Donald Tusk nie kandyduje na prezydenta i zapowiada termin ogłoszenia decyzji

Fot. PAP/Marcin Obara

Fot. PAP/Marcin Obara

Premier Donald Tusk zapowiedział w środę (23 października), że kandydat KO na prezydenta zostanie ogłoszony 7 grudnia, na Śląsku. Będzie to ktoś, kto nadaje się najlepiej na ten urząd, kto ma największe szanse na wygranie; nie będę to ja – zaznaczył Tusk.

– Kto będzie naszym kandydatem w wyborach prezydenckich? Tę decyzję ogłosimy 7 grudnia, na Śląsku. Będzie to ktoś, kto, po pierwsze, nadaje się najlepiej na ten urząd, po drugie – ma największe szanse na wygranie, po trzecie – nie będę to ja. Naprawdę!

– napisał szef rządu na platformie X.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Wybory prezydenckie odbędą się na wiosnę przyszłego roku. Andrzej Duda kończy urzędowanie w sierpniu 2025 r. W kontekście tych wyborów w Prawie i Sprawiedliwości, pod wodzą lidera ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego, od kilku miesięcy działa zespół zajmujący się wyborem kandydata partii.

Decyzja ws. prawyborów w PiS coraz bliżej

Decyzja o przeprowadzeniu prawyborów kandydata na prezydenta w Prawie i Sprawiedliwości jest coraz bliżej – twierdzą źródła PAP w PiS. Jeśli ten scenariusz by się zmaterializował, to działacze najprawdopodobniej będą wybierać kandydata spośród trzech osób.

W minionym tygodniu w mediach pojawiła się informacja, że w PiS rozważany jest pomysł przeprowadzenia prawyborów, które miałyby zdecydować, kto ostatecznie będzie kandydatem ugrupowania na prezydenta. Prezes partii Jarosław Kaczyński, komentując te doniesienia, powiedział, że kwestia prawyborów była omawiana od wielu tygodni.

– Decyzja jeszcze nie zapadła

– zastrzegł. 

Według rozmówców PAP w Prawie i Sprawiedliwości, finalna decyzja nadal nie zapadła.

– Stanie się to zapewne wkrótce, bo rozmowy ciągle się toczą, rozważane są różne koncepcje

– przekazał PAP jeden z polityków zbliżonych do kierownictwa partii. 

Inny polityk dodał, że kierownictwo PiS na tę chwilę skłania się jednak do przeprowadzenia prawyborów. 

– Raczej na liście będą trzy osoby niż cztery

– przekazał jeden z polityków PiS.

Prawdopodobnie znajdą się na niej: prezes IPN Karol Nawrocki, europoseł i były kandydat na prezydenta stolicy Tobiasz Bocheński oraz b. minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. 

– To stan na teraz, bo decyzji nadal nie ma

– zastrzegł polityk PiS. 

– Nie sądzę, by były stuprocentowe ustalenia

– powiedział PAP inny z polityków ugrupowania, pytany o kwestię prawyborów. 

Politycy PiS pytani przez PAP o ewentualną kandydaturę Czarnka, który niedawno ponownie pojawił się na liście potencjalnych kandydatów PiS, podchodzą do niej raczej negatywnie.

– Czarnek? To byłoby ciekawe, gdyby Donald Tusk był kandydatem KO. Zestawienie takich dwóch radykałów byłoby ciekawe

– ocenił jeden z działaczy PiS. 

– Wydaje mi się, że Przemek Czarnek nie dałby nam szans na wygranie tych wyborów, bo jest zbyt mobilizujący dla tamtej strony i też u nas nie wszyscy by na niego zagłosowali

– dodał inny z rozmówców PAP.

Dwa sondaże prezydenckie. Fatalne wieści dla Sikorskiego

Rafał Trzaskowski ma szanse na o wiele lepszy wynik w wyborach prezydenckich niż Radosław Sikorski – wynika z dwóch sondaży United Surveys dla Wirtualnej Polski.

Wirtualna Polska przedstawiła ankietowanym w sondażu przeprowadzonym przez United Surveys dwa alternatywne scenariusze. W jednym kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta RP jest Rafał Trzaskowski, a w drugim – Radosław Sikorski. 

– W przypadku startu prezydenta Warszawy chęć oddania na niego głosu deklaruje 39,4 proc. ankietowanych. Z takim wynikiem Trzaskowski wszedłby do drugiej tury wyborów prezydenckich

– informuje portal.

Według WP za Trzaskowskim plasuje się prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki, na którego chce zagłosować 26,6 proc. respondentów.

– Coraz częściej pojawiają się głosy, że to właśnie jego wystawi do wyborów Prawo i Sprawiedliwość

– czytamy na wp.pl. 

Z sondażu wynika, że do drugiej tury nie weszliby: obecny marszałek Sejmu, możliwy kandydat z ramienia Trzeciej Drogi Szymon Hołownia (11,4 proc.), kandydat Konfederacji Sławomir Mentzen (9,3 proc.) ani ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (5,9 proc.), której nazwisko pojawia się w spekulacjach o możliwym kandydacie Lewicy. 7,4 proc. badanych nie wie, na kogo oddałoby swój głos. 

W scenariuszu, w którym kandydatem byłby Radosław Sikorskim na szefa MSZ głos oddałoby 25,5 proc. badanych, a minimalnie wyprzedza go Karol Nawrocki (26 proc.). 

Lepszymi wynikami mogą pochwalić się też pozostali kandydaci. Na Szymona Hołownię głos w tym scenariuszu oddałoby 15,1 proc. ankietowanych. Na kandydata Konfederacji Sławomira Mentzena zagłosowałoby 13 proc. badanych. Także Agnieszka Dziemianowicz-Bąk zyskuje większe poparcie: na potencjalną kandydatkę Lewicy wskazało 8,5 proc. W tej alternatywie odnotowano również wyższą liczbę osób niezdecydowanych. 11,9 proc. wybrało odpowiedź „nie wiem”. 

Zdaniem politologa prof. dr hab. Romana Bäckera z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu ogromne szanse na zwycięstwo w drugiej turze ma obecny prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, natomiast Radosław Sikorski mógłby mieć ogromne problemy z otrzymaniem poparcia w drugiej turze ze strony innych kandydatów, w tym również z sojuszniczych partii. 

Sondaż United Surveys by IBRiS dla Wirtualnej Polski zrealizowano od 11 do 13 października 2024 roku metodą CATI & CAWI na próbie 1000 osób.

 

Exit mobile version