W wyniku poniedziałkowego ataku rakietowego na bazę wojskową USA w Iraku rannych zostało kilku żołnierzy – poinformowały światowe agencje, powołując się na źródła w Pentagonie.
Co najmniej kilku żołnierzy zostało rannych w wyniku ataku rakietowego na bazę sił lotniczych USA Ain al-Asad w prowincji Anbar na zachodzie Iraku, w której stacjonują również zagraniczne kontyngenty wojskowe. Jak pisze agencja dpa, informację tę potwierdził rzecznik Departamentu Obrony USA. Na razie nikt nie przyznał się do ataku.
– Według wstępnych ustaleń kilku amerykańskich żołnierzy zostało rannych – poinformował przedstawiciel Pentagonu. – Personel bazy dokonuje obecnie oceny szkód
– dodał.
Do ataku na bazę w Iraku, gdzie stacjonują żołnierze sił koalicyjnych dowodzonych przez USA, doszło w momencie, gdy napięcie na Bliskim Wschodzie wzrosło po zabiciu w ubiegłym tygodniu przez Izrael w Bejrucie wojskowego przywódcy Hezbollahu Fuada Szukra. W ataku w Teheranie zginął z kolei polityczny przywódca palestyńskiego Hamasu Ismail Hanija.
Od początku eskalacji wojny w Strefie Gazy jesienią ubiegłego roku proirańskie ugrupowania terrorystyczne wielokrotnie atakowały amerykańskie bazy wojskowe w Iraku i Syrii. Pod koniec stycznia w jednym z ataków w Jordanii w pobliżu granicy z Syrią zginęło trzech amerykańskich żołnierzy. W odpowiedzi Stany Zjednoczone przeprowadziły naloty na pozycje bojowników w Iraku i Syrii – przypominają światowe media.
Szef MON: w strefie ataku w Iraku nie było polskich żołnierzy i cywilnych pracowników wojska
W strefie ataku rakietowego w Iraku nie było polskich żołnierzy i cywilnych pracowników Polskiego Kontyngentu Wojskowego – poinformował we wtorek (6 sierpnia) szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Podkreślił też, że polskie kontyngenty wojskowe w Libanie i Iraku działają według podwyższonych zasad bezpieczeństwa.
– Uważnie patrzymy na Bliski Wschód. Nasze kontyngenty wojskowe w Libanie i Iraku działają według podwyższonych zasad bezpieczeństwa. W Iraku ostatniej nocy doszło do ataku rakietowego na amerykańską część bazy. W tej strefie nie było naszych żołnierzy i cywilnych pracowników naszego PKW
– napisał minister na platformie X.
Dalsza część tekstu pod tweetem
Uważnie patrzymy na Bliski Wschód. Nasze kontyngenty wojskowe w Libanie i Iraku działają według podwyższonych zasad bezpieczeństwa. W Iraku ostatniej nocy doszło do ataku rakietowego na amerykańską część bazy. W tej strefie nie było naszych żołnierzy I cywilnych pracowników…
— Władysław Kosiniak-Kamysz (@KosiniakKamysz) August 6, 2024
Również szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera podał na X, że w wyniku ataku nie ucierpiał nikt z polskiego personelu cywilnego ani wojskowego.
– Sytuacja na Bliskim Wschodzie jest bardzo napięta
– zaznaczył szef BBN.
Dalsza część tekstu pod tweetem
Kilka godzin temu doszło do uderzenia rakietowego na bazę lotniczą USA Ain al-Asad w Iraku w której stacjonuje także nasz ???? kontyngent. W wyniku ataku nie ucierpiał nikt z polskiego personelu cywilnego ani wojskowego.
Sytuacja na Bliskim Wschodzie jest bardzo napięta.…— Jacek Siewiera (@JacekSiewiera) August 6, 2024
Co najmniej kilku żołnierzy zostało rannych w wyniku ataku rakietowego na bazę sił lotniczych USA Ain al-Asad w prowincji Anbar na zachodzie Iraku, w której stacjonują również zagraniczne kontyngenty wojskowe. Jak pisze agencja dpa, informację tę potwierdził rzecznik Departamentu Obrony USA. Na razie nikt nie przyznał się do ataku.
– Według wstępnych ustaleń kilku amerykańskich żołnierzy zostało rannych – poinformował przedstawiciel Pentagonu. – Personel bazy dokonuje obecnie oceny szkód
– dodał.
Do ataku na bazę w Iraku, gdzie stacjonują żołnierze sił koalicyjnych dowodzonych przez USA, doszło w momencie, gdy napięcie na Bliskim Wschodzie wzrosło po zabiciu w ubiegłym tygodniu przez Izrael w Bejrucie wojskowego przywódcy Hezbollahu Fuada Szukra. W ataku w Teheranie zginął z kolei polityczny przywódca palestyńskiego Hamasu Ismail Hanija.
Od początku eskalacji wojny w Strefie Gazy jesienią ubiegłego roku proirańskie ugrupowania terrorystyczne wielokrotnie atakowały amerykańskie bazy wojskowe w Iraku i Syrii. Pod koniec stycznia w jednym z ataków w Jordanii w pobliżu granicy z Syrią zginęło trzech amerykańskich żołnierzy. W odpowiedzi Stany Zjednoczone przeprowadziły naloty na pozycje bojowników w Iraku i Syrii – przypominają światowe media.
Polecamy
Iran: nie chcemy eskalacji, ale musimy „wymierzyć karę” Izraelowi
Iran nie chce eskalacji w regionie, ale musi "wymierzyć karę" Izraelowi, aby zapobiec dalszej destabilizacji - powiedział rzecznik irańskiego MSZ...
Czytaj więcejDetails