Pozarządowa organizacja broniąca praw człowieka Amnesty International oświadczyła w niedzielę, że sprawcy zbrodni popełnionych w Syrii pod rządami Baszara al-Asada powinni być sądzeni w „sprawiedliwych procesach” z wyłączeniem kary śmierci. Stwierdzono, że jest to „historyczna szansa” na przerwanie spirali przemocy.
– W przypadku rzekomych sprawców przestępstw naruszających prawo międzynarodowe i innych poważnych naruszeń praw człowieka należy przeprowadzić dochodzenie i, tam gdzie to konieczne, ścigać za zbrodnie w uczciwych procesach, z wyłączeniem kary śmierci
– stwierdziła w oświadczeniu sekretarz generalna Amnesty International Agnes Callamard.
– Amnesty International wzywa siły opozycji do zerwania z przemocą, jaka miała miejsce w przeszłości
– zaapelowała szefowa organizacji, wzywając „wszystkie strony konfliktu do pełnego poszanowania praw wojennych”.
– Obejmuje to obowiązek nieatakowania nikogo, kto wyraźnie demonstruje chęć poddania się, w tym sił rządowych, oraz humanitarnego traktowania każdego więźnia
– podkreśliła szefowa AI w komunikacie.
– Po pięciu dekadach brutalności i represji naród syryjski ma w końcu możliwość życia bez strachu i z poszanowaniem praw
– oświadczyła Callamard i przypomniała, że rząd Baszara al-Asada, podobnie jak rząd jego ojca Hafia al-Asada, został naznaczony „przerażającym katalogiem naruszeń praw człowieka”, obejmującym „ataki z użyciem broni chemicznej (…) i inne zbrodnie wojenne, a także morderstwa, tortury, wymuszone zaginięcia i eksterminację, co jest traktowane jako brodnie przeciw ludzkości.
Organizacja wezwała również do „gromadzenia i zabezpieczania dowodów popełnionych przestępstw” w celu udokumentowania ich w późniejszej pracy wymiaru sprawiedliwości.
Syryjscy rebelianci ogłosili w niedzielę nad ranem zdobycie stolicy kraju Damaszku i obalenie Baszara al-Asada, który przez 24 lata sprawował autorytarną władzę nad tym państwem. To najnowszy etap trwającej od 2011 r. wojny domowej. Asad był w niej popierany m.in. przez Rosję, Iran i wspierany przez Teheran libański Hezbollah.
Czytaj także:
MSZ: nie ma zgłoszeń o potrzebie ewakuacji Polaków z Syrii
We współpracy z polską placówką dyplomatyczną i sojusznikami monitorujemy dynamiczną sytuację w Syrii - przekazał PAP w niedzielę rzecznik MSZ Paweł Wroński. Nie odnotowaliśmy zgłoszeń od będących na miejscu...
Czytaj więcejDetails