French Open – błyskawiczny awans Świątek do ćwierćfinału

PAP/EPA/TERESA SUAREZ

PAP/EPA/TERESA SUAREZ

Iga Świątek wygrała z Rosjanką Anastazją Potapową 6:0, 6:0 i awansowała do ćwierćfinału wielkoszlemowego turnieju French Open. Prowadząca w światowym rankingu polska tenisistka walczy o trzeci z rzędu i czwarty w karierze triumf w Paryżu.

23-latki w seniorskiej rywalizacji nigdy ze sobą nie grały, ale na poziomie juniorskim Potapowa odniosła cztery zwycięstwa, w tym we French Open 2016. Świątek pokazała, jak bardzo od tamtego czasu ich drogi się rozeszły. 

Spotkanie trwało zaledwie 40 minut i było pierwszym w tegorocznej edycji zmagań na kortach im. Rolanda Garrosa, w którym jedna z zawodniczek nie wygrała ani jednego gema. Zajmująca 41. pozycję w klasyfikacji WTA Potapowa w całym meczu zdobyła tylko 10 punktów, a Świątek – 48. 

Z wyjątkiem statystycznych ciekawostek, ciężko cokolwiek więcej o tym meczu powiedzieć. Potapowa zdołała zanotować tylko pięć zagrań wygrywających, po każdym od publiczności dostała gromkie brawa. W dodatku Świątek popełniła tylko dwa niewymuszone błędy, a Rosjanka 19. 

W niedzielę wreszcie prognozy pogody nie przewidują opadów w Paryżu i odsłonięto dach na korcie centralnym. Wciąż jest jednak chłodno. 

– Cieszę się, że nie miałam problemów z adaptacją do nowych warunków. Cały mecz pozostawałam skoncentrowana

– powiedziała Świątek w krótkiej rozmowie na korcie. 

Serwis statystyczny „OptaAce” podał, że Polka została trzecią zawodniczką w erze open, która w dwóch z rzędu edycjach French Open zdołała wygrać 6:0, 6:0. Wcześniej dokonały tego Argentynka Gabriela Sabatini (1992-1993) i Francuzka Mary Pierce (1993-1994). 

Rok temu Świątek bez straty gema wygrała w trzeciej rundzie z Xinyu Wang. Chinka broniła się jednak przez 51 minut.

„OptaAce” podała także, że mecz z Potapową był najkrótszym w karierze Świątek na korcie ziemnym, a także najkrótszym na French Open, od kiedy ten serwis zbiera dane, czyli od 2015 roku. 

Kolejną rywalką Polki będzie rozstawiona z numerem piątym Marketa Vondrousova. Czeszka wygrała z Serbką Olgą Danilovic 6:4, 6:2. 

Świątek grała wcześniej z Vondrousovą trzy razy i odniosła trzy zwycięstwa, w tym w pierwszej rundzie French Open 2020, kiedy po raz pierwszy triumfowała w Paryżu. 

Trzy kolejne wygrane turnieje w Paryżu w erze open odnotowały jak na razie dwie tenisistki – Monica Seles (1990-1992) i Justine Henin (2005-2007). 

Wynik meczu 1/8 finału: 

Iga Świątek (Polska, 1) – Anastazja Potapowa (Rosja) 6:0, 6:0.

Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem

Czytaj także:

French Open – Świątek: cieszę się, że zapracowałam na taki wynik

Iga Świątek nie kryła wcześniej, że najbardziej lubi wygrywać, gdy wszystko ma pod kontrolą. W 1/8 finału French Open rozegrała niemal perfekcyjne spotkanie i w 40 minut pokonała Anastazję Potapową 6:0, 6:0. „Cieszę się, że zapracowałam na taki wynik” – powiedziała polska tenisistka.

Świątek walczy w Paryżu o trzeci z rzędu i czwarty w karierze triumf. W środę zaliczyła najcięższy mecz w swojej karierze na kortach im. Rolanda Garrosa, kiedy z Japonką Naomi Osaką wygrała w drugiej rundzie po prawie trzech godzinach i musiała bronić piłkę meczową. W niedzielę natomiast rozegrała najszybsze spotkanie w karierze na kortach ziemnych. 

– Na pewno było to komfortowe zwycięstwo. Cieszę się, że zapracowałam na taki wynik i że pozostałam w optymalnym skupieniu i dyscyplinie

– podkreśliła Świątek. 

Polka i Potapowa są rówieśniczkami. 23-latki w seniorskiej rywalizacji wcześniej ze sobą nie grały, ale na poziomie juniorskim Potapowa odniosła cztery zwycięstwa, w tym we French Open 2016. Świątek pokazała, jak bardzo od tamtego czasu ich drogi się rozeszły. 

– Nie myślałam specjalnie o tych meczach. Oczywiście pamiętam te porażki, w tamtym momencie były dla mnie bolesne. W jednej miałam piłkę meczową. Może na dwie sekundy to wszystko do mnie wróciło, a potem skupiłam się na pracy, jaką miałam do wykonania

– zdradziła Świątek. 

– Jestem dumna z tego, jaki wysiłek włożyłam w to, aby być w tym miejscu, w którym teraz jestem

– dodała. 

Z wyjątkiem statystycznych ciekawostek, ciężko cokolwiek więcej o tym meczu powiedzieć. Potapowa zdołała zanotować tylko pięć zagrań wygrywających, po każdym od publiczności dostała gromkie brawa. W dodatku Świątek popełniła tylko dwa niewymuszone błędy, a Rosjanka 19. 

– Choć mecz był krótki, to dziś już nie będę trenowała. Cieszę się, że doszłam do siebie po meczu z Naomi, bo takie trzygodzinne potrafią odbijać się kilka dni, a dziś czułam się świeżo

– przyznała Świątek. 

Kolejną rywalką Polki będzie rozstawiona z numerem piątym Marketa Vondrousova. Czeszka wygrała z Serbką Olgą Danilovic 6:4, 6:2. 

Świątek grała wcześniej z Vondrousovą trzy razy i odniosła trzy zwycięstwa, w tym w pierwszej rundzie French Open 2020, kiedy po raz pierwszy triumfowała w Paryżu. 

– Wtedy w Paryżu Marketa grała jako ubiegłoroczna finalistka, więc uważałam, że nie miałam szczęścia w losowaniu. Grałam bez oczekiwań myśląc, że może być ciężko, ale zagrałam solidnie

– wspominała Świątek. 

Pozostałe zwycięstwa odniosła w ubiegłym roku w ćwierćfinale w Cincinnati i w fazie grupowej WTA Finals. 

– Teraz obie jesteśmy bardziej doświadczone, utytułowane. Marketa w ubiegłym roku wygrała Wimbledon

– dodała. 

Trzy kolejne wygrane turnieje w Paryżu w erze open odnotowały jak na razie dwie tenisistki – Monica Seles (1990-1992) i Justine Henin (2005-2007).

French Open – światowe media o tempie wygranej Świątek: deklasacja, demolka

„Deklasacja”, „sprint zamiast maratonu”, „demolka” – to niektóre tytuły światowych mediów po błyskawicznym zwycięstwie Igi Świątek nad rosyjską tenisistką Anastazją Potapową w 1/8 finału wielkoszlemowego French Open. Polka do wygranej potrzebowała ledwie 40 minut.

– Świątek deklasuje przeciwniczkę w 1/8 finału w Paryżu 

– napisała niemiecka agencja prasowa DPA w relacji z kortów im. Rolanda Garrrosa. 

– 6:0, 6:0 – w tenisie nazywa się to +podwójnym bajglem+. Faworytka ukarała rywalkę w najbardziej dotkliwy sposób

– dodano i oceniono, że Potapowa wygląda na „całkowicie przytłoczoną”. 

Agencja zwróciła uwagę, że Polka kontynuuje swoją zwycięską passę w Paryżu, a w niedzielę wygrała już 18. mecz z rzędu, licząc z zakończonymi jej triumfami edycjami 2022 i 2023. 

– Tym razem nie maraton, a sprint

– w taki sposób drogę podopiecznej trenera Tomasza Wiktorowskiego do ćwierćfinału określiła amerykańska agencja Associated Press (AP), nawiązując do długiego spotkania z Japonką Naomi Osaką w 2. rundzie. 

– Niecałe osiem godzin wcześniej długą, trwającą ponad cztery godziny batalię o kolejną rundę zakończył na tym korcie Novak Djokovic, a Świątek potrzebowała ledwie 40 minut, by zameldować się w ćwierćfinale

– napisano i zauważano, że jej rosyjska rywalka nie miała nawet piłki na wygranie gema. 

Francuska agencja prasowa AFP wybiła w relacji, że po pierwszym secie, który trwał 21 minut, mało kto mógł się spodziewać, że drugi będzie… krótszy. 

– Świątek załatwiła w nim sprawę w 19 minut. Potapowa została odarta ze wszelkich złudzeń błyskawicznie

– skomentowano. 

– Dwa razy do zera i Świątek jest w ćwierćfinale

– zatytułował relację z meczu liderki listy światowej francuski dziennik sportowy „L’Equipe”. 

Hiszpańska „Marca” zwróciła natomiast uwagę, że niedzielny pojedynek był najkrótszym w tegorocznej edycji French Open i najkrótszym w historii występów Świątek w tej imprezie, a tylko dwa inne w jej zawodowej karierze trwały krócej. Gazeta przypomniała też, że przed rokiem w Paryżu Polka nie oddała żadnego gema Chince Xinyu Wang. 

– Demolka

– podsumował statystyczny serwis Opta. 

Jak wyliczono, były to już sety numer 89. i 90. w karierze Świątek wygrane „na sucho” – 24 z nich miały miejsce w zawodach Wielkiego Szlema, w WTA Finals – 4, turniejach WTA 1000 – 24, WTA 500 – 7, WTA 250 – 6, meczach Billie Jean King Cup – 6 oraz imprezach rangi ITF – 19. 

Kolejną rywalką 23-letniej Polki będzie rozstawiona z numerem piątym czeska mistrzyni ubiegłorocznego Wimbledonu – Marketa Vondrousova.

French Open – Vondrousova: zagram z Igą, jakbym nie miała nic do stracenia

„Zagram z Igą, jakbym nie miała nic do stracenia” – powiedziała Marketa Vondrousova. Czeska tenisistka będzie we wtorek rywalką Igi Świątek w ćwierćfinale French Open. Polka w Paryżu walczy o trzeci z rzędu i czwarty w karierze triumf.

Vondrousova jest rozstawiona z numerem piątym. W niedzielę wygrała z Serbką Olgą Danilovic 6:4, 6:2. W równolegle rozgrywanym meczu prowadząca w światowym rankingu Świątek pokonała Rosjankę Anastazję Potapową 6:0, 6:0. 

– Widać, że czuje się tu świetnie. Dziś wygrała 6:0, 6:0. Spodziewam się więc ciężkiego meczu. Zagram z Igą, jakbym nie miała nic do stracenia. Po prostu postaram się rozegrać dobry mecz i czerpać z niego przyjemność

– powiedziała Vondrousova na konferencji prasowej. 

Świątek grała z nią wcześniej trzy razy i odniosła trzy zwycięstwa, w tym w pierwszej rundzie French Open 2020, kiedy po raz pierwszy triumfowała w Paryżu. Pozostałe zwycięstwa odniosła w ubiegłym roku w ćwierćfinale w Cincinnati i w fazie grupowej WTA Finals. 

Vondrousova najlepszy wynik na kortach im. Rolanda Garrosa osiągnęła w 2019 roku, kiedy w finale uległa Australijce Ashleigh Barty. W 2023 roku triumfowała w Wimbledonie. 

Trzy kolejne wygrane French Open w erze open odnotowały jak na razie dwie tenisistki – Monica Seles (1990-92) i Justine Henin (2005-07).

Exit mobile version