-Chciałbym wystartować w wyborach na prezesa Lubuskiego Związku Piłki Nożnej, ale obecny prezes mi to uniemożliwił – mówi nam Piotr Michalewicz, prezes Odry Bytom Odrzański, który chciałby stanąć w szranki z Robertem Skowronem w wyborach, które odbędą się 5 kwietnia.
Wokół wyborów i działania prezesa Skowrona jest głośno w lubuskim środowisku piłkarskim. Zielonogórski prawnik i działacz piłkarski – Robert Kornalewicz, z którym zgadza się w/w Michalewicz – uważa, że prezes LZPN doprowadził do tego, że wybory będą niedemokratyczne.
W krótkim czasie bowiem zebrał niemal 100 procent rekomendacji od prawie 250 lubuskich klubów, zostało tylko 6 takich rekomendacji, a żeby wystartować w wyborach trzeba zebrać przynajmniej 30 takich rekomendacji przy czym jeden klub może rekomendować tylko jednego kandydata.
Kornalewicz apeluje do prezesa Skowrona o zrzeczenie się części rekomendacji; uważa, że nikt z działaczy przekazujących obecnemu szefowi związku nie wiedział, że dysponuje tylko jedną rekomendacją i ten ów fakt sprytnie wykorzystał.
Poza apelem do Urzędu Miasta Zielona Góra Robert Kornalewicz złożył wniosek o kontrolę statutu LZPN-u, co miałoby doprowadzić do zmian, które z kolei pozwoliłyby na start większej ilości kandydatów:
Piotr Michalewicz, który chciałby startować w wyborach mówi nam, że ma pomysł na lubuską piłkę, że nie podobają mu się standardy prezentowane ws. nadchodzących wyborów przez aktualnego prezesa LZPN. I liczy na danie mu szansy:
O całą sytuację pytamy redaktora Andrzeja Flugela, który od wielu lat przygląda się lubuskiej piłce nożnej. Nie ukrywa, że ruch prezesa Skowrona mocno go zaskakuje i nie wygląda najlepiej:
Próbowaliśmy dziś porozmawiać z Robertem Skowronem – prezes związku stwierdził, że nie zna Kornalewicza, który wystosował do niego apel, tego apelu nie czytał, a w ogóle nie ma czasu na rozmowę, bo ma na głowie dużo obowiązków związkowych.
P.S.
Tu zobaczycie całą rozmowę z Robertem Kornalewiczem:
https://zachod.pl/1152460/robert-kornalewicz/