Strzelanina w sali koncertowej pod Moskwą. Zginęło co najmniej 40 osób, a ponad 100 zostało rannych [AKTUALIZACJA]

Fot. PAP

Fot. PAP

Rosyjski serwis Baza poinformował, że w Krasnogorsku pod Moskwą, gdzie doszło w piątek (22 marca) do strzelaniny w sali koncertowej, zginęło co najmniej 12 osób, a 35 zostało rannych. Serwis 112 napisał o ponad 10 ofiarach śmiertelnych i ponad 50 rannych.

Według Bazy w budynku może być ponad sto osób. Media relacjonują, że w związku z pożarem, który wybuchł po strzelaninie, wali się dach hali.

AKTUALIZACJA 19.40

Media społecznościowe: w ataku na salę koncertową zginęło co najmniej 40 osób, a ponad 100 zostało rannych

W ataku na salę koncertową w Krasnogorsku pod Moskwą zginęło co najmniej 40 osób, a ponad 100 zostało rannych – podały kanały w serwisie Telegram zbliżone do rosyjskich struktur siłowych. W budynku wybuchł pożar, częściowo zawalił się dach. Pojawiają się doniesienia o kolejnej eksplozji.

Ok. 100 osób strażacy uratowali z piwnicy płonącego budynku. 

Portal Meduza zaznacza, że program Wriemia na Pierwszym Kanale rosyjskiej telewizji rozpoczął się od wiadomości o ataku terrorystycznym w sali koncertowej Krokus City Hall.

AKTUALIZACJA 19.55

19 marca Putin odrzucił ostrzeżenia USA ws. planowanego ataku terrorystycznego

Kanał Meduza na Telegramie przypomina, że 19 marca Władimir Putin odrzucił ostrzeżenia przekazane mu przez dyplomatów USA dotyczące planowanego ataku terrorystycznego na zatłoczony obiekt w Moskwie.

Rosyjski dyktator nazwał ostrzeżenia Amerykanów „szantażem” Zachodu i próbą „zastraszenia i zdestabilizowania naszego społeczeństwa”.

Według świadków atak na salę koncertową w Krasnogorsku przeprowadziło „pięciu brodatych mężczyzn”, z których część miało plecaki. 

Na miejsce strzelaniny w sali koncertowej skierowano kolejne ambulanse, w sumie jest tam 70 zespołów ratowniczych.

AKTUALIZACJA 20:00

Media: jednostki specjalne rozpoczęły szturm na zaatakowaną salę koncertową

Rosyjskie jednostki specjalne rozpoczęły szturm na zaatakowaną salę koncertową w Krasnogorsku pod Moskwą – podaje serwis SOTA. Według niektórych źródeł część sprawców piątkowego ataku zabarykadowała się w budynku.

Władze odwołały wszystkie masowe wydarzenia w Moskwie w ten weekend. Wzmocniono środki bezpieczeństwa na lotniskach i stacjach kolejowych. 

Serwis Baza podał, że czterem sprawcom najpewniej udało się zbiec z miejsca zdarzenia, a kilku udało się zabarykadować w budynku. Siły specjalne rozpoczęły szturm.

Media: do ataku doszło na koncercie grupy, która dostała zakaz wjazdu do Ukrainy

Rosyjska Agencja RIA Novosti donosi, że atak w Krasnogorsku pod Moskwą rozpoczął się wrzuceniem do budynku granatu bądź bomby zapalającej, która spowodowała pożar. Na koncercie miał występować zespół Piknik, który w 2016 roku dostał zakaz wjazdu do Ukrainy za występowanie na okupowanym przez Rosję Krymie.

– Zamaskowani napastnicy weszli do Crocus City Hall, przynajmniej trzech z nich zaczęło strzelać z karabinów automatycznych

– poinformowała RIA Novosti, cytując reportera będącego na miejscu. 

Cytowany reporter dodał też, że „ludzie będący na koncercie leżeli na ziemi przez 15-20 minut, zanim zaczęli czołgać się w stronę wyjścia z budynku; wielu osobom udało się wydostać”. 

Helikopter próbuje ugasić rozprzestrzeniający się pożar budynku. Na razie nikt nie przyznał się do ataku. 

Do ataku doszło przed koncertem zespołu Piknik, który w 2016 roku dostał zakaz wjazdu do Ukrainy za występowanie na okupowanym przez Rosję od 2014 roku Krymie. 

Podczas rozmowy z rosyjskim portalem w 2017 roku członek grupy muzycznej Piknik opisał wyjazdy zespołu na Krym:

– Przyjeżdżamy na Krym dwa razy do roku: latem na ten festiwal, wiosną na koncerty solowe. Dla mnie zmiany są zauważalne – w tym sensie, że mamy tu teraz pełną salę i bilety wyprzedają się w ciągu miesiąca. 

Wokalista grupy Piknik powiedział, że „kiedy przyjeżdżamy na Krym, zawsze są fajerwerki, ludzie chodzą po nabrzeżu jak w Cannes. Można się tylko cieszyć, że ludzie są w pozytywnym nastroju”.

AKTUALIZACJA  20:40

Uzbrojeni napastnicy zaatakowali salę koncertową pod Moskwą, zabijając 40 osób

Uzbrojeni napastnicy zaatakowali w piątek salę koncertową Crocus City Hall w Krasnogorsku pod Moskwą. Według FSB w ataku zginęło 40 osób, a ok. 100 zostało rannych. Kanały w serwisie Telegram zbliżone do struktur siłowych informują o 130 rannych.

Media informują, że napastnicy otworzyli do ludzi ogień, są też doniesienia o eksplozjach. W budynku wybuchł pożar, a dach zaczął się zawalać. W budynku mogą wciąż być uwięzieni ludzie. Ok. 100 osób udało się uratować z piwnicy. 

Rosyjska Agencja RIA Novosti donosi, że atak rozpoczął się wrzuceniem do budynku granatu bądź bomby zapalającej, która spowodowała pożar. 

Według niektórych źródeł część sprawców piątkowego ataku zabarykadowała się w budynku, są też doniesienia, że czterem z nich udało się zbiec z miejsca zdarzenia. Rosyjskie jednostki specjalne rozpoczęły szturm na zaatakowaną salę koncertową. 

Władze odwołały wszystkie masowe wydarzenia w Moskwie w ten weekend. Wzmocniono środki bezpieczeństwa na lotniskach i stacjach kolejowych. 

Rosyjskie media niezależne zwracają uwagę, że dwa tygodnie temu ambasada USA w Rosji ostrzegła przed planami ataku „ekstremistów” w Moskwie, w tym na koncertach. Władimir Putin odpowiedział, że wygląda to na „szantaż i próbę zastraszenia, zdestabilizowania” rosyjskiego społeczeństwa. 

Na koncercie miał występować zespół Piknik, który w 2016 roku dostał zakaz wjazdu do Ukrainy za występowanie na okupowanym przez Rosję Krymie. 

Portal Meduza zaznacza, że program Wriemia na Pierwszym Kanale rosyjskiej telewizji rozpoczął się od wiadomości o ataku terrorystycznym w sali koncertowej Krokus City Hall. 

Według ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) atak na salę koncertową to świadoma prowokacja reżimu Putina, przed którą ostrzegała wspólnota międzynarodowa.

AKTUALIZACJA 20.50

Na parkingu Crocus City Hall odgrodzono samochód, w którym mogą być materiały wybuchowe

Rosyjska Meduza donosi, że na parkingu Crocus City Hall, sali koncertowej w Krasnogorsku, gdzie doszło do ataku terrorystycznego w piątek wieczór, został odgrodzony samochód, który może zawierać materiały wybuchowe. To samo medium donosi, że pożar obejmuje już cały budynek, który zaczyna się rozpadać.

W piątek wieczorem pięciu napastników wtargnęło do sali koncertowej Crocus City Hall, zabijając 40 osób i raniąc ponad 100, donosi Federalna Służba Bezpieczeństwa. Do ataku doszło przed koncertem znanego w Rosji zespołu Piknik. Media donoszą, że w budynku mogło znajdywać się ponad sześć tysięcy osób, ponieważ prawie wszystkie bilety na koncert zostały wyprzedane. 

W Petersburgu, podobnie jak w Moskwie, odwoływane są wydarzenia masowe i ewakuowane są niektóre centra handlowe – donosi Meduza.

AKTUALIZACJA 20.55

Ukraina/ Doradca prezydenta: nie mamy nic wspólnego ze strzelaniną pod Moskwą

Ukraina na pewno nie ma nic wspólnego ze strzelaniną i eksplozjami w Crocus City Hall pod Moskwą – oświadczył w piątek wieczorem Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

Podolak zaznaczył w serwisie X, że Ukraina walczy z Rosją na polu bitwy od ponad dwóch lat i wszystko w tej wojnie będzie rozwiązane wyłącznie na polu bitwy.

– Ataki terrorystyczne nie rozwiązują żadnych problemów

– dodał. 

Ukraina nigdy nie uciekała się do wykorzystania metod terrorystycznych – podkreślił.

– W przeciwieństwie do samej Rosji, która wykorzystuje ataki terrorystyczne w obecnej wojnie przeciwko Ukrainie i wcześniej w swojej historii atakowała własnych obywateli, by rozpocząć następnie „akcje antyterrorystyczne” wobec protestujących grup etnicznych

– kontynuował. 

Przypomniał też, że zagraniczne ambasady w Moskwie ostrzegały przed możliwymi atakami. 

– Podsumowując, nie ma najmniejszej wątpliwości, że wydarzenia na przedmieściach Moskwy przyczyną się do gwałtownego wzrostu propagandy wojskowej, przyspieszonej militaryzacji, szerokiej mobilizacji i w końcu intensyfikacji wojny – napisał. – Wydarzenie to może być też wykorzystywane do usprawiedliwiania ataków na ukraińskich cywilów

– dodał.

Exit mobile version