Kikowski szalał „u siebie”, ale King wygrał z Zastalem

Kikowski szalał "u siebie", ale King wygrał z Zastalem Radio Zachód - Lubuskie

Niespodzianki nie było – koszykarze Enei Stelmetu Zastalu Zielona ulegli na wyjeździe mistrzowi Polski – Kingowi Szczecin 84-95.

Zastal grał bez AJ Englisha, który nagle wyleciał do USA, gdzie – według nieoficjalnych informacji – rodzi mu się dziecko i miał tylko 1 rozgrywającego – Novaka Musića.

Mimo wszystko w I kwarcie zespół trenera Syrvidisa mocno postawił się szczecinianom. 

Wynik cały czas oscylował wokół remisu, dwie trójki zaliczył Paweł Kikowski, który przez 8 lat grał w Kingu, Zastal dwa razy prowadził, a ostatecznie po 10 minutach było 17-15 dla miejscowych.

Początek drugiej połowy słaby w wykonaniu Zastalu, który miał problemy nawet  dojściem do rzutu. Za to rywale po serii 6-0 wyszli w 14 minucie na wyraźne prowadzenie 31-19.

Ale Zastal pokazał charakter, po czasie postawił lepszą obronę, sam zrobił serię 7-0 i był blisko. Na 3 minuty przed końcem było ledwie 36-34 dla Kinga, ale końcówkę Zastal miał gorszą. Przegrał ją 2-9 i po 20 minutach przegrywał 36-45.

Druga połowa zaczęła się o trzeciej trójki Kikowskiego, ale King cały czas utrzymywał okołodziesięciopunktowe prowadzenie. W 24 minucie piątą trójkę trafił Woodson i wynik brzmiał 53-43 dla mistrzów, a za kilka minut już 61-46. 

King panował nad meczem, w Zastalu Kikowski, Kołodziej i Woroniecki nie mieli punktowego wsparcia od kolegów i po 30 minutach było 70-60.

W 4 kwarcie właściwie nic się nie zmieniło – King kontrolował wynik, w Zastalu Kikowski trafił po raz siódmy za trzy, ale to było za mało. King zasłużenie wygrał.

 

Exit mobile version