We Włoszech, gdzie dotarł antycyklon afrykański, temperatury sięgają 40 stopni. Wczoraj z powodu upału zmarły trzy starsze osoby w Rzymie i Apulii.
Upały panują w południowych i środkowych Włoszech. Wczoraj w Rzymie było 39,5 stopnia. Dziś w 11 miastach ogłoszono stan alarmowy. Na 18 i 19 lipca synoptycy przewidują, że w Rzymie, Florencji, Foggii, na Sycylii i na Sardynii będzie ponad 40 stopni.
W Rzymie znacznie zintensyfikowano sprzątanie, mycie i odkażanie głównych ulic z udziałem polewaczek. Natomiast na północy Włoch usuwane są skutki gwałtownych ulew, obsunięcia ziemi i lawin błota. Wiele dróg jest nadal nieprzejezdnych z powodu podtopień i powalonych drzew. Upały dotrą tam za kilka dni.
W Mediolanie i Turynie temperatury mają przekroczyć 35 stopni. W górach na wysokości 1500 m n.p.m. ma być 25 stopni, najwięcej w historii pomiarów.