Zapalenie metanu w kopalni JSW. Najnowsze informacje o stanie zdrowia poszkodowanych górników [AKTUALIZACJA]

Kopalnia Knurów-Szczygłowice Fot. PAP/Michał Meissner

Kopalnia Knurów-Szczygłowice Fot. PAP/Michał Meissner

Stan sześciu górników przebywających w śpiączce farmakologicznej na Oddziale Intensywnej Terapii Centrum Leczenia Oparzeń (CLO) w Siemianowicach Śląskich jest bardzo ciężki – poinformowała w czwartek (23 stycznia) zastępca dyrektora placówki ds. medycznych Karolina Ziółkowska.

– Mamy sześciu pacjentów na oddziale intensywnej terapii w stanie śpiączki farmakologicznej. Dwóch przekazaliśmy w czwartek na oddział ze względu na stan dróg oddechowych. Dodatkowo trzech pacjentów przebywa na oddziałach chirurgicznych

– powiedziała podczas konferencji Ziółkowska.

Przekazała, że każdy z pacjentów, w wieku 29-50 lat, ma rozległe oparzenia obejmujące od 35 do 80 proc. powierzchni ciała, w tym dróg oddechowych. Lekarze wykonali pierwsze zabiegi operacyjne ratujące życie. Kluczowym elementem terapii jest również płynoterapia wspierająca organizm w pierwszych dniach po urazie.

– Pierwsze godziny są kluczowe, jednak leczenie choroby oparzeniowej trwa tygodniami. To długotrwały proces, podczas którego organizm regeneruje uszkodzone tkanki. Rokowania są poważne

– podkreślił dyrektor CLO Mariusz Nowak.

Do szpitala w czwartek trafił kolejny górnik, który sam zgłosił się z objawami wskazującymi na pogarszający się stan zdrowia.

– Pacjent został przewieziony na Oddział Chirurgii Ogólnej. Przeprowadzamy szczegółową diagnostykę, by ocenić skalę obrażeń i zaplanować dalsze leczenie

– dodał Nowak.

Przed południem zmarł jeden z górników – sztygar zmianowy, który w Ruchu Szczygłowice pracował od 17 lat – przewiezionych do siemianowickiej oparzeniówki. Pacjent miał oparzenia powyżej 40 proc. powierzchni ciała, w tym bardzo zaawansowane oparzenia dróg oddechowych, twarzy i głowy.

Dwóch górników (w wieku 28 i 41 lat), poszkodowanych w wyniku zapalenia metanu w kopalni, trafiło do Szpitala Specjalistycznego im. Rydygiera w Krakowie. Jak przekazała PAP rzeczniczka lecznicy, ich stan również jest bardzo ciężki.

– Po wczorajszych operacjach stan mężczyzn jest ciężki. W tej chwili znajdują się na oddziale intensywnej terapii i są zaintubowani. Posiadają oparzenia dróg oddechowych i ciała – młodszy w 60 proc., a starszy w 80 proc.

– powiedziała rzeczniczka Edyta Przybylska.

Wypadek w kopalni Knurów-Szczygłowice. Nie żyje poparzony górnik

Zmarł jeden z górników leczonych w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich po środowym zapaleniu metanu w kopalni Knurów-Szczygłowice – poinformował PAP rzecznik placówki Wojciech Smętek.

Był to jeden z dziewięciu górników, przewiezionych do siemianowickiej oparzeniówki, spośród kilkunastu poszkodowanych w środowym wypadku.

– Niestety jednego z pacjentów nie udało się uratować

– powiedział PAP w czwartek Smętek.

Wskazał, że pacjent ten, przebywający na oddziale chirurgii ogólnej CLO, miał oparzenia powyżej 40 proc. powierzchni ciała, w tym bardzo zaawansowane oparzenia dróg oddechowych oraz oparzenia twarzy i głowy trzeciego stopnia.

W siemianowickim szpitalu nadal przebywa ośmiu górników ze Szczygłowic – po czterech na oddziale intensywnej opieki i na oddziale chirurgii ogólnej.

Informację o śmierci górnika przekazała też Jastrzębska Spółka Węglowa, do której należy kopalnia Knurów-Szczygłowice.

– To sztygar zmianowy, który w Ruchu Szczygłowice pracował od 17 lat. Od wczorajszego zdarzenia przebywał w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, gdzie zmarł w wyniku poniesionych obrażeń. Rodzinie oraz Najbliższym przekazujemy wyrazy głębokiego współczucia i słowa otuchy

– napisano na stronie JSW.

W tzw. ruchu Szczygłowice kopalni Knurów-Szczygłowice w środę rano zapalił się metan w ścianie XVII w pokładzie 405/1, poniżej poziomu 850. Z zagrożonego rejonu ewakuowano 44 górników, z których 16 zostało poszkodowanych.

14 z nich trafiło do szpitali woj. śląskiego. Wśród nich ogółem 9 do CLO), a dwóch do Krakowa do szpitala Rydygiera.

Dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego Łukasz Pach informował w środę (22 stycznia), że poza oparzeniami górnicy mieli m.in. złamane kończyny. W działania ratownicze zaangażowanych było 12 zespołów ratownictwa medycznego i trzy śmigłowce LPR.

Ostatni z poszkodowanych górników, którego transport na powierzchnię trwał najdłużej, miał trafić samolotem LPR z lotniska Katowice do szpitala w Warszawie. LPR przekazało jednak, że ostatecznie zapadła decyzja o przetransportowaniu go śmigłowcem do placówki w Krakowie.

Ośmiu górników nadal w szpitalu

W siemianowickim szpitalu nadal przebywa ośmiu górników ze Szczygłowic: po czterech na oddziale intensywnej opieki i na oddziale chirurgii ogólnej. Przedstawiciele placówki zapowiedzieli przekazanie informacji o nich na briefingu ok. godz. 13.30.

W akcji ratowniczej po zapaleniu metanu w Szczygłowicach uczestniczyli m.in. ratownicy z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu oraz Okręgowej Stacji Ratownictwa Górniczego w Wodzisławiu Śląskim.

JSW sygnalizuje, że po środowym zapaleniu metanu w rejonie ściany XVII w pokładzie 405/1 utrzymuje się wzrost stężeń gazów pożarowych, świadczący o trwającym zagrożeniu pożarowym. Trwa akcja polegająca na otamowaniu i odizolowaniu zagrożonego rejonu – w wyznaczonych wyrobiskach zabudowywane są tamy o konstrukcji przeciwwybuchowej.

– Po szczegółowej analizie sztab akcji i kierownik akcji wyznaczyli strefę zagrożenia i miejsca zabudowy konstrukcji przeciwwybuchowej, tzw. korków przeciwwybuchowych. Strefa obejmie zasięgiem i wyłączy z eksploatacji ścianę, w której nastąpiło zapalenie metanu oraz wyrobiska w bezpośrednim sąsiedztwie

– przekazało PAP biuro prasowe JSW.

Jak napisano w opracowaniu „Prowadzenie procesu odmetanowania ściany XVII w pokł. 405/1 i 405/3 w KWK Knurów-Szczygłowice Ruch Szczygłowice”, które opublikowano wiosną ub. roku w zbiorze podsumowującym 12. Szkołę Aerologii Górniczej, „projektowana ściana XVII w pokł. 405/1 i 405/3 to najbardziej metanowa ściana eksploatowana do tej pory w 62-letniej historii istnienia kopalni”.

„Ruch Szczygłowice wykorzystał posiadane doświadczenie z prowadzenia procesu odmetanowania w rejonach ścian wysokometanowych. W trakcie projektowania ściany cel był jeden – zrobić wszystko, aby przygotować się do bezpiecznej eksploatacji ściany” – zaznaczono w opracowaniu dotyczącym ściany, której eksploatacja ruszyła w listopadzie 2023 r.

Czytaj także:

Exit mobile version