Inżynierowie z Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa nie otrzymują wynagrodzenia za pracę przy ocenie stanu budynków po powodzi – poinformował PAP prezes Izby Mariusz Dobrzeniecki. Osoby, które podają się za ekspertów z PIIB i żądają opłaty, podszywają się pod nich – ostrzegł.
– Należymy do grupy zawodów zaufania publicznego. Uznaliśmy, że musimy czynnie włączyć się w pomoc ofiarom powodzi. Inżynierowie z Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa nie pobierają wynagrodzenia za pracę przy ocenie stanu technicznego budynków na terenach objętych powodzią – poinformował PAP prezes Izby Mariusz Dobrzeniecki. – Chciałbym, żeby wszyscy o tym pamiętali, bo nie brakuje takich, którzy chcą na nieszczęściu innych zarobić. Jeśli ktoś podaje się za inżyniera z PIIB i proponuje odpłatne przeprowadzenie oceny budynku, jest oszustem, który się pod nas podszywa
– podkreślił.
Jak poinformował Dobrzeniecki, inżynierowie z PIIB rozpoczęli w czwartek, wspólnie z inspektorami nadzoru budowlanego, ocenę stanu technicznego zabudowań na terenach popowodziowych.
– W środę (18 września) na spotkaniu z ministrem Krzysztofem Paszykiem (MRiT) rozmawialiśmy o tym, jak wykorzystać nasz potencjał, by móc szybciej odpowiedzieć ludziom dotkniętym powodzią, czy wejście do ich domów nie zagraża bezpieczeństwu. Minister wystąpił z inicjatywą, by inżynierowie z PIIB pomogli w tym inspektorom nadzoru budowlanego
– poinformował prezes Izby.
Jak wskazał, są miejsca, gdzie woda już zeszła, np. w Kłodzku czy Kamiennej Górze, i tam trzeba pilnie przeprowadzić wstępną ocenę stanu technicznego budynków.
– Zdajemy sobie sprawę, że ludzie będą chcieli wracać do swoich domów, by je uprzątnąć czy nawet przystąpić do wstępnych remontów, ale nie można tego robić, zanim osoba uprawniona oceni, czy konstrukcja budynku nie została uszkodzona. To najistotniejsza kwestia w ocenie uszkodzeń budynku
– wyjaśnił Dobrzeniecki.
Prezes Izby zauważył, że dzięki zaangażowaniu inżynierów z PIIB siły nadzoru budowlanego zostaną podwojone, a tym samym procedura będzie mogła przebiegać dwa razy szybciej.
– Oceny będą prowadzone przez minimum dwuosobowe zespoły, składające się z przedstawiciela nadzoru budowlanego i inżyniera z odpowiednimi uprawnieniami. Tak więc możemy założyć, że jeśli nadzór budowlany w danym rejonie liczy 50 osób, będzie można utworzyć 50 zespołów
– wyjaśnił.
Dobrzeniecki wytłumaczył, że ocenę stanu technicznego zabudowania można przeprowadzić tylko tam, gdzie woda już zeszła, a budynek musi zostać wstępnie uprzątnięty z zalegającego błota, mebli i sprzętów.
– Sprawdzamy m.in. czy budynek nie osiadł, czy na ścianach, stropach nie pojawiły się rysy
– wskazał.
Wstępna ocena uszkodzeń obiektu budowlanego zostanie potwierdzona stosownym protokołem. Protokół będzie zawierał procentowe określenie stopnia uszkodzenia budynku, co z kolei będzie stanowiło podstawę dla komisji, które będą decydowały o wypłatach pomocowych – przekazał. Jak podkreślił, ekspertyzę może przeprowadzić wyłącznie osoba uprawniona.
– Tylko wtedy ocena będzie wiarygodna i będzie miała moc prawną
– zaznaczył.
Izba zadeklarowała pomoc inspektorom nadzoru budowlanego z pięciu województw.
– Teraz działamy razem z inspektorami z woj. dolnośląskiego i opolskiego, ale jesteśmy w stałym kontakcie również z inspektorami: śląskim, małopolskim i lubuskim. Jeśli nam powiedzą, że np. potrzebują 50 inżynierów, natychmiast ich wystawimy, by mogli dołączyć do zespołów
– wskazał.
W środę Ministerstwo Rozwoju i Technologii poinformowało, że uprawnieni eksperci z całego kraju mają dołączyć do wojewódzkich inspektorów budowlanych, by oceniać, czy zalane przez powódź budynki nadają się do dalszego użytkowania.
– Do wojewódzkich inspektorów nadzoru budowlanego dołączają eksperci z innych regionów. Od jutra (czwartku) w akcję zaangażowanych ma być już ponad pół tysiąca osób
– poinformował resort.
Resort rozwoju przekazał, że na terenie poszkodowanych województw w pracę zaangażowanych jest już ponad 240 osób podzielonych na zespoły; w skład każdego z nich wchodzi inżynier z uprawnieniami do oceny technicznego stanu budynku. Pracę zespołów koordynują wojewódzcy inspektorzy nadzoru.
W komunikacie zaznaczono, że w zależności od rozwoju sytuacji powodziowej i możliwości dotarcia do budynków, do pracy będą kierowani kolejni inspektorzy nadzoru budowlanego, delegowani z innych części Polski. Będą wspierani przez 300 inżynierów z Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa, którzy na prośbę ministra rozwoju i technologii rozpoczęli współpracę z wojewódzkimi inspektorami nadzoru oraz kierownictwem Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa.
– Są to doświadczeni fachowcy, którzy pracowali przy szacowaniu szkód w czasie powodzi w 1997 oraz 2010 roku
– poinformowano.
Jak podkreślono, inżynierowie we współpracy z MRiT i wojewódzkimi inspektorami nadzoru budowlanego będą szacować straty bez pobierania jakichkolwiek opłat od osób poszkodowanych w czasie powodzi.
Polecamy
Największa operacja polskiego wojska. Co kryje się pod kryptonimem „Feniks”?
Wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział w Nysie, że została rozpoczęta specjalna operacja pod nazwą "Feniks". Jej celem jest...
Czytaj więcej