Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze postawiła zarzuty pięciu pracowniczkom Domu Pomocy Społecznej „Dom Kombatanta” w Zielonej Górze. Jedna lekarka i cztery pielęgniarki odpowiedzą przed sądem za narażenie mieszkanki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.
Sprawa dotyczy afery, która wybuchła w 2020 r., kilka miesięcy po dotarciu do Polski pandemii koronawirusa. Jako pierwsza opisała ją „Gazeta Wyborcza”.
Chodzi o zaniedbania, jakich dopuścić miał się w tamtym czasie personel Domu Kombatanta względem swoich podopiecznych. Zaniedbania miały być na tyle poważne, że w ranie jednej z mieszkanek Domu zalęgły się larwy, co zakończyło się amputacją nogi. Kobieta zmarła niedługo potem w szpitalu.
– Biegli nie mieli wątpliwości – mówi Robert Kmieciak, szef Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.
Kmieciak zaznaczył, że nadal badany jest wątek ewentualnych zaniedbań ze strony ówczesnych władz placówki.


















