Komisja wizowa przesłuchała Jarosława Kaczyńskiego

Fot.PAP/Leszek Szymański

Fot.PAP/Leszek Szymański

Komisja śledcza ds. tzw. afery wizowej, która zebrała się w piątek (7 czerwca) po godz. 9. przesłuchiwała prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który przybył na posiedzenie. Na początku posiedzenia komisja uczciła minutą ciszy pamięć zmarłego w czwartek żołnierza.

Jarosław Kaczyński został wezwany na godz. 9. Jest to drugi, wyznaczony przez komisję, termin jego przesłuchania. W środę prezes PiS nie przybył na posiedzenie, w związku z czym komisja wystąpiła do sądu o nałożenie na niego 3 tys. zł kary porządkowej.

Jarosław Kaczyński przybył na posiedzenie po godz. 9. 

Na godz. 12 został wezwany drugi świadek, b. prezes Orlenu Daniel Obajtek. W jego przypadku jest to trzeci termin przesłuchania. W środę komisja wystąpiła do sądu o nałożenie na Obajtka kary porządkowej, a także o zarządzenie zatrzymania i doprowadzenia na kolejne przesłuchanie. W czwartek wieczorem RMF FM podał, że warszawski sąd odmówił uwzględnienia wniosku komisji o zarządzenie zatrzymania i doprowadzenia Obajtka. Zastosował jedynie karę pieniężną w wysokości 3 tys. zł. 

Komisja bada nadużycia, zaniedbania i zaniechania w zakresie legalizacji pobytu cudzoziemców w Polsce w okresie od 12 listopada 2019 r. do 20 listopada 2023 r.

Kaczyński bezskutecznie wnosił o przeniesienie terminu przesłuchania przed komisją śledczą

Prezes PiS Jarosław Kaczyński bezskutecznie wnosił o przeniesienie terminu przesłuchania go przed sejmową komisją ds. tzw. afery wizowej do czasu uzupełnienia jej składu. W drugim wniosku świadek, też bez skutku, postulował wyłącznie z prac komisji jej przewodniczącego Michała Szczerby (KO).

Na początku posiedzenia, Kaczyński bezskutecznie wnosił o przeniesienie terminu przesłania do czasu uzupełnienia składu komisji śledczej. Argumentował, że zgodnie z ustawą skład komisji ma być proporcjonalny w stosunku do składu Sejmu. Prezes PiS stwierdził, że obecnie „proporcja (składu komisji) jest wyraźnie zachwiana”.

– W związku z tym trudno uznać, że w tej chwili komisja jest komisją sensu stricto

– powiedział świadek. 

Szef komisji Michał Szczerba (KO) przypomniał, że wykluczonych z prac komisji zostało dwóch jej członków „ze względu na stwierdzoną okoliczność związaną z ryzykiem braku zachowania bezstronności w sprawach, które są przedmiotem obrad komisji”. Wyjaśnił, że chodzi o posłów PiS – Zbigniewa Boguckiego i Andrzeja Śliwkę. 

Szczerba podkreślił, że tuż po przegłosowaniu uchwał o wyłączeniu posłów z prac komisji wystąpił do marszałka Sejmu Szymona Hołowni o uwzględnienie na najbliższym posiedzeniu izby punktu obejmującego uzupełnienie składu komisji. 

W drugim wniosku, również bezskutecznie, Kaczyński wniósł o wyłącznie ze składu komisji Szczerby. Prezes PiS stwierdził, że Szczerba „też uczestniczył w procederze zabiegania o wizy” i nie powinien być członkiem komisji. Kaczyński podkreślił, że nie ocenia „moralnego wymiaru” działań Szczerby, ponieważ „być może chodziło o ludzi zagrożonych na Białorusi”. 

Szczerba odpowiedział, że był na Białorusi w sierpniu 2020 r. i podjął się misji wyciągnięcia z więzienia dwóch Polaków. Dodał, że zrobił to na prośbę rodzin uwięzionych Polaków, był w kontakcie z ówczesnym wiceszefem MSZ Pawłem Jabłońskim, który zapewnił go, że jego misję wspiera były premier Mateusz Morawiecki.

Prezes PiS: kampania kłamstw nt. wiz wpłynęła na wynik wyborów, co podważa ich demokratyczny charakter

Prezes PiS Jarosław Kaczyński stwierdził przed komisją śledczą, że tzw. afera wizowa jest „gigantyczną kampanią kłamstw”, która wpłynęła na wynik wyborów parlamentarnych w 2023 r., co – jak dodał – podważa ich demokratyczny charakter.

Szef PiS skorzystał z możliwości wygłoszenia swobodnej wypowiedzi. Na początku doprecyzował daty, kiedy dokładnie był wicepremierem i przewodniczącym komitetu ds. bezpieczeństwa.

Prezes PiS zaznaczył, że komisja wizowa, a także „wszystko, co działo się przed jej powołaniem, wynikała z sugestii, że doszło do jakiś ogromnych nadużyć przy udzielaniu wiz o charakterze korupcyjnym i że te nadużycia doprowadziły do tego, że do Polski dostało się bardzo dużo cudzoziemców, zwłaszcza z krajów odległych”, a – dodał – było to „jedno gigantyczne kłamstwo”. 

Kaczyński stwierdził, ta „kampania kłamstw i pomówień” była prowadzona w trakcie kampanii wyborczej i „niewątpliwie wpłynęła na wynik wyborów, co podważa ich demokratyczny charakter”. 

Dodał, że zdaje sobie sprawę, że w tej chwili nie ma możliwości prawnych ani politycznych, by podważać wynik wyborów parlamentarnych z 2023 r., ale „ponieważ komisja pracuje, czuje się w obowiązku te sprawę wyraźnie przedstawić”. 

Jak mówił prezes PiS, „doszło jedynie do jednego przestępstwa o zakresie, który obejmował ułamek promila wydanych wiz”, a państwo zareagowało na ten proceder w sposób właściwy.

– Sprawcy zostali wykryci, część aresztowana, zostały wyciągnięte wnioski polityczne, tzn. osoba, której rola na początku nie była jasna, została wycofana z rządu i listy wyborczej PiS

– powiedział świadek. 

Zapewnił, że nie dochodziło do żadnych procederów korupcyjnych w jakiejkolwiek większej skali i „poza być może dwoma osobami wszystkie pozostałe, które w tym uczestniczyły, nie były funkcjonariuszami państwowymi”.

Kaczyński: nie docierały do mnie informacje o zagrożeniach ze strony programu Poland.Business Harbour

Nie docierały do mnie żadne informacje, które wskazywałyby, że w związku z Poland.Business Harbour dochodziło do wydarzeń o groźnym z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa charakterze – powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński przed komisją śledczą. Z Morawiecki tylko raz rozmawiałem o tym programie – dodał.

Przewodniczący komisji Michał Szczerba (KO) pytał świadka o program Poland.Business Harbour. Program zakładał uproszczoną procedurę wizową dla firm, startupów i specjalistów IT, bez konieczności uzyskania pozwolenia na pracę. Początkowo był przeznaczony dla obywateli Białorusi, a następnie został rozszerzony o inne kraje. Za jedną ze ścieżek programu odpowiadała KPRM i GovTech. Pod koniec stycznia tego roku PBH został zawieszony. 

Kaczyński pytany, na czym polegał ten program, wskazał, że w okolicach Mińska została zorganizowana instytucja, która miała naśladować Dolinę Krzemowa. „Miała być takim miejscem, gdzie są podejmowane inicjatywy biznesowe, ale z zakresu najwyższej techniki komputerowej i podobnych technik. Mieli tam pracować przede wszystkim informatycy” – mówił. 

Świadek zaznaczył, że nie zajmował się tą sprawa; robiła to ówczesna minister Jadwiga Emilewicz. 

Kaczyński zeznał ponadto, że nie dochodziły do niego żadne informacje ze strony ówczesnego szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego, czy MSZ Zbigniewa Raua, które by wskazywały na to, że w związku z tą operacją, „której cele się wydawały racjonalne z punktu widzenia polskich interesów”, dochodziło do wydarzeń o groźnym z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa charakterze. 

Kaczyński zaznaczał, że jako wicepremier zajmował się przed wszystkim sprawami obrony, w tym sytuacją polskiej armii. 

Szczerba w trakcie przesłuchania przytaczał informacje przekazane przez ABW oraz Agencji Wywiadu, m.in. dot. możliwej wzmożonej migracji obywateli Rosji do Polski i wynikających z niej zagrożeń dla bezpieczeństwa w tym o charakterze wywiadowczym i terrorystycznym; chodzi o pismo z lutego 2021 r. Pytał jednocześnie świadka czy otrzymywał meldunki w tej sprawie. 

Kaczyński odpowiadał, że sobie tego nie przypomina, „ale pamięć jest zawodna”. 

Świadek przekonywał też, że nie ma wiedzy, kto zdecydował o rozszerzeniu programu Poland.Business Harbour, w lipcu 2021 r. na obywateli Rosji. 

Szczerba pytał też, czy ówcześni ministrowie: Waldemar Buda, Mariusz Kamiński, Zbigniew Rau, Justyna Orłowska informowali świadka o problemach wynikających z realizacji programu. Przewodniczący komisji zaznaczył, że otrzymali oni w czerwcu 2022 r. informację od służb, w której wskazano, że zdarzają się przypadki braku dokumentów potwierdzających kwalifikacje zawodowe osób ubiegających się o wizę w programie Poland.Business Harbour. Kaczyński i tym razem odpowiedział, że 

Szczerba pytał również dlaczego po wybuchu wojny na Ukrainie, kiedy wprowadzano sankcje na obywateli Rosji, nie uniemożliwiono korzystanie z tego programu obywatelom Rosji. Kaczyński zwrócił uwagę, że te sankcje były skonkretyzowane personalnie i dotyczyły stosunkowo niewielkiej grupy ludzi. 

Odpowiadając na kolejne pytania dotyczące tego programu Kaczyński przyznał, że z ówczesnym premierem Mateuszem Morawieckimnie przypomina sobie takiej informacji.

Komisja wizowa kontynuowała przesłuchanie prezesa PiS w trybie niejawnym tylko raz rozmawiał o tej inicjatywie.

– Jeśli mnie pamięć nie zawodzi, to rozmawialiśmy na ten temat raz

– powiedział.

Komisja wizowa kontynuowała przesłuchanie prezesa PiS w trybie niejawnym

Komisja śledcza ds. tzw. afery wizowej wizowa zakończyła po godz. 12 przesłuchanie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego na jawnym posiedzeniu. Po zarządzonej przerwie, o godz. 12.30 kontynuowano przesłuchanie prezesa PiS w trybie niejawnym.

Prezes PiS zapowiedział w trakcie piątkowego (7 czerwca) przesłuchania, że na posiedzeniu zamkniętym może powiedzieć więcej o tym, jak „przez przypadek” doszło do wykrycia korupcji przy wydawaniu wiz. Wyjaśnił, że w trakcie jawnego posiedzenia nie może o tym mówić ze względu na osobę, związaną z kimś, kogo zna.

Exit mobile version