Koszeniu trawy mówimy: nie. Kwietna łąka to samo dobro

Koszeniu trawy mówimy: nie. Kwietna łąka to samo dobro Radio Zachód - Lubuskie

Fot. Pixabay

Prosimy nie kosić trawników – coraz częściej apelują samorządowcy. Kwietna łąka z polnymi kwiatami przed domem to nie tylko moda, ale sposób na zatrzymanie i oszczędzanie wody w okresie suszy.

Po pierwsze: krótko skoszony trawnik wymaga podlewania. Po drugie: naturalnie rosnąca trawa zatrzymuje wilgoć i obniża temperaturę powietrza. I jeszcze: produkuje tlen, pochłania dwutlenek węgla, jest schronieniem dla zwierząt.

– Dlatego koszenie odchodzi do lamusa – mówi Marta Jermaczek-Sitak, biolog-botanik spod Zielonej Góry. 

Iwona Koteczka ze Starej Koperni podkreśla jeszcze jedno – takich zjawisk przyrodniczych,  jak teraz, kiedy przed domem bujnie kwitnie łąka,  jeszcze nigdy nie obserwowała. W okresie epidemii i #zostańwdomu odkryła nową pasję  – fotografowanie natury, dzieli się nią w social-mediach. 

Dobra przed domem jest więcej – bo rosną tu i mniszek lekarski, i pokrzywa oraz wiele innych ziół i roślin jadalnych. 

 

 

 

Exit mobile version