- Komisja ds. rosyjskich wpływów zbada bardzo dokładnie wpływy rosyjskie i białoruskie na rządy Zjednoczonej Prawicy; one nie podlegają dyskusji – powiedział w czwartek (9 maja) w Sejmie premier Donald Tusk. Dodał, że nazwę „partia Zjednoczona Prawica” można odczytać jako „płatni zdrajcy, pachołki Rosji”.
- W środę Premier Donald Tusk poinformował, po posiedzeniu Kolegium ds. Służb Specjalnych, że zlecił przygotowanie raportu nt. wpływu rosyjskich i białoruskich służb w aparacie władzy „z poprzednich lat”. Przekazał też, że w piątek odbędzie się ponowne spotkanie Kolegium ds. służb.
– Kiedy wasze służby, bo wyście rządzili, zaczęły rozumieć, że coś złego się dzieje na linii PiS-owska władza i wschodnie służby, to wszystkie te sprawy, zanim się na dobre zaczęły, śledztwa – były ucinane
– oświadczył szef rządu zwracając się do posłów PiS.
Stwierdził, że w czasach rządów PiS nawet „kiedy ktoś wpadł na jakiś trop, to natychmiast zapadała polityczna decyzja o tym, żeby sprawy nie kontynuować”.
Szef rządu zabrał głos w czwartek po południu podczas debaty w Sejmie nad wnioskiem PiS o odwołanie minister klimatu Pauliny Hennig-Kloski.
– Sprawa wotum nieufności wobec minister Hennig-Kloski jest demonstracją kompletnej bezradności i bezsiły oraz braku pomysłu na polską rzeczywistość ze strony opozycji, dobrze o tym wszystkim wiemy
– ocenił.
Zwracając się do wnioskodawców powiedział: „Jeśli chcecie naprawdę i skutecznie odwołać tych wszystkich, którzy odpowiadają za wprowadzenie +Zielonego Ładu+, to apeluję do tych, którzy w tej sprawie zabierali dziś głos: jedźcie na Nowogrodzką i złóżcie wotum nieufności wobec prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który patronował wprowadzeniu +Zielonego Ładu+ w prawie europejskim”.
– Wszystko to, co zepsuliście, bezrefleksyjnie podpisując Zielony Ład – pan Morawiecki, pan Kaczyński, pan Wojciechowski, cały PiS, cała ta absolutnie pełna ignorancji, kompletnego braku wiedzy o polskim rolnictwie banda nieuków – to oni doprowadzili do tego, z czym się dzisiaj mierzymy
– oświadczył Tusk.
Większość wystąpienia szefa rządu nie dotyczyła jednak kwestii oceny pracy minister klimatu. Premier poruszył sprawę powołania na nowo komisji ds. zbadania rosyjskich wpływów. Odniósł się m.in. do sprawy sędziego WSA Tomasza Szmydta, który w ostatnich dniach uciekł na Białoruś.
Premier o sędzim Szmydtcie
Premier oświadczył, że afera taśmowa zaczęła się w momencie, w którym rząd polski rząd pod jego przewodnictwem zaczął walczyć z narastającym importem rosyjskiego węgla.
– Afera taśmowa miała też związek z wygraną PiS w kolejnych wyborach. Półtora roku po tym, jak PiS wygrał wybory – także wskutek prowokacji pisanej cyrylicą wspólnie przez Falentę, Rosjan i PiS – import węgla rosyjskiego wzrastał geometrycznie
– mówił Tusk.
– Zalaliście (Polskę) rosyjskim węglem i zarabialiście na tym przez lata swoich rządów, a jednym z kluczowych warunków było przygotowanie ówczesnej prowokacji
– powiedział, zwracając się do posłów PiS.
Premier podkreślił, że nawiązuje do tych wydarzeń w związku z wybuchem „afery sędziego Szmydta, białoruskiego lub rosyjskiego agenta”.
– Szmydt odwiedzał Białoruś, Ukrainę i nikt mu nie przeszkadzał, bo służby w tej sprawie zachowywały się jak sparaliżowane
– zwrócił się do przedstawicieli poprzedniego rządu.
Jak dodał, „pod rządami PiS-u były ślepe i głuche, nie zauważały narastającego wpływu Rosjan na to, co dzieje się w Polsce”.
Tusk zauważył, że „Szmydt nawet się już się nie kryje z bezpośrednim związkiem ze wschodnimi służbami”.
– Sędzia Szmydt został wyznaczony przez PiS jako jeden z tych, którzy mieli rozmontować polski system prawa i zaatakować niezawisłych polskich sędziów
– zaznaczył szef rządu.
Premier zasugerował również, że część posłów PiS może działać w innym niż polskim interesie.
– Wydaje się, że Szmydt jest chyba tylko ilustracją tego, co przez te lata działo się w relacji polskich służb z rosyjskimi interesami politycznymi, władzy PiS i partii Zjednoczonej Prawicy
– ocenił.
W tym samym czasie, jak zaznaczył Tusk, Antoni Macierewicz i jego współpracownicy nie tylko budowali „polityczne piekło poprzez pozorowanie śledztwa smoleńskiego”, ale także zablokowali inwestycje, które miały przyspieszyć dozbrojenie polskiej armii.
– To wszystko działo się wtedy, kiedy już ta pierwsza wojna ukraińsko-rosyjska wybuchła
– wskazał.
Zwracając się do posła Macierewicza premier powiedział: „Nie musi pan stroić dziwnych min, panie Macierewicz, bo już cała literatura powstała nt. decyzji pana, pana (Wacława) Berczyńskiego – który nawet publicznie się chwalił – jak skutecznie zablokował inwestycje w polską armię i najnowszy sprzęt”.
Tusk zauważył, że „wojna jest u naszych granic, sprawy są naprawdę śmiertelnie poważne”.
Zdaniem premiera, „gdyby jakiś minister obrony (…) wyczyniał takie rzeczy, jak pan Macierewicz i jego ludzie, to wy byście (…) od rana do wieczora podnosili krzyk o zdradzie”. I zapytał: „czy wy kiedykolwiek zadaliście pytanie (…), o czym Jarosław Kaczyński przez długie miesiące rozmawiał z agentem KGB, panem (Anatolijem) Wasinem, do czego sam się przyznał ponad 30 lat temu?”.
Premier zapowiedział, że „skończyła się bezradność polskiego państwa i skończyła się bezkarność, jeśli chodzi o kompletny brak reakcji, złą wolę albo wprost agenturę”.
– Chcę was poinformować, że zarówno służby, prokuratura, jak i komisja (ds. rosyjskich wpływów – PAP), którą powołamy już w zgodzie z konstytucją, zbada bardzo precyzyjnie – nie przed kamerami, bez cyrków, bez festiwali medialnych – zbada bardzo dokładnie wpływy rosyjskie, białoruskie na rządy Zjednoczonej Prawicy. One nie podlegają dyskusji
– podkreślił Tusk.
Przypomniał, że ponad 30 lat temu „z tej mównicy, weteran polskiej polityki” Leszek Moczulski rozczytał akronim PZPR jako „płatni zdrajcy, pachołki Rosji”. Lider KPN wypowiedział te słowa w lutym 1992 r. do posłów ówczesnej SdRP podczas debaty nad potępieniem wprowadzenia w 1981 r. stanu wojennego w Polsce.
Tusk zaznaczył, że nazwa „partia Zjednoczonej Prawicy” może być dokładnie tak samo odczytana.
– Gdyby dzisiaj był tutaj pan Moczulski, to by patrzył w tę stronę i mówił: płatni zdrajcy, pachołki Rosji
– ocenił Tusk.
Wystąpienie Tuska było wielokrotnie przerywane okrzykami i buczeniem opozycji.
– Dzisiaj dowiaduję się od szefów służb, że każda sprawa – czy dotyczyła energetyki, czy armii polskiej, bezpieczeństwa, polskiej dyplomacji, afery wizowej, która wskazywała jednoznacznie na narastające wpływy białoruskich i rosyjskich służb…
– mówił premier.
W tym momencie na mównicę sejmową chciał wejść poseł PiS Paweł Rychlik.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia kilkakrotnie zwracał mu uwagę, następnie oświadczył, że Rychlik swoim zachowaniem naruszył powagę Sejmu, i skieruje w tej sprawie wniosek do Prezydium Sejmu.
Tusk: poleciłem przygotowanie raportu nt. wpływu rosyjskich i białoruskich służb w aparacie władzy
Premier Donald Tusk poinformował w środę (8 maja) po posiedzeniu Kolegium ds. Służb Specjalnych, że zlecił przygotowanie raportu nt. wpływu rosyjskich i białoruskich służb w aparacie władzy „z poprzednich lat”. Przekazał też, że w piątek odbędzie się ponowne spotkanie Kolegium ds. służb.
Premier uczestniczył w środę w posiedzeniu Kolegium ds. Służb Specjalnych, którego tematem były domniemane wpływy rosyjskie i białoruskie w polskim aparacie władzy w poprzednich latach. Dwa dni wcześniej okazało się, że sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie Tomasz Szmydt wyjechał na Białoruś, gdzie poprosił władze o „opiekę i ochronę”.
Szef rządu pytany w Sejmie przez dziennikarzy o środowe posiedzenie kolegium ds. służb przekazał, że polecił przygotowanie raportu nt. wpływu rosyjskich i białoruskich służb w aparacie władzy „z poprzednich lat”.
– Niektóre z tych spraw nie miały swojego dalszego ciągu. To niepokoi dziś polskie służby
– powiedział Tusk.
Premier zaznaczył, że „przerwano dochodzenie czy sprawdzanie osób i zdarzeń, które mogły wskazywać na jakąś aktywność i wpływ rosyjskich czy białoruskich służb, w szeroko pojętym aparacie władzy”.
Tusk poinformował też, że Kolegium ds. Służb Specjalnych w piątek spotka się ponownie, bo – jak mówił – „sprawa jest poważna, dotyczy nie tylko sędziego Szmydta, ale wpływu i akcji wywiadów białoruskiego i rosyjskiego w naszym kraju”.
W środę wieczorem minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak powiedział w TVN24, że kolejne posiedzenie kolegium „jest po to, żeby wątki i wnioski z dzisiaj ciągnąć”. „Premier chce mieć bieżące informacje od służb, bo służby, zwłaszcza ABW, ale inne służby też, intensywnie pracują” – mówił Siemoniak.
– Wszystkie sprawy są wszechstronnie badane i niewątpliwie w piątek będziemy wiedzieli więcej
– dodał.
W wypowiedzi w Sejmie premier Tusk zwrócił też uwagę, że „staje na wokandzie sprawa wznowienia pracy albo zbudowania odpowiedniego ciała, które skuteczniej zbada wpływy rosyjskie na polską politykę”.
– Jak państwo wiecie, mamy komisję (ds. wpływów rosyjskich – PAP), ale są zastrzeżenia konstytucyjne co do jej działania. Poprosiłem ministra Siemoniaka, żeby wspólnie z innymi członkami Kolegium ds. Służb przygotował taką rekomendację, w jaki sposób znowelizować, poprawić ustawę tak, by komisja ds. zbadania wpływów mogła powstać na nowo możliwie szybko
– przekazał Tusk.
Zaznaczył, że w tej sprawie bardzo zależy mu na czasie ze względu na sytuację na froncie i na granicy Polski z Białorusią.
– Tutaj nie ma czasu na niepotrzebną zwłokę. Będziemy starać się współpracować tu też z panem prezydentem Andrzejem Dudą
– dodał Donald Tusk.
Premier nawiązał do komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007–2022, która powstała z inicjatywy PiS. 30 sierpnia ub. roku Sejm wybrał jej członków, a 29 listopada – już w nowej kadencji Sejmu – zaprezentowała ona „raport cząstkowy” i przedstawiła rekomendacje, by Donaldowi Tuskowi, Jackowi Cichockiemu, Bogdanowi Klichowi, Tomaszowi Siemoniakowi, Bartłomiejowi Sienkiewiczowi nie były powierzane stanowiska publiczne odpowiadające za bezpieczeństwo państwa w związku z uznaniem w latach 2010-14 r. rosyjskiej FSB za służbę partnerską. Tego samego dnia Sejm odwołał członków komisji.
Szef rządu został też zapytany o sprawę sędziego Szmydta, który poprosił władze Białorusi o azyl na Białorusi. Tusk zwrócił uwagę, że „prawdziwym problemem nie jest kwestia szpiegowskiej powieści, to jest kwestia fundamentalna dla zrozumienia tego, co w Polsce działo się w ostatnich latach”.
– Ja nie mówię, że pan Szmydt to jest podopieczny czy przyjaciel prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Problem polega na tym, że tacy ludzie jak pan Szmydt, to nie jest tylko problem tej domniemanej zdrady stanu, ale też jego sposobu zachowań, trybu życia, radykalnie prawicowych poglądów, które prezentował też dość otwarcie przez lata, w związku z radykalnymi grupami kibicowskimi
– ocenił.
Podkreślił, że wiele tych informacji wskazuje jednoznacznie, że była to postać, która w żadnym wypadku nie powinna być dopuszczona do decyzji np. o kształcie wymiaru sprawiedliwości.
– Problem polega na tym, że oni (PiS – PAP) zbudowali system, w którym tacy ludzie, bez żadnych kwalifikacji moralnych, awansowali, byli bardzo blisko samego centrum władzy i którzy byli angażowani do łajdactw. To był człowiek, który aranżował tzw. aferę hejterską. I takich ludzi odnajdujemy mnóstwo, na każdym szczeblu władzy
– dodał premier.
Tusk zwrócił też uwagę, że sędzia Szmydt formalnie ciągle jest sędzią.
– I żeby podjąć kolejne czynności, trzeba zdjąć mu immunitet
– zaznaczył.
– Mówimy o człowieku, którego działania noszą znamiona zdrady państwa, dlatego są tu potrzebne nie rutynowe, tylko nadzwyczajne, jeśli chodzi o tempo, działania
– dodał premier.
Szef rządu był też pytany, czy afera hejterska w resorcie sprawiedliwości w 2019 r. mogła być inspirowana przez służby białoruskie lub rosyjskie. Tusk podkreślił, że kwestia ta będzie przedmiotem śledztwa.
– Między innymi dlatego też potrzebujemy jak najszybszego zdjęcia immunitetu sędziowskiego panu Szmydtowi. Te dwa scenariusze są równie dramatyczne. Tzn. pierwszy, że afera hejterska była promowana czy współorganizowana przez obce służby. Obiektywnie rzecz biorąc, bo w tej chwili jest za wcześnie, żeby mówić o jakichkolwiek dowodach w tej sprawie, ale z całą pewnością rozwalanie ładu prawnego, systemu niezawisłości sędziowskiej to jest coś, co Putin promuje w całej Europie
– zaznaczył premier.
Zwrócił też uwagę, że Polska „nie jest jedynym przykładem, gdzie wpływy rosyjskie mają służyć temu, żeby europejskie normy prawne, niezawisłość sędziowską rujnować”.
– Będziemy rozmawiali z instytucjami europejskimi, ile podobnych zdarzeń jest w całej Europie. One się nasilają. Z całą pewnością afera hejterska, która była częścią rozwalania systemu prawa w Polsce, służyła tak czy inaczej interesom rosyjskim. Czy była zaprogramowana w Moskwie czy w Mińsku, czy zaprogramowana w siedzibie PiS, a później tylko wspierana przez Rosjan i Białorusinów, szczerze powiedziawszy, jest drugorzędne, bo tak czy inaczej jest to dramatycznie niebezpieczne z punktu widzenia państwa polskiego
– powiedział szef rządu.
Kolegium do Spraw Służb Specjalnych to działający przy Radzie Ministrów organ opiniodawczo-doradczy, zajmujący się działaniem służb, takich jak Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencja Wywiadu, Służba Kontrwywiadu Wojskowego, Służba Wywiadu Wojskowego i Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Czytaj także:
Sąd uchylił immunitet sędziego Szmydta. Jest zgoda na zatrzymanie
Sąd Dyscyplinarny przy Naczelnym Sądzie Administracyjnym uchylił w czwartek (9 maja) immunitet sędziego WSA Tomasza Szmydta– poinformował PAP rzecznik prasowy NSA sędzia Sylwester Marciniak. - Naczelny Sąd Administracyjny –...
Czytaj więcejDetailsCzytaj także:
Sędzia Szmydt będzie pozbawiony immunitetu. Co jeszcze zapowiedział Donald Tusk po Kolegium ds. Służb Specjalnych?
Premier Donald Tusk powiedział w środę (8 maja) po posiedzeniu Kolegium ds. Służb Specjalnych, że zlecił przygotowanie raportu dotyczącego spraw "z poprzednich lat". "Niektóre z tych spraw nie miały swojego...
Czytaj więcejDetailsCzytaj także:
Prokuratura Krajowa wszczęła śledztwo ws. udziału Tomasza Szmydta w działalności obcego wywiadu
Prokuratura Krajowa poinformowała w środę, że zostało wszczęte śledztwo w sprawie brania udziału przez Tomasza Szmydta, pełniącego funkcję sędziego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, w działalności obcego wywiadu. -...
Czytaj więcejDetails