Przez lata zapomniani i pogardzani, stygmatyzowani jako wrogowie Polski w jej ludowej odsłonie. Tysiące zamęczone w ubeckich katowniach na terenie naszego kraju – inni skazywani przez sądy PRL na śmierć lub długoletnie więzienie. Wczoraj w całej Polsce obchodzono Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, ustanowiony specjalną ustawą, której projekt złożył w 2010 roku prezydent Lech Kaczyński.
Jarosław Szarek prezes Instytutu Pamięci Narodowej mówi, że celem komunistów było nie tylko wymordowanie żołnierzy niepodległościowego zrywu, ale też pogrzebanie pamięci o nich. Prezydent Andrzej Duda w swoim przemówieniu powiedział, że historia miała o „Żołnierzach Wyklętych” milczeć, ale współcześnie przywraca im godność.
Choć historycy mówią o nawet 50 tys. działaczy podziemia zamordowanych z rąk aparatu opresji PRL po wojnie, wtłoczone przez dekady indoktrynacji postawy wobec „Wyklętych” są do dziś obecne w naszym kraju do dziś.
Co dla państwa uosabiają „Żołnierze Wyklęci” i ich postawa? Czy zgadzają się państwo z opinią, że bez Niezłomnych nie byłoby by kilkadziesiąt lat później „Solidarności”, która przyczyniła się do zrzucenia komunistycznego jarzma? Pyta Marek Poniedziałek.
Od godz. 12:12 czekamy na Państwa telefony: 68 324 22 55 i 801 327 462, a już teraz na komentarze w internecie.