconych popiołów wulkanicznych
• 70% – powierzchnia globu, na którą spadły pyły
• 55 km – pułap wyrzutu popiołów (stratosfera!)
• 4800 km – z takiej odległości widziano popioły i błyski
• 1100 km/h – prędkość fali uderzeniowej
• 180 dB – natężenie dźwięku w odległości 160 km od erupcji
• 40 m – wysokość fali tsunami
• 700 km/h – prędkość tsunami
• połowa globu – zasięg fali do zaniknięcia
• ok. 9000 km – zasięg odczuwania tsunami
• 3 lata – efekt gazów w atmosferze – słońce w kolorze zielonym, księżyc w niebieskim, zorze w Europie
• 200 megaton trotylu – siła wybuchu
• 15 km – odległość spływów piroklastycznych od wulkanu
• 1200 oC – temperatura spływu piroklastycznego w postaci gazu i popiołów
• 4325 km – rekordowa przebyta odległość przez dźwięk
• 65 km – odległość od wybuchu, w której jeszcze rozrywało błony bębenkowe
• 1,2 oC – obniżenie globalnej tempertaury
Zagłębiając się w dokumentację eksplozji Krakatau nie sposób nie dostrzec analogii do obecnego zachowania Cumbre Vieja. Przyroda jest nieprzewidywalna, ale z historii jej zachowań można się wiele nauczyć, jeśli się tylko chce. Eksplozja wulkaniczna zmienia klimat. Krakatau w Cieśninie Sundajskiej stracił w wyniku eksplozji 2/3 swojej wielkości. Wyspa zapadła się, ale z tego, co zostało odbudowuje się jego dziecko – Anak Krakatau. Rośnie i jak twierdzą wulkanolodzy jego wybuch jest tylko kwestią czasu. W nieodległej historii znajdziemy jeszcze jeden wybuch, który obniżył temperaturę globu i to bardziej dotkliwie niż spektakularna, pełna rekordów erupcja w Cieśninie Sundajskiej. 10 kwietnia 1815 roku na Sumatrze doszło do wybuchu wulkanu Tambora. Rok później nie było lata, a temperatura na Ziemi spadła o 3-4 stopnie Celsjusza.
Nic nie jest w przyrodzie pewne, ale wszystko jest możliwe. Wybuch wulkanu w skali, którą znamy z archiwów na pewno by wielu wiele uświadomił i przewartościował. Zakończyłby raz na zawsze klimatyczny terroryzm. Czy będzie to Cumbre Vieja? …alomejor…
Najgłośniejszy dźwięk naturalnego wybuchu w historii nagrań. 27 sierpnia 1883 rok, wulkan Krakatau:
tekst: Simon White
foto: Pixabay