Dzikie zwierzęta w potrzebie to pogotowie dla zwierząt dzikich – BEZ stałej siedziby, BEZ profesjonalnego transportu, BEZ porządnego zaplecza. Ale działa 24/7. Kiedy wreszcie urzędnicy wspomogą wolontariuszy?
Sylwia Dobek wykonała ostatniej niedzieli 6 interwencji.
Niezwykle skromna i nieludzko pracowita. Do dzikich zwierząt wyjeżdża codziennie. Śpi po 2-3 godziny dziennie, ale nie narzeka – uważa, że nie godzi się, żeby w XXI wieku człowiek zostawił zwierzę bez pomocy.
Miesięcznie robi około 5 tysięcy kilometrów. Ratuje nie tylko te z terenu województwa lubuskiego, ale jedzie także tam, gdzie może pomóc. Niedawno ratowała rodzinę szopów, które chodziły po dachu budynku w Gdańsku.
Relacja z interwencji:
Rozmowa z Arkadiuszem Kaniakiem z PSP Zielona Góra o potrzebie powstania ośrodka dla dzikich zwierząt:
________________________________________________
21:20 „Co w kocie piszczy”
Wiele osób pomagając zwierzętom dzikich często nieświadomie naraża je na śmierć karmiąc oseski mlekiem. W rozmowie z Małgorzatą Biegańską-Hendryk, behawiorystką zwierząt, porozmawiamy o mleku i jego wpływie na organizm małego zwierzęcia.
Rozmowa
________________________________________________
Kwadrans przed 22:00 pojawi się Piotr Dziełakowski, wprost znad morza…