Wezwanie do prokuratury traktujemy „jako polityczną represję” – mówił były wiceszef MSWiA Maciej Wąsik, wychodząc w czwartek (18 kwietnia) z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Jak dodał – jeśli chodzi o zarzut, który chciała mu postawić prokuratura – to nie przyjął go do wiadomości.
– Czynność, którą usiłowała wykonać pani prokurator, była czynnością bezprawną. Traktuję to jako represję polityczną ze strony obozu władzy. Jestem posłem, mam na to dokumenty, mam postanowienie Sądu Najwyższego
– powiedział Wąsik po wyjściu z prokuratury, w której spędził około kwadransa.
Ocenił, że to „osobista zemsta Donalda Tuska”.
– Będziemy w przyszłości dochodzić swoich praw
– dodał.
Wąsik został wezwany do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, gdyż – podobnie jak Mariuszowi Kamińskiemu, który pojawił się w prokuraturze dwie godziny wcześniej – miał mu zostać postawiony zarzut nielegalnego udziału w głosowaniach w Sejmie.
– Nie przyjąłem do wiadomości zarzutu. Jestem posłem na Sejm i zapytałem prokurator, czy posiada uchwałę Sejmu uchylającą mi immunitet. Jak rozumiem, prokuratura nie ma takiej uchwały, więc złożyłem oświadczenie, że jest to czynność bezprawna
– powiedział Wąsik dziennikarzom po wyjściu.
20 grudnia 2023 r. Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł prawomocnie kary po dwa lata więzienia dla Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, jako byłych szefów CBA, za działania operacyjne podczas „afery gruntowej” z 2007 r. Wobec skazanych orzeczono także pięcioletnie zakazy zajmowania stanowisk publicznych. Dzień później marszałek Sejmu Szymon Hołownia wydał postanowienia o stwierdzeniu wygaśnięcia mandatów poselskich w związku z prawomocnym skazaniem dotychczasowych posłów PiS. Jednak, jak wynika, z informacji na stronach sejmowych, 21 grudnia obaj wzięli udział w sejmowych głosowaniach.
Wąsik przypomniał, że premier Donald Tusk mówił niedawno, że sprawa Kamińskiego i Wąsika nie zakończyła się, tylko się dopiero rozpoczęła.
– To jest jeden z takich elementów. Uważam, że prokuratura wykonuje polityczne zlecenie obozu władzy
– ocenił polityk PiS.
Wąsik dodał, że wraz Kamińskim dostali wezwanie w charakterze podejrzanych z art. 244 Kodeksu karnego.
– Sąd Najwyższy orzekł, że ta czynność prawna, która miała miejsce 20 grudnia, wyrok sądu okręgowego nie ma wobec nas żadnej mocy prawnej, nie istnieje w obiegu, dlatego nadal jesteśmy posłami, wykonywaliśmy swoje obowiązki poselskie
– powiedział.
Wcześniej w prokuraturze stawił się Kamiński, któremu odczytano zarzuty udziału w głosowaniach w Sejmie. Odmówił udziału w czynnościach.
Czytaj także:
Kamiński: odczytano mi zarzuty udziału w głosowaniach w Sejmie. Odmówiłem udziału w czynnościach
Prokurator odczytała mi zarzuty udziału w głosowaniach w Sejmie oraz na posiedzeniu komisji sejmowej w grudniu ub. roku; odmówiłem udziału w jakichkolwiek czynnościach - przekazał w czwartek polityk PiS,...
Czytaj więcej