Startuje miesiąc piłkarskich emocji z Euro 2024. Przed nami ceremonia otwarcia mistrzostw Europy

Fot. PAP/EPA/MARTIN DIVISEK

Fot. PAP/EPA/MARTIN DIVISEK

Mecz drużyny gospodarzy – Niemiec – ze Szkocją o godzinie 21 w Monachium zainauguruje 17. edycję piłkarskich mistrzostw Europy. Będzie to pierwsze z 51 spotkań imprezy, której historia sięga 1958 roku. Polska wystąpi w niej po raz piąty.

Najbardziej utytułowani są Niemcy i Hiszpanie, którzy triumfowali w mistrzostwach Starego Kontynentu po trzy razy. Tytułu wywalczonego trzy lata temu bronić będą Włosi. 

Po raz trzeci w ME zagrają 24 reprezentacje. Zostały one podzielone na sześć grup. Po dwie czołowe z każdej oraz cztery z najlepszym bilansem spośród tych, które zajmą trzecie lokaty, awansują do 1/8 finału. Począwszy od tej fazy obowiązywać będzie system pucharowy, czyli przegrywający odpada. Finał – 14 lipca na Stadionie Olimpijskim w Berlinie. 

Poza Monachium i Berlinem, status miast-gospodarzy ma osiem innych ośrodków: Duesseldorf, Stuttgart, Kolonia, Lipsk, Dortmund, Gelsenkirchen, Frankfurt nad Menem i Hamburg, gdzie w niedzielę występy w Euro 2024 spotkaniem z Holandią rozpoczną polscy piłkarze. 

Później ich rywalami będą jeszcze Austria – 21 czerwca w Berlinie oraz Francja – cztery dni później w Dortmundzie. 

Będzie to piąty start biało-czerwonych w tej imprezie. Dotychczas trzykrotnie odpadli po fazie grupowej, a osiem lat temu we Francji dotarli do ćwierćfinału, przegrywając w nim w serii rzutów karnych z późniejszym triumfatorem – Portugalią.

Szkocja wierzy, że wreszcie wyjdzie z grupy na wielkim turnieju

Mimo słabych wyników piłkarskiej reprezentacji Szkocji w tym roku, zarówno miejscowi kibice, jak i media w Wielkiej Brytanii wierzą, że w mistrzostwach Europy w Niemczech jest ona w stanie przełamać fatalną passę i po raz pierwszy w historii wyjść z grupy podczas wielkiego turnieju.

Szkocja zaczyna udział w mistrzostwach Europy w piątek wieczorem meczem z gospodarzami, reprezentacją Niemiec, który zarazem będzie inaugurował cały turniej, a później zmierzy się z dwoma zespołami, które teoretycznie wydają się być w jej zasięgu – w środę ze Szwajcarią i w następną niedzielę z Węgrami. 

Zespół trenera Steve’a Clarke’a wprawdzie grał w poprzednich ME, ale ponieważ rozgrywane one były w trakcie pandemii Covid-19 – z ograniczonym udziałem publiczności – wielu kibiców ma poczucie, że dopiero turniej w Niemczech jest prawdziwym powrotem tej reprezentacji na wielką scenę. Ostatnią przed Euro 2021 imprezą, w której Szkoci brali udział, były mistrzostwa świata w 1998 roku we Francji. Ale tam też, jak we wszystkich wcześniejszych, zakończyli udział na fazie grupowej. 

Miarą nadziei szkockich kibiców na przełamanie tego niechlubnego rekordu jest fakt, że do Monachium, gdzie odbędzie się mecz z Niemcami, przyleciało ich ponoć 200 tys., co stanowi ok. 3,6 proc. całej populacji Szkocji. 

Wątek poprzednich niepowodzeń turniejowych oczywiście pojawia się w wielu artykułach na temat reprezentacji. 

– Szkocja niesie ciężar historycznego bagażu. To oczywiście całkowicie niesprawiedliwe; niepowodzenie w wyjściu z grupy na turniejach w 1958, 1974 lub 1992 roku – są inne przykłady, ponad pół tuzina z nich – nie ma nic wspólnego z klasą drużyny Steve’a Clarke’a w 2024 roku. Tym niemniej dopóki reprezentacja Szkocji nie doświadczy pucharowej piłki na takim szczeblu, jak ten, etykieta znamienitych nieudaczników będzie się jej trzymać

– napisał w piątek brytyjski dziennik „The Guardian”. 

Zaznaczył jednak, że w kontekście obecnej drużyny byłoby to nieuzasadnione, bo typowa Szkocja nie pokonałaby Serbii w rzutach karnych, kwalifikując się do Euro 2021, ani nie wygrałaby na wyjeździe z Norwegią w eliminacjach Euro 2024 dzięki bramkom w 87. i 89. minucie. 

– Mija 26 lat, od kiedy Szkocja rozegrała mecz reprezentacyjny o takiej randze. Mecz przeciw Niemcom będzie symetryczny do tego, w którym +Tartan Army+ zmierzyła się z Brazylią na Stade de France na otwarcie mistrzostw świata 1998. Tamten turniej, podobnie jak wiele poprzednich, okazał się dla Szkocji chwalebną, ale porażką. Pokolenie później drużyna wierzy, że może stać się pierwszą, która awansuje z fazy grupowej

– zaznaczono w „The Independent”. 

Gazeta wskazała, że mecz z Niemcami będzie najtrudniejszy, ale Szkocja nie ma w nim nic do stracenia. Kluczowe będą natomiast spotkania ze Szwajcarią i Węgrami, w których drużyna Clarke’a chce zdobyć co najmniej cztery punkty, co powinno wystarczyć do awansu do czołowej „16” turnieju. 

Szkocki dziennik „The Herald” przyznał wprost, że nadchodzi „czas bohaterów”, a okoliczności powrotu Szkocji na wielką scenę reprezentacyjną nie mogą być bardziej odmienne niż były podczas Euro 2021 – ze względu na to, że obecne mistrzostwa odbywają się z normalnym udziałem kibiców, ale też z racji uzasadnionego optymizmu co do szans Szkocji. 

– Szkocja jest bardzo daleko od drużyny niezdolnej do zaprezentowania się przy wielkiej okazji lub ograniczonej w swoim stylu, wymuszającej archaiczny, defensywny futbol, której brakuje umiejętności, by zrobić różnicę

– ocenił „The Herald” i zwrócił uwagę na przedmeczową konferencję prasową kapitana Andy’ego Robertsona jako przykład pewności siebie bijącej ze środka zespołu. 

– Chcemy tworzyć historię. Wiemy, jaka jest stawka. Co najgorszego może się stać? To, że dołączymy do listy szkockich drużyn, które nie wyszły z grupy? Mamy wiele motywacji, ale stać się legendarną drużyną jest największą z nich

– powiedział Robertson. 

„The Scotsman” zauważył, że gdy w grudniu zeszłego roku przeprowadzane było losowanie grup Euro 2024, pogrążone w kryzysie Niemcy były tym zespołem z pierwszego koszyka, na który wiele innych chciało trafić. Jednak od kiedy ich reprezentację przejął Julian Nagelsmann, jej wyniki zaczęły się poprawiać. Jak dodano, wiele zasług w tym względzie przypada też 34-letniemu pomocnikowi Toniemu Kroosowi, który zdecydował się powrócić do kadry. 

Analizując taktykę i szanse obu drużyn, dziennik podkreślił, że właśnie zatrzymanie Kroosa będzie kluczowe, ale Niemcy mają całą grupę dobrych zawodników. 

– To bardzo trudne zadanie dla Szkocji, grając w meczu otwierającym turniej z gospodarzami. Szkoci mogą jednak zranić Niemców. Oni nie są dawną wersją byłych mistrzów Europy i świata. Prawdopodobnie konieczne będzie podświadome przypomnienie sobie meczu z Hiszpanią na Hampden (w eliminacjach Euro 2024 wgranego przez Szkocję 2:0 – PAP). Miejcie oko na Kroosa. Pozostańcie zwarci i zdyscyplinowani. Zróbcie to wszystko, a kto wie…

– podsumował „The Scotsman”.

ME 2024 – w puli nagród 331 milionów euro

W puli nagród rozpoczynających się wieczorem piłkarskich mistrzostw Europy w Niemczech jest 331 milionów euro. To identyczna kwota jak w poprzedniej edycji. Za sam udział w turnieju finałowym każdy z uczestników, w tym Polska, otrzyma 9,25 mln euro.

Triumfator Euro 2024 może wzbogacić się maksymalnie o 28,25 mln euro, przy czym to zależy od jego wyników w fazie grupowej. Każde zwycięstwo na tym etapie wyceniono na milion euro, każdy remis – na pół miliona. 

Za wywalczenie awansu do 1/8 finału federacje krajowe otrzymają po 1,5 miliona euro. Przedostanie się do ćwierćfinału wyceniono na 2,5 mln, a do półfinału – na cztery miliony. Drużyna pokonana w finale dostanie pięć milionów euro, a jego triumfator – osiem milionów euro. 

Pierwotnie w ME 2021 pula nagród miała wynosić 371 mln, ale Europejska Unia Piłkarska (UEFA) zmniejszyła ją, aby przeznaczyć część środków na walkę z negatywnymi efektami przełożenia turnieju o rok z powodu pandemii COVID-19. 

Wcześniej UEFA konsekwentnie podnosiła pulę nagród turnieju o mistrzostwo Starego Kontynentu. W 1996 roku, gdy po raz pierwszy wystąpiło 16 reprezentacji, wynosiła ona 57 milionów euro. W pierwszej edycji z 24 uczestnikami, w 2016 roku, było to już 301 mln.

Premie finansowe za wyniki w Euro 2024 (całkowita pula nagród – 331 mln euro):

udział w turnieju finałowym 9,25 mln euro
każde zwycięstwo w fazie grupowej 1 mln
każdy remis w fazie grupowej 500 tys.
awans do 1/8 finału 1,5 mln
awans do ćwierćfinału 2,5 mln
awans do półfinału 4 mln
porażka w finale 5 mln
triumf w finale 8 mln

Pula nagród mistrzostw Europy w ostatnich latach:

1996 (16 drużyn) 57,05 mln
2000 (16) 74,42
2004 (16) 127,80
2008 (16) 184,00
2012 (16) 196,00
2016 (24) 301,00
2021 (24) 331,00
2024 (24) 331,00

Dalsza część tekstu pod polecanymi artykułami

ME 2024 – w sobotę pierwszy hit, Hiszpania zagra z Chorwacją

Mecz Hiszpanii z Chorwacją (godz. 18.00 w Berlinie) zapowiada się najciekawiej spośród sobotnich spotkań piłkarskich mistrzostw Europy. W grupie B zagrają też broniące tytułu Włochy – z Albanią (21.00 w Dortmundzie), a w grupie A Węgry zmierzą się ze Szwajcarią (15.00 w Kolonii).

Bezpośredni awans do fazy pucharowej uzyskają po dwie czołowe drużyny z sześciu grup oraz cztery najlepsze ekipy, z tych sklasyfikowanych na trzeciej pozycji. Może się więc zdarzyć, że pierwszą część rozgrywanego w Niemczech turnieju przebrną wszystkie trzy potęgi z grupy B. 

Mecze Hiszpanii z Chorwacją na Euro stają się tradycją. W 2012 roku w Gdańsku Hiszpania wygrała 1:0, a w 2016 w Bordeaux Chorwacja zwyciężyła 2:1. Natomiast w 1/8 finału poprzednich mistrzostw, ekipa z Półwyspu Iberyjskiego wygrała po dogrywce 5:3. 

Co ciekawe, w 2012 roku w tej samej grupie co Hiszpania i Chorwacja znalazły się też Włochy. Wówczas jednak do fazy pucharowej awansowały tylko po dwie drużyny z każdej grupy i za burtą znalazła się Chorwacja. 

Ostatni raz Hiszpania i Chorwacja mierzyły się w finale ubiegłorocznej Ligi Narodów. Po remisie 0:0, w karnych lepsza okazała się Hiszpania. 

– Mamy doświadczenie w meczach z nimi. Wiemy co trzeba zrobić i spróbujemy ich pokonać. Chcemy dobrze zacząć ten turniej

– powiedział selekcjoner Chorwacji Zlatko Dalic. 

– Szczerze podziwiam mentalność chorwackich piłkarzy. Są zjednoczeni i dumni z bycia w drużynie narodowej

– komplementował rywali prowadzący Hiszpanię Luis de la Fuente. 

Hiszpania to trzykrotny mistrz Europy (1964, 2008 i 2012). Chorwacja, choć trzy razy stała na podium mistrzostw świata, nigdy nie znalazła się w najlepszej czwórce Euro. 

Od teoretycznie łatwego zadania obronę tytułu zaczną Włochy, szczególnie, że w kolejnych dniach przyjdzie im grać z Hiszpanią (20 czerwca) i Chorwacją (24 czerwca). 

Na poprzednim Euro Włochy fazę grupową przeszły z kompletem zwycięstw i bez straty gola. Powtórzenie takich wyników z nadchodzącymi rywalami będzie wielkim wyczynem. 

Albania natomiast na w Euro zagra po raz drugi. Debiutowała w 2016 roku, gdy w eliminacjach gorsza była tylko od Portugalii, a wyprzedziła Danię i Serbię. Tym razem jej wyższość musiały uznać m.in. Polska i Czechy. 

– Szanujemy rywali, ale nikogo się nie boimy. Piłkarze są gotowi, aby na europejskiej scenie dać z siebie wszystko i sprawić, by Albania była z nich dumna

– podkreślił brazylijski selekcjoner Albanii Sylvinho. 

W grupie A, po piątkowym meczu otwarcia Niemcy – Szkocja, pierwszą kolejkę zakończą Węgry i Szwajcaria. 

Helweci na poprzednim Euro dopiero po rzutach karnych przegrali w ćwierćfinale z Hiszpanią. Węgry natomiast, choć zdobyły tylko dwa punkty, zaprezentowały się jako zespół bardzo waleczny, bez kompleksów. W niezwykle ciężkiej grupie zremisowały z Francją 1:1 i Niemcami 2:2, a z Portugalią przegrały 0:3. 

Szczęście do Węgrów uśmiechnęło się za to w eliminacjach Euro 2024, bo ich rywalami były Serbia, Czarnogóra, Litwa i Bułgaria. Madziarzy awans wywalczyli nie doznając porażki. 

Na dużym turnieju Węgrzy i Szwajcarzy spotkali się wcześniej tylko raz. W MŚ 1938 ci pierwsi wygrali 2:0. Ostatni raz rywalizowały te ekipy w kwalifikacjach MŚ 2018, a w obu potyczkach górą byli Szwajcarzy.

Dalsza część tekstu pod grafikami

MSWiA: Już dziś rusza Euro 2024! Nasi policjanci zabezpieczą mecze Polaków

Już dziś, 14 czerwca br., rozpocznie się turniej finałowy ME w Piłce Nożnej UEFA EURO 2024. Polacy swój pierwszy mecz rozegrają w niedzielę, 16 czerwca br., z Holandią. O bezpieczeństwo fanów reprezentacji Polski zadba 34 naszych policjantów, którzy już są na miejscu. To funkcjonariusze, którzy mają duże doświadczenie w zabezpieczeniu imprez sportowych. Oby musieli wykonywać swoje zadanie aż do finału mistrzostw! 

Przygotowania do zabezpieczenia mistrzostw cały czas trwają. Funkcjonariusze Krajowego Punktu Informacyjnego ds. Imprez Sportowych w Wydziale Operacyjnym Głównego Sztabu Policji Komendy Głównej Policji współpracują ze swoim odpowiednikiem w niemieckiej Policji (NFIP Germany). Dotyczy to przede wszystkim wymiany informacji o wszelkich zagrożeniach, które mogą wystąpić podczas tego turnieju. Podczas Mistrzostw Europy będzie działało Międzynarodowe Centrum Współpracy Policji (IPCC). Centrum mieści się w miejscowości Neuss w siedzibie Krajowego Urzędu ds. Szkolenia, Doskonalenia i Spraw Kadrowych Policji Nadrenii Północnej-Westfalii. 

Polską delegację, która zabezpieczy mecze z udziałem naszych piłkarzy, tworzy 14 policjantów (dwóch funkcjonariuszy jako obsada IPCC, w tym dowódca kontyngentu oraz 12 spottersów jako tzw. mobile team) oraz dodatkowych 20 policjantów (18 funkcjonariuszy pionu prewencji oraz 2 funkcjonariuszy pionu kryminalnego). To łącznie 34 funkcjonariuszy. 

Do Niemiec udali się policjanci znający język angielski i/lub niemiecki oraz posiadający doświadczenie i wiedzę w zakresie problematyki bezpieczeństwa imprez sportowych z udziałem piłkarskiej reprezentacji Polski. 

Doświadczeni i gotowi do działania 

27 marca br. do Policji wpłynęło oficjalne zaproszenie z Krajowego Punktu Informacyjnego ds. Piłki Nożnej w Niemczech (NFIP Germany) z prośbą o skierowanie funkcjonariuszy do udziału w zabezpieczeniu Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej. Strona niemiecka poprosiła o delegowanie 14 policjantów (dwóch funkcjonariuszy jako obsada IPCC, w tym dowódca kontyngentu oraz 12 spottersów jako tzw. mobile team). 

Jeśli chodzi o działanie naszych policjantów podczas Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej UEFA 2024, to głównym zadaniem dowódcy oraz oficerów łącznikowych jest współdziałanie z niemiecką Policją. Najważniejsza kwestia to stała wymiana informacji dotyczących sposobu przemieszczania się polskich kibiców na mecze. Dotyczą one m.in. liczby i rodzajów środków transportu, przewidywanych zachowań oraz ewentualnych zagrożeń mogących wystąpić z ich strony. 

Natomiast policjanci-spottersi zajmą się monitorowaniem zachowania kibiców reprezentacji Polski na terenie Niemiec. Wspólnie z lokalnymi policjantami zadbają o okolice stadionów oraz innych miejsc, gdzie będą się gromadzili kibice. 

Bezpieczeństwo kibiców 

W fazie grupowej turnieju polscy piłkarze rozegrają trzy mecze: 16 czerwca br. o godz. 15:00 z Holandią w Hamburgu, 21 czerwca br. o godz. 18:00 z Austrią w Berlinie, 25 czerwca br. o godz. 18:00 z Francją w Dortmundzie. 

Z informacji otrzymanych z PZPN oraz od strony niemieckiej wynika, że podczas fazy grupowej turnieju wszystkie bilety przeznaczone dla polskich kibiców zostały już wyprzedane. 

Polska społeczność w Niemczech jest bardzo zainteresowana meczami biało-czerwonych. Spodziewanych jest wielu naszych kibiców. Przewoźnicy kolejowi (głównie PKP Intercity) planują uruchomienie dodatkowych pociągów rejsowych do Niemiec w dniach rozgrywania meczów przez polskich piłkarzy. Ponadto planowane jest także maksymalne wydłużenie składów tak, aby jak najwięcej kibiców mogło skorzystać z planowanych połączeń. 

Biorąc pod uwagę informacje prasowe oraz pojawiające się w mediach społecznościowych, szczególnie dużym zainteresowaniem cieszy się mecz Polska-Austria, który odbędzie się 21 czerwca br. na Stadionie Olimpijskim w Berlinie. Tego dnia do stolicy Niemiec może przybyć nawet kilkadziesiąt tysięcy kibiców z Polski. Dla Policji to duże wyzwanie pod względem bezpieczeństwa. Jesteśmy jednak przekonani, że nasi doświadczeni w zabezpieczaniu takich imprez funkcjonariusze, świetnie wykonają to zadanie.

Exit mobile version