Korona Gór Polski? Może głupio zabrzmi, ale najbardziej w kość dała mi… Ślęża

Korona Gór Polski? Może głupio zabrzmi, ale najbardziej w kość dała mi... Ślęża Radio Zachód - Lubuskie

Fot. Pixabay

Raz nie wystarczy. Raz to dopiero początek. I nie chodzi o rekord, bo od tego – broń Boże! – z daleka. Ale o smakowanie gór, różnymi szlakami, z lokalną kuchnią, gwarą, kulturą i tradycją. Tak wolny czas spędza… co najmniej 45 tysięcy Polaków.

Przynajmniej tylu zapisanych jest do Klubu Zdobywców Korony Gór Polskich. 2,5 tysiąca z nich już chlubi się tytułem zdobywcy. Niektórzy zrobili to dwa, trzy, pięć razy. Rekordzista ma na koncie 20 wejść, ale jak podkreśla prezes klubu, Łukasz Lis, nie o to chodzi i nawet wobec takich wyścigów jest stanowisko: nie popieramy!

Ale kilka razy to jak najbardziej.  Żeby się w tych górach rozsmakować. Poznać od podszewki, z każdej strony, w każdej pogodzie.  Samemu, z rodziną, przyjaciółmi, znajomymi ze szlaku.

Bo, idąc w górę, w dół i znów w górę, rodzą się więzi.  Budzi się PASJA. Do gór.  Do ludzi.  Do życia.

To właśnie fenomen Korony Gór Polskich. I  Klubu Zdobywców. 

***

Na przełomie lutego i marca do Żar przyjechało ponad 100 z nich.

Specjalna loża, składająca się już z tych bardziej doświadczonych, weryfikowała kolejnych kandydatów do tytułu.  

Weryfikacja to nic innego, jak sprawdzanie, czy na pewno zdobyło się 28 szczytów poszczególnych pasm polskich gór.

Trzeba pokazać wypełnioną książeczkę, najlepiej ze zdjęciem z wierzchołka, pieczątkę ze schroniska lub innego, pobliskiego punktu, padają pytania o warunki, szczegóły przejścia.

Zapraszamy do wysłuchania audycji:

 

 

 

 

 

 

 

Exit mobile version