Przekroczona kolejna granica w myśleniu o lotach w kosmos. Po raz pierwszy mechaniczne ramiona przechwyciły boostera Super Heavy

Fot. PAP/EPA/SPACE X HANDOUT

Fot. PAP/EPA/SPACE X HANDOUT

Podczas piątego i pierwszego w pełni udanego lotu testowego rakiety Starship firmy SpaceX po raz pierwszy mechaniczne ramiona wieży startowej przechwyciły precyzyjnie boostera Super Heavy, który wyniósł drugi człon statku. Starship wylądowała zgodnie z planem na wodach Oceanu Indyjskiego.

Booster Super Heavy po wyniesieniu rakiety odłączył się bezpiecznie i wrócił precyzyjnie na platformę startową.

– Wieża złapała rakietę!! – napisał w serwisie X właściciel SpaceX Elon Musk. – To science fiction, bez części fiction

– dodał.

Dalsza część tekstu pod tweetem

– Nawet w dzisiejszych czasach, to co właśnie zobaczyliśmy, to magia

– powiedział przedstawiciel SpaceX Dan Huot.

– To dzień, który trafi do książek o historii inżynierii

– oznajmiła Kate Tice z centrali firmy w Hawthorne, w Kalifornii. 

Przechwyceniem boostera kierował na pewnym etapie manualnie szef lotu, musiał on zresztą podjąć w czasie rzeczywistym decyzję, czy należy tego spróbować. Jak wyjaśnił SpaceX, powodzenie próby zależało od tego w jakiej kondycji jest zarówno Super Heavy, jak i wieża startowa. 

Po godzinnym locie drugi moduł statku „wylądował w sposób kontrolowany” na Oceanie spokojnym, dopełniając sukcesu tego lotu testowego – napisała agencja Associated Press. 

Starship wystartowała z bazy w miejscowości Boca Chica w USA. 

Pierwszy stopień rakiety booster Super Heavy to moduł nośny, a drugi Starship, jest statkiem kosmicznym. W założeniu Starship ma nie tylko wynosić największe ładunki na orbitę i znacząco zmniejszyć koszty takiego transportu, ale także mieć kluczowy udział w kolonizacji Księżyca, a później – Marsa. Odpowiednio duża flota Starshipów może wręcz pozwolić na stałe połączenie transportowe z Księżycem.Firma Muska liczy, że dzięki projektowi w przyszłości ludzie staną się gatunkiem międzyplanetarnym, zamieszkującym m.in. planetę Mars. Nadzieje z misją SpaceX wiąże również NASA, amerykańska agencja kosmiczna, która chce za pomocą rakiety Starship wysłać swoich kosmonautów na Księżyc w ramach misji Artemis 3, zaplanowanej na 2026 r. 

Był to piąty test dwustopniowej, mierzącej 121 metrów megarakiety firmy SpaceX. Poprzednie loty, poza ostatnim, skończyły się eksplozjami statków, albo bezpośrednio po starcie, albo przy próbie lądowania. 

Podczas pierwszej, w kwietniu 2023 roku, statek kosmiczny wybuchł w powietrzu. Do eksplozji doszło po około 4 minutach od startu, gdy nie udało się odłączyć od wynoszącej go rakiety Super Heavy. Kolejna nieudana próba odbyła się w listopadzie 2023 roku. Górny człon rakiety odłączył się od pierwszego, ale ten eksplodował po odłączeniu.

W trzecim locie (marzec 2024 roku) Starship po raz pierwszy wykonał manewr wchodzenia w atmosferę z przestrzeni kosmicznej. Uległ wówczas zniszczeniu, ale w trakcie lotu inżynierowie zebrali wiele trudnych do przecenienia danych. Z kolei w trakcie czwartego lotu testowego 6 czerwca – zgodnie z planem – kilka minut po starcie booster oddzielił się, a następnie wpadł do Zatoki Meksykańskiej; statek Starhip przetrwał wejście w atmosferę, a następnie został zwodowany.

Ekspertka: przekroczyliśmy kolejny próg w myśleniu o obecności człowieka w kosmosie

Przekroczyliśmy kolejny próg w całym myśleniu o obecności człowieka w kosmosie – skomentowała dla PAP niedzielny lot rakiety Starship Ewelina Zambrzycka-Kościelnicka, rzeczniczka Centrum Badań Kosmicznych PAN.

Podczas piątego i pierwszego w pełni udanego lotu testowego rakiety Starship firmy SpaceX po raz pierwszy mechaniczne ramiona wieży startowej przechwyciły precyzyjnie boostera Super Heavy, który wyniósł drugi człon statku. Po godzinnym locie drugi moduł statku „wylądował w sposób kontrolowany” na Oceanie Spokojnym, dopełniając sukcesu lotu startowego. 

– Gdy kilka lat temu firma SpaceX pokazała plany budowy Orbital Launch Tower (OLT), zwanej potocznie Mechazillą – ogromnej, mierzącej niemal 150 m wysokości wieży do łapania i ponownego wykorzystywania boostera Super Heavy, trudno było sobie wyobrazić, by ta futurystyczna konstrukcja zadziałała. A jednak dzisiaj po raz pierwszy Mechazilla +złapała+ mierzący niemal 70 m booster Super Heavy, przekraczając tym samym kolejny próg zarówno w rozwoju systemu rakietowego SpaceX, jak i całego myślenia o obecności człowieka w kosmosie

– powiedziała PAP Ewelina Zambrzycka-Kościelnicka. 

Jak opisała, ramiona Mechazilli są ruchome i mogą dość dynamicznie dostosowywać swoją pozycję do chwytania rakiety.

– To pozornie wyjątkowo prosty, lecz naprawdę zaawansowany system. Składa się z dwóch dużych ramion nazwanych „Chopsticks” (pałeczki), które przesuwają się nie tylko w górę i w dół wieży, ale także mogą poruszać się na boki, aby precyzyjnie manewrować

– wyjaśniła. 

– Ramiona Mechazilli ustawiają się na odpowiedniej wysokości wzdłuż wieży, a następnie rozkładają się na boki, aby przygotować się do schwytania rakiety. Rakieta Super Heavy ląduje pionowo na platformie startowej, a ramiona ustawiają się w odpowiedniej pozycji, aby ją przechwycić. Aby to było możliwe, konieczne jest precyzyjne sterowanie rakietą

– dodała. 

Zaznaczyła, że Super Heavy podczas lądowania jest naprowadzany na miejsce dzięki odpowiedniemu użyciu silników.

– Jest to kluczowe, ponieważ ramiona muszą trafić na odpowiedni moment i miejsce, aby przechwycić rakietę. Dodajmy, że w trakcie lądowania, gdy większość paliwa została już wykorzystana, Super Heavy wciąż waży około 250 ton. Gdy rakieta znajdzie się we właściwej pozycji, ramiona zamykają się wokół specjalnych uchwytów na zewnętrznej części rakiety (tzw. „grids”), które są zaprojektowane specjalnie do tego, aby mogły być uchwycone przez Mechazillę

– opisała rzeczniczka CBK PAN. 

Ramiona absorbują siłę lądowania i stabilizują rakietę.

– Następnie rakieta może zostać opuszczona w dół wieży lub przetransportowana w inne miejsce, aby przygotować ją do kolejnego startu. Cały proces wymaga niezwykłej precyzji i synchronizacji pomiędzy systemami kontroli rakiety a wieżą Mechazilla, co czyni go jednym z najbardziej zaawansowanych systemów odzyskiwania rakiet na świecie

– podkreśliła. 

Uznała, że jest to bardzo istotne – „ponieważ eksploracja kosmosu wymaga zmniejszenia jednorazowego zużywania zasobów, a rozbudowy systemów wielokrotnego wykorzystywania tych samych konstrukcji i odzyskiwania jak największej ilości składowych”.

– Bez tego nie dotrzemy daleko

– uznała. 

W założeniu Starship ma nie tylko wynosić największe ładunki na orbitę i znacząco zmniejszyć koszty takiego transportu, ale także mieć kluczowy udział w kolonizacji Księżyca, a później – Marsa. Odpowiednio duża flota Starshipów ma wręcz pozwolić na stałe połączenie transportowe z Księżycem.

Exit mobile version