Sejmowa komisja śledcza ds. tzw. afery wizowej przyjęła we wtorek (3 grudnia) raport końcowy ze swoich prac. Zdecydowała też, że zawiadomi prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez 11 osób, m.in. przez b. szefa MSZ Zbigniewa Raua i b. premiera Mateusza Morawieckiego. PiS zgłosi zdanie odrębne do raportu.
Główne tezy raportu to m.in. brak nadzoru w MSZ nad procesem przyznawania wiz sprzyjający korupcji, rozszczelnienie systemu wydawania wiz, brak kontroli nad napływem imigrantów, brak polityki migracyjnej.
Komisja przyjęła we wtorek (3 grudnia) poprawki uzupełniające do raportu, zgłoszone przez członków komisji reprezentujących większość sejmową, a także część poprawek Krzysztofa Mulawy z Konfederacji. Odrzuciła natomiast poprawkę wraz załącznikami autorstwa PiS. Wiceszef komisji Daniel Milewski (PiS) stwierdził, że poprawka jest de facto „alternatywnym raportem”. Zarzucił też, że w raporcie z prac komisji nie wskazano przypadku ani jednej wizy wydanej nielegalnie i nie wymieniono imienia i nazwiska konsula, który taką wizę wydał.
PiS zgłosi odrzuconą poprawkę jako zdanie odrębne. Ma na to czas do 6 grudnia.
Komisja podjęła też we wtorek uchwały ws. skierowania do prokuratury zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa przez 11 osób. Zdaniem komisji, osoby te działały na szkodę interesu publicznego.
Pierwsze z zawiadomień dotyczy b. szefa MSZ Zbigniewa Raua. Według komisji Rau nadużył udzielonych mu uprawnień, podejmując decyzję o przyjęciu koncepcji rozwoju Centrum Decyzji Wizowych i Centrum Informacji Konsularnej „poprzez utworzenie ich zamiejscowych referatów mimo braku uzasadnienia merytorycznego, organizacyjnego i ekonomicznego takiej decyzji”. Ponadto, według komisji, nie dopełnił obowiązków i nie zapewnił odpowiedniego nadzoru w MSZ, przez co w ramach struktury resortu działały osoby, które uczestniczyły w nielegalnym handlu wizami. Jak zaznaczono, Rau zaniechał też odpowiedniego nadzoru nad procesem legislacyjnym projektu rozporządzenia upraszczającego dostęp do wiz dla obywateli 21 krajów.
Według komisji Rau, a także b. premier Mateusz Morawiecki i b. minister rozwoju Jadwiga Emilewicz nadużyli swoich uprawnień i nie dopełnili ciążących na nich obowiązków, dopuszczając do ogłoszenia, natychmiastowego wdrożenia w życie i realizacji – bez jakiejkolwiek podstawy prawnej, nieopisanego w żadnym dokumencie – programu Poland.Business Harbour. Program zakładał uproszczoną procedurę wizową dla firm, startupów i specjalistów IT.
W ocenie komisji, program „wskutek pozbawionego podstaw prawnych i odpowiednich ram organizacyjnych funkcjonowania, rozszerzania na obywateli innych państw niż Białoruś oraz braku koordynacji, a nadto odpowiedniej kontroli i nadzoru, doprowadził do utworzenia najprostszej, najszybszej i najtańszej ścieżki wizowej, umożliwiającej cudzoziemcom wjazd na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej oraz Unii Europejskiej”.
Za realizację programu komisja złoży zawiadomienie do prokuratury na b. pełnomocniczkę premiera ds. GovTech Justynę Orłowską.
Kolejne zawiadomienie do prokuratury dotyczy b. dyrektora generalnego Służby Zagranicznej Macieja Karasińskiego, który – zdaniem komisji – nadużył udzielonych mu uprawnień, zawierając umowę najmu na potrzeby Centrum Decyzji Wizowych w Łodzi oraz umowę najmu na potrzeby Centrum Informacji Konsularnej w Kielcach, w obu wypadkach na niekorzystnych warunkach.
Zawiadomienia na byłych dyrektorów Departamentu Konsularnego MSZ: Marcina Jakubowskiego i Beatę Brzywczy dotyczą m.in. kierowania do konsulów RP „zawoalowanych poleceń” wydania wiz dla wskazanych osób i wywierania w sposób nieuprawniony presji na konsulach.
Komisja skieruje też zawiadomienia do prokuratury na b. szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego i b. szefa CBA Andrzeja Stróżnego za niedopełnienie przez nich obowiązków po uzyskaniu w lipcu 2022 r. informacji o procederze przestępczym przy legalizacji pobytu cudzoziemców w MSZ. Ponadto Kamiński – według komisji – zaniechał koordynacji działalności służb specjalnych, tj. Agencji Wywiadu i Centralnego Biura Antykorupcyjnego mających wiedzę o przestępczym procederze w MSZ i „co najmniej do końca kwietnia 2023 r. nie przeciwdziałał udziałowi Piotra Wawrzyka w posiedzeniach Komitetu Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych w zastępstwie ministra Zbigniewa Raua”.
Komisja złoży również zawiadomienia do prokuratury na byłego wiceministra rolnictwa Lecha Kołakowskiego i jego współpracownika Macieja Lisowskiego. W pierwszym przypadku chodzi m.in. o ingerowanie w proces wydawania wiz dla cudzoziemców i lobbowanie na rzecz uproszczenia procedur wizowych dla pracowników sezonowych, w drugim – oferowanie cudzoziemcom gotowości pośrednictwa wizowego i powoływanie się na wpływy w MSZ.
Komisja złoży też skargę do prokuratura krajowego na opieszałość postępowania prowadzonego przez prokuratorów Lubelskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji. To ten wydział prowadzi śledztwo dotyczące płatnej protekcji w związku z przyspieszaniem procedur wizowych. Zarzuty usłyszeli w nim m.in. b. wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk i jego współpracownik Edgar Kobos.
W raporcie końcowym stwierdzono, że Polska była wykorzystywana w procedurze „visa shopping”, polegającej na wyszukiwaniu najłatwiejszych sposobów dotarcia do państw strefy Schengen.
– Brak strategii migracyjnej, wydawanie przez wysokich urzędników MSZ poleceń ograniczających rolę konsulów, wsparcie dla konkretnych firm i osób ubiegających się o wizy, stosowanie pozaprawnych „szybkich ścieżek” stały się codzienną praktyką
– wyliczono.
Wskazano, że w MSZ powstał korupcjogenny proceder forsowania list osób ubiegających się o wizy, którym patronował ówczesny wiceminister Piotr Wawrzyk.
– W śledztwie prowadzonym przez Prokuraturę Krajową w Lublinie zarzuty postawiono 9 osobom. Piotr Wawrzyk i jego współpracownik Edgar Kobos mają przedstawione zarzuty. Listy Edgara Kobosa obejmowały 607 osób, spośród których 358 osób uzyskało wizy, pomimo niespełnienia warunków do uzyskania wizy pozwalającej na wjazd na terytorium RP
– zauważono.
Podkreślono, że wcześniej Wawrzyk na podobnej zasadzie współpracował z HR Motives.
– Lista 784 nazwisk cudzoziemców oczekujących na wydanie wizy, przekazana Wawrzykowi przez adwokata reprezentującego firmy z grupy HR Motives, mogła liczyć na wsparcie MSZ. (…) W latach 2019–2023 firmy z grupy HR Motives obsłużyły 4707 wniosków wizowych, spośród których 3792 (ponad 80 proc.) zakończyły się uzyskaniem wizy
– napisano w sprawozdaniu.
Według komisji firma, wraz z podmiotami współpracującymi, mogła uzyskać od 80 do 100 mln zł za pośrednictwo w przyznawaniu wiz.
W raporcie zwrócono też uwagę na działalność b. wiceministra rolnictwa Lecha Kołakowskiego, który za 50 zł miesięcznie wynajmował biuro w Warszawie, w którym m.in. miała siedzibę firma SO JOB, zajmująca się ściąganiem imigrantów ekonomicznych. Według komisji część działalności Kołakowskiego ukierunkowana była na wsparcie firmy należącej do jego asystenta Macieja Lisowskiego.
W sprawozdaniu stwierdzono też, że program Poland.BusinessHarbour, który zakładał uproszczoną procedurę wizową dla firm, startupów i specjalistów IT, „był realizowany bez odpowiedniego nadzoru, bez odpowiednich mechanizmów kontroli i weryfikacji jego beneficjentów, w tym obywateli Rosji, co pogorszyło stan polskiego bezpieczeństwa”. Wskazano też na nieprawidłowości w przyznawaniu wiz pracowniczych i studenckich.
W oparciu o dane przekazane z Ministerstwa Spraw Zagranicznych komisja ustaliła, że w badanym przez siebie okresie, czyli od 12 listopada 2019 r. do 20 listopada 2023 r. wydano ponad 3 mln 610 tys. wiz, w tym prawie 377 tys. (10,4 proc.) wiz Schengen i 2 mln 872 tys. krajowych wiz pracowniczych (co stanowiło 47,7 proc. wszystkich krajowych wiz pracowniczych wydanych w Unii Europejskiej).
Wtorkowe obrady były ostatnim posiedzeniem komisji ds. tzw. afery wizowej. Przyjęty przez nią raport, wraz ze zdaniem odrębnym zostanie przedstawiony na posiedzeniu plenarnym Sejmu. Prezentacji będzie towarzyszyć debata.
Posłowie nie mogą wprowadzić do sprawozdania z prac komisji żadnych poprawek ani zmian. Sejm nie przeprowadza też głosowania nad sprawozdaniem komisji śledczej.
PiS złoży zdanie odrębne do raportu z prac komisji śledczej ds tzw afery wizowej
Posłowie PiS zasiadający w komisji śledczej ds. tzw. afery wizowej złożą zdanie odrębne do raportu końcowego z prac komisji. Jak stwierdził Daniel Milewski (PiS), komisja nie doszła do fundamentalnej sprawy, a mianowicie nie wskazała liczby i danych osób, które nielegalnie uzyskały wizy.
Sejmowa komisja śledcza ds. tzw. afery wizowej przyjęła we wtorek raport końcowy ze swoich prac wraz z poprawkami uzupełniającymi, zgłoszonymi przez członków komisji reprezentujących większość sejmową, a także z częścią poprawek Krzysztofa Mulawy z Konfederacji. Komisja odrzuciła natomiast poprawkę autorstwa PiS, która – jak mówił poseł Milewski – jest „alternatywnym raportem”.
PiS zgłosi odrzuconą poprawkę jako zdanie odrębne do raportu. Ma na to czas do 6 grudnia. Po tym terminie raport końcowy trafi do marszałka Sejmu, który zdecyduje o dacie jego przedstawienia na posiedzeniu Sejmu. Zdanie odrębne, na żądanie wnioskodawcy, zostanie zamieszczone w sprawozdaniu komisji, a także przedstawione, razem z raportem końcowym, na posiedzeniu Sejmu. Do sprawozdania komisji śledczej w trakcie jego rozpatrywania przez Sejm nie zgłasza się poprawek, Sejm nie przeprowadza głosowania nad sprawozdaniem.
Milewski oświadczył po posiedzeniu komisji, że nie wypełniła ona zadania postawionego jej przez Sejm, które – jak mówił – miało polegać na wskazaniu liczby i danych osób, które miały nielegalnie przekroczyć granicę. Poseł PiS podkreślił, że był to jeden z czterech podstawowych celów funkcjonowania komisji.
– I w sprawozdaniu, które zostało przyjęte, w tym stanowisku autorstwa pana (posła KO Marka) Sowy i jego towarzystwa, tamtej strony politycznej, nie ma o tym ani słowa. To jak możemy mówić o jakiejkolwiek rzetelnej robocie
– powiedział Milewski.
Dodał, że jeżeli w sposób nielegalny została wydana jakakolwiek wiza, to należy odpowiedzieć na pytanie, komu została wystawiona i przez kogo.
– I ta osoba, która taką wizę wydała powinna być na podstawie działań komisji pociągnięta do jakiejś formy odpowiedzialności. Tych podstawowych rzeczy w tym sprawozdaniu, stanowisku (komisji) nie ma, ta komisji nie doszła do absolutnie fundamentalnej sprawy, którą przed nią postawił Sejm
– powiedział Milewski.
– Zresztą nie mogła dojść, bo to było kłamstwo wizowe. Jaką to jest wielką hipokryzją, że tamta strona sceny politycznej ogłasza rzekomy sukces, kiedy nie spełniła podstawowego zadania, które Sejm postawił przed komisją
– dodał poseł PiS.
Piotr Kaleta (PiS) dodał, że z założenia komisje śledcze są powoływane dlatego, że państwo w jakiejś sferze nie zadziałało.
– Dzisiaj nie usłyszeliśmy w raporcie końcowym żadnego nazwiska przestępcy. Kogoś, kto kupił wizę i kogoś, kto wizę mu wydał. W związku z tym ta komisja, jak i dwie pozostałe, to jest kpina z inteligencji Polaków
– stwierdził.
Według niego, że tzw. afera wizowa jest „jednym wielkim kłamstwem Platformy Obywatelskiej”.
Paweł Szrot z PiS zauważył, że nieprawidłowości w procedurze wizowej zostały wykryte nie przez komisję, ale przez prokuraturę i służby specjalne nadzorowane wówczas przez polityków PiS.
– Ta komisja miała zadanie polityczne – postawić jak najwięcej zarzutów politykom PiS, niezależnie od tego, jakie one miały związek z rzeczywistością. To zadanie większość komisji z koalicji rządowej Donalda Tuska z wielkim zaangażowaniem i oddaniem wykonywali, czego efektem jest przyjęte dzisiaj stanowisko komisji
– powiedział Szrot.
Szef komisji Marek Sowa (KO), odnosząc się podczas posiedzenia do poprawki-zdania odrębnego PiS, stwierdził, że posłowie tego ugrupowania powinni się jej wstydzić. Podał przykład sformułowania z poprawki, że według zeznań świadków „program Poland Business Harbour był bardzo dobrze oceniany w kraju i na świecie, a jego zawieszenie przyniosło znaczącą szkodę polskiej gospodarce, szczególnie sektorowi IT”. Tymczasem – stwierdził szef komisji – nie ma żadnych wątpliwości, że „ten program otworzył wrota do UE, że państwo (polskie) straciło jakąkolwiek kontrolę nad tym, kto dostaje wizy”. Dodał, że program „w sposób znaczący pogorszył polskie bezpieczeństwo”.
Wiceprzewodnicząca komisji Maria Janyska (KO) zauważyła, że poprawka PiS – czyli „alternatywny raport” – liczy ledwie 34 strony, podczas gdy raport końcowy komisji 350 stron.
– Po rodzaju aktywności na posiedzeniach komisji można stwierdzić, kto jaki materiał wypracował i kto jak pracował. Niestety ten materiał wskazuje na to, że posłowie klubu PiS nastawieni byli głównie na posiedzeniach komisji na zakłócanie jej przebiegu
– powiedziała Janyska.
Na wtorkowym posiedzeniu komisja zdecydowała też o skierowaniu do prokuratury zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstw przez 11 osób, w tym m.in. b. premiera Mateusza Morawieckiego, b. szefa MSZ Zbigniewa Raua, b. szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego i b. szefa CBA Andrzeja Stróżnego.
Komisja śledcza ds. tzw. afery wizowej została powołana do zbadania nadużyć, zaniedbań i zaniechań w związku z legalizacją pobytu cudzoziemców w Polsce w okresie od 12 listopada 2019 r. do 20 listopada 2023 r.