Premier Donald Tusk powiedział we wtorek (17 września) we Wrocławiu, że samorządowcy i pracownicy samorządów muszą być wśród ludzi dotkniętych powodzią. Dodał, że nastrój podczas posiedzenia sztabu kryzysowego nie może być lepszy niż nastrój wśród ludzi w terenie. Szef rządu zapowiedział także pomoc dla kredytobiorców, którzy stracili miejsca zamieszkania wskutek powodzi oraz kontrole Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wobec podwyższających ceny.
Podczas posiedzenia sztabu kryzysowego premier zwrócił uwagę, że mieszkańcy terenów dotkniętych powodzią są bardzo rozgoryczeni i zniecierpliwieni, jeśli nie otrzymują pomocy.
– Wszyscy bez wyjątku, także samorządowcy i pracownicy samorządów, muszą być wśród ludzi (…). Im więcej czasu potrzebujemy na przygotowanie pomocy, tym bardziej niezbędna jest obecność was wszystkich i waszych podwładnych wśród ludzi w każdym miejscu. Ludzie muszą was widzieć, muszą móc was dotknąć, muszą od was uzyskać elementarną informację
– zwrócił się do uczestników sztabu Tusk.
Dodał, że w Kłodzku z informacją było naprawdę źle.
– Kiedy woda już podchodziła pod okna pierwszego piętra, nadal nikt nie dostał informacji np. o potrzebie ewakuacji
– zwrócił uwagę premier.
– Nie może być tak, że tutaj, w tej sali jest lepszy nastrój niż wśród ludzi tam w terenie. Jeśli u nas będzie lepszy nastrój, to ludzi szlak trafi i trzeba ich zrozumieć, bo my nie jesteśmy od tego, żeby tutaj opowiadać, jak dobrze i sprawnie działamy, tylko, żeby ludzie to odczuwali
– powiedział Tusk.
Tusk: poszukamy mechanizmów, by kredytobiorcy, którzy stracili miejsca zamieszkania wskutek powodzi, dostali pomoc
Szef rządu poruszył kwestię przypadków rodzin, które straciły mieszkania i domy, a spłacają kredyty.
– Będziemy szukali mechanizmów tak, aby kredytobiorcy, którzy stracili swoje miejsca zamieszkania wskutek powodzi, dostali od nas bardzo czytelną i mocną pomoc w tej kwestii
– zapowiedział premier.
– Szukamy także tych metod tak, żeby nie płacili ZUS-u – szczególnie dotyczy to drobnych przedsiębiorców, którzy stracili albo swój warsztat, albo mieszkanie, albo jedno i drugie
– dodał Tusk.
Premier poinformował o wezwaniu na środowe posiedzenie sztabu kryzysowego ministra finansów, który ma złożyć na nim – jak powiedział – „stosowny meldunek”.
Premier: poprosiłem UOKiK, aby kontrola umożliwiła ochronę powodzian, którzy padają ofiarą chciwości
Premier mówił o niepokojących sygnałach, jakie do niego docierają od ludzi poszkodowanych podczas powodzi.
– Są to takie poboczne efekty powodzi, ale bardzo źle odbierane przez ludzi i bardzo dotkliwe dla ludzi. Po pierwsze rozmawiam z powodzianami, którzy starają się jakoś przetrwać i zaczynają sprzątać swoje zalane domostwa, więc potrzebują na przykład obuwia, czy rękawic
– powiedział.
– Idą więc do sklepu w wyżej położonej części miasta i dowiadują się, że to co mają kupić – buty gumowe, czy rękawice – są dwa razy droższe, niż były przed powodzią. Podobno jest to zjawisko nagminne. Te rzeczy, które są potrzebne ludziom w związku z powodzią, nagle stały się wyraźnie droższe. Producenci lub hurtownicy zaczynają korzystać z tej dramatycznej sytuacji, kiedy nagle radykalnie zwiększył się popyt
– ocenił szef rządu.
Poinformował, że w związku z tym poprosił Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, żeby tę sprawę „zbadać natychmiast i szczegółowo”.
– Aby ta kontrola umożliwiła nam skuteczną ochronę konsumenta, tych ludzi, którzy stają się nie tylko ofiarami powodzi, czasami samotności, ale taż ofiarami chciwości innych ludzi
– podkreślił Tusk.
– Chcę wyraźnie podkreślić, że w miejscu nie najtrudniejszym i nie najgorszym, bo Kłodzko jest bardzo mocno dotknięte, ale dotarcie tam nie było zbyt trudne od samego początku (…), ale w samym Kłodzku ludzie mają poczucie, że są osamotnieni
– wskazał szef rządu.
Poinformował, że niektóre mieszkania w Kłodzku zalane są do drugiego piętra.
– Wiem, że w samym Kłodzku uległo zniszczeniu 500 mieszkań
– zaznaczył premier.
Premier: straty po powodzi będziemy liczyć w miliardach
Szef rządu przyznał, że „przestał się łudzić”, iż dotychczasowa rezerwa w wysokości 1 mld zł wystarczy na pokrycie strat spowodowanych powodzią. Ocenił, że wygospodarowane fundusze wystarczą jedynie na doraźną pomoc.
– Poinformował mnie minister finansów, zanim tutaj wszedłem, że mamy do dyspozycji w tej chwili już 2 mld zł
– przekazał Tusk.
Podkreślił, że straty „będziemy liczyć w miliardach”, dlatego z radością przyjął komunikat, że Polska otrzyma duże kwoty z funduszy europejskich.
– Nadal będę mobilizował inne kraje, które też padły ofiarami powodzi, żebyśmy odpowiednio mocno nacisnęli na KE
– zapewnił premier.
Dodał, że oczekuje od UE przekazania środków także na rozbudowę infrastruktury przeciwpowodziowej w krajach, które są szczególnie narażone na powodzie.
– W czwartek będziemy mieli okazję o tym rozmawiać już bardziej szczegółowo z szefową KE
– powiedział Tusk.
Polecamy
Wojewoda Lubuski: Nie będzie wysadzania wałów przeciwpowodziowych [AKTUALIZOWANY]
We wtorkowe przedpołudnie (17 września) w woj. lubuskim stany alarmowe były przekroczone na sześciu wodowskazach – na Bobrze, Nysie Łużyckiej,...
Czytaj więcej