Nie zabieraj organów po śmierci!

foto ilustracyjne pixabay

foto ilustracyjne pixabay

Od początku roku przeszczepiono w Polsce ponad 1800 narządów, to więcej niż w całym ubiegłym roku –  tak wynika z danych przedstawionych przez Poltransplant. Dziś obchodzony jest Światowy Dzień Donacji i Transplantacji.

Organy mogą być pobierane od dawców żywych i tak jest m.in w przypadku  dawstwa nerki czy wątroby, jak i osób zmarłych. 

 Wojciech Czapiewski, Wojewódzki Koordynator Poltransplantu w Wielkopolsce i Lubuskiem mówi, że czas – od momentu pobrania narządu do momentu transplantacji – jest bardzo krótki. W przypadku nerek to niespełna doba, zaś w sytuacji transplantacji serca liczą się godziny. 

 – Te rozmowy z rodzinami zmarłych są trudne, ale bardzo potrzebne, bo dzięki przekazaniu organów można uratować wiele innych osób – dodaje lekarz. 

 Zgoda na transplantację powoduje, że w proces pobrania i wszczepienia organów angażuje się nawet kilkaset osób w kraju.  –  Tu liczą się minuty i decyzje muszą być podejmowane bardzo szybko – mówi Bartosz Kudliński, kierownik Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii w Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze.

 W podjęciu decyzji o przekazaniu narządów  może pomóc tzw. deklaracja woli, którą pacjent nosił na przykład w portfelu.  –  Taki dokument nie ma mocy prawnej, ale jest wskazówką dla rodziny jaka była wola bliskiej nam osoby – mówi Ewa Antonowicz, prezeska fundacji ,,Drobne Gesty”: Podkreśla, że w polskim prawie obowiązuje zasada tzw. domniemanej zgody na pobranie organów. 

 Jeśli ktoś nie chce oddać organów po swoje śmierci to może swoją wolę zastrzec w specjalnej bazie. Wtedy taka deklaracja jest respektowana prawnie. 

Mimo poprawy sytuacji związanej z dawstwem narządów, kolejki się wydłużają, bo rośnie liczba osób kwalifikowanych do transplantacji. Obecnie 1100 osób  czeka na przeszczep nerki, na przeszczep serca ponad 400 chorych.

Czytaj także:

Exit mobile version