Probierz: zrobimy wszystko, żeby zastąpić Lewandowskiego

Fot. PAP/EPA/JUAN HERRERO

Fot. PAP/EPA/JUAN HERRERO

Trener reprezentacji Polski Michał Probierz zapewnił przed meczami z Portugalią i Szkocją w Lidze Narodów, że jego piłkarze postarają się jak najlepiej zaprezentować pod nieobecność kontuzjowanego Roberta Lewandowskiego. „Zrobimy wszystko, żeby go zastąpić” – zapowiedział.

Podopieczni Probierza zagrają z Portugalczykami w Porto 15 listopada, natomiast trzy dni później – na zakończenie zmagań w grupie – podejmą Szkotów w Warszawie. 

W poniedziałek (11 listopada) w Porto zaczęło się zgrupowanie reprezentacji, ale bez Lewandowskiego. PZPN już w południe poinformował, że 36-letni kapitan kadry nie przyjedzie, ponieważ doznał kontuzji pleców w ligowym spotkaniu z Realem Sociedad w San Sebastian (0:1). Uraz wykluczy go z gry na około dziesięć dni. 

– Wczoraj można było zobaczyć w trakcie meczu, że Robert w pewnym momencie borykał się z bólem. Mieliśmy też okazję rozmawiać i dzisiaj zapadła decyzja po konsultacji z lekarzami. Stało się wówczas jasne, że Robert nie będzie mógł zagrać

– powiedział Probierz podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Porto. 

– Nie ma co ukrywać, że Robert jest zawodnikiem, którego każdy chce. Zdajemy sobie sprawę, w jakiej sytuacji jesteśmy. Zrobimy wszystko, żeby go zastąpić

– dodał. 

W poniedziałkowym treningu w Porto ma uczestniczyć tylko pięciu piłkarzy (którzy w miniony weekend grali krócej lub wcale) – Dominik Marczuk, Jakub Moder, Kacper Urbański, Karol Świderski i Jakub Kamiński. 

– To trochę inne zgrupowanie, bo wielu zawodników rozegrało w ostatnim czasie sporo meczów. Bardzo duża grupa – jeszcze w niedzielę. Dlatego, w przeciwieństwie do poprzednich zgrupowań, praktycznie nie trenujemy pierwszego dnia. W zajęciach weźmie udział tylko pięciu piłkarzy. Chcemy dobrze zregenerować zawodników i jak najlepiej przygotować ich fizycznie

– wytłumaczył selekcjoner. 

– Wiemy też, że kilku piłkarzy jest po kontuzjach. Tak jak Kuba Kamiński (złamanie palca – PAP). Przeszedł już zabieg i chwała mu, że mimo takiego urazu chce grać i reprezentować barwy narodowe. Z kontuzją borykał się ostatnio również Adam Buksa

– dodał. 

Probierz bronił swojej decyzji o powołaniu prawie 30 piłkarzy na zgrupowanie (w niedzielę dodatkowo sięgnął po Michaela Ameyawa). 

– Jak się okazuje, liczba powołanych zawodników wcale nie jest zbyt duża, wbrew opiniom wielu osób. My wiemy, dlaczego powołujemy tylu piłkarzy. Również z naszego doświadczenia, jestem już długo trenerem. A o tym, jaką dokładnie mamy sytuację kadrową, przekonamy się dopiero dzisiaj po konferencji, gdy wszyscy piłkarze już dojadą. Na przykład Jakub Kiwior ma jakiś problem z przylotem, dwóch innych piłkarzy też się spóźni. Dlatego dopiero teraz będzie czas, żeby podejmować te kluczowe decyzje dotyczące meczu z Portugalią

– zaznaczył selekcjoner. 

W październikowych spotkaniach Ligi Narodów w Warszawie dał szansę dwóm bramkarzom. Z Portugalią (1:3) bronił Łukasz Skorupski, a z Chorwacją (3:3) – Marcin Bułka. Kto teraz otrzyma szansę? 

– Mamy dwa mecze, a wcześniej kilka treningów. Dopiero gdy wszyscy już będą i lekarz przekaże mi medyczną informację, wtedy usiądziemy i rozpiszemy to, jeżeli chodzi o bramkarzy. A decyzję podejmiemy dopiero przed meczem

– zapowiedział Probierz. 

Po raz kolejny zwrócił uwagę na to, że należy dokonywać zmiany pokoleniowej w reprezentacji. 

– Kiedyś trzeba dać szansę tym młodym piłkarzom i wpuścić ich na boisko. Muszą mieć w pewnym momencie możliwość pokazania się

– stwierdził. 

Jednocześnie podkreślił, że warto, aby piłkarze np. z reprezentacji do lat 21, którzy nie grają w klubach zagranicznych, wracali do Polski i tutaj odbudowali swoją pozycję. 

– Pokazał to Max Oyedele (od tego sezonu piłkarz Legii Warszawa – PAP). Jest to jakaś droga, że jeżeli nie masz możliwości grania w zagranicznym klubie, to wróć do Polski i być może tu się odbudujesz. Może z kadry gdzieś się dostaniesz. Nasza reprezentacja też może w dużym stopniu pomóc zawodnikom. Przykład Jakuba Modera pokazuje, że po powrocie z ostatniego zgrupowania do Brightonu zaczął grać w swoim klubie

– zauważył Probierz. 

Początkowo na miejsce treningów w Portugalii wybrano ośrodek Gondomar Sport Clube, w dystrykcie Porto, ale – jak poinformowano w poniedziałek – będzie również inna lokalizacja. 

– Wtorkowe i środowe zajęcia odbędą się na obiektach Booavisty Porto. Jutrzejsze na boisku bocznym, a środowe na głównej płycie. Powodem jest fakt, że otrzymaliśmy jeszcze lepsze warunki do treningów na tych właśnie boiskach

– wytłumaczył rzecznik prasowy reprezentacji Emil Kopański. 

W tabeli grupy A1 Ligi Narodów prowadzi Portugalia z 10 punktami. Druga jest Chorwacja z siedmioma, a trzecia Polska – z czterema. Szkocja ma tylko jeden. 

Do ćwierćfinałów LN (20-25 marca 2025) awansują po dwa najlepsze zespoły z każdej z czterech grup najwyższej dywizji. Trzecia drużyna zagra baraż o utrzymanie z jednym z wicemistrzów grup dywizji B, a ostatnia spadnie bezpośrednio do dywizji B.

Zieliński: mamy zawodników, którzy mogą wejść w buty Roberta

Pomocnik reprezentacji Polski Piotr Zieliński, mimo nieobecności kontuzjowanego Roberta Lewandowskiego, jest optymistą przed najbliższymi meczami Ligi Narodów. „Ktoś musi wejść w jego buty. Na pewno mamy piłkarzy, którzy dysponują takimi umiejętnościami, żeby sobie poradzić ” – zaznaczył.

– Wiemy, jaką postacią jest Robert Lewandowski. Jego nieobecność nas boli. Ale życzymy mu zdrowia i jak najszybszego powrotu do dyspozycji, jaką prezentuje. Ktoś musi teraz wejść w jego buty. Na pewno mamy zawodników, którzy dysponują takimi umiejętnościami, żeby sobie poradzić. I dadzą nam swoją jakość, dzięki czemu ta nieobecność Roberta będzie „mniejsza”

– powiedział Zieliński podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Porto.

– To nie jest pierwszy raz, gdy Robert ma jakiś uraz. Po to trener powołuje też tylu zawodników. Mamy wspaniałych napastników, którzy czekają na swoją szansę. Teraz zbliżają się dwa mecze, w których mogą pokazać swoją jakość. I na pewno tak będzie

– dodał 97-krotny reprezentant Polski.

30-letni Zieliński latem zmienił klub. Po zakończeniu kontraktu w Napoli zasilił Inter Mediolan. Początkowo grał niewiele (również z powodu problemów zdrowotnych), ale coraz częściej dostaje możliwość występów w ekipie mistrza Włoch.

– Moja forma rośnie, dostaję więcej szans w Interze. I te szanse wykorzystuję. Trener dobrze rotuje składem, mamy wielu piłkarzy na pozycji pomocnika. Robię wszystko, żeby grać jak najwięcej. I są efekty

– przyznał z zadowoleniem.

Pod nieobecność Lewandowskiego właśnie Zieliński będzie kapitanem reprezentacji. Jaka wiąże się z tym presja i odpowiedzialność?

– Każdy mecz w reprezentacji to jest odpowiedzialność. Czuję wielką dumę i zaszczyt, że po raz kolejny będę kapitanem. Każdy młody chłopak marzy o grze w kadrze narodowej, a opaska kapitana to już w ogóle maksimum. Bardzo się cieszę i dam z siebie wszystko, żeby w tych dwóch meczach reprezentacja osiągnęła pozytywny rezultat

– zapewnił.

We wrześniowych spotkaniach reprezentacji Zieliński był wystawiony na pozycji defensywnego pomocnika. Co ciekawe, później w tej roli zagrał też… w Interze.

– To była taka awaryjna sytuacja. Hakan (Calhanoglu – PAP) i Kristjan Asllani mieli kontuzje, więc brakowało kogoś, kto mógłby na tę „szóstkę” wejść. Trener Interu zapytał, czy ja mógłbym zagrać na tej pozycji. W reprezentacji zdążyłem już wystąpić w dwóch-trzech meczach w takiej roli. Zawsze gram tam, gdzie trener mnie wystawi i daję maksimum z siebie dla drużyny. Ale oczywiście moją naturalną pozycją, o czym wszyscy wiedzą, jest środkowy pomocnik i ten pół-lewy

– przyznał Zieliński.

W tabeli grupy A1 prowadzi Portugalia z 10 punktami. Druga jest Chorwacja z siedmioma, a trzecia Polska – z czterema. Szkocja ma tylko jeden.

Do ćwierćfinałów LN (20-25 marca 2025) awansują po dwa najlepsze zespoły z każdej z czterech grup najwyższej dywizji. Trzecia drużyna zagra baraż o utrzymanie z jednym z wicemistrzów grup dywizji B, a ostatnia spadnie bezpośrednio do dywizji B.

Exit mobile version