Strategiczna równia pochyła

Strategiczna równia pochyła Radio Zachód - Lubuskie

Jak rozwój Lubuskiego w ramach koncepcji rozwoju Polski Zachodniej planowali Niemcy, omówiliśmy w kilku poprzednich tekstach. Polską odpowiedzią było opracowanie „Studium integracji przestrzennej polskiej części pogranicza Polski i Niemiec – projekt IPPON” z 2013 roku opracowane i przyjęte przez Grupę Sterującą.

Jednym z celów opracowania było stworzenie instrumentów wspomagających formułowanie dokumentów planistycznych dla perspektywy finansowej UE w latach 2014-2020 oraz poprawę spójności przestrzennej polskiej części obszaru pogranicza Polski i Niemiec. Projekt powołuje się na traktat z 1991 roku z Niemcami o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy. Wspomina też o 5 niemieckich planach. Studium definiuje Wrocław i Szczecin jako metropolie w początkowej fazie wzrostu a Zieloną Górę i Gorzów Wielkopolski jako krajowe funkcjonalne obszary miejskie o znaczeniu regionalnym, których korzystnymi (turystyka) i negatywnymi (drenaż rynku pracy) aspektami jest sąsiedztwo aglomeracji berlińskiej. Studium zauważa także oddziaływanie Szczecina i Wrocławia na północną i południową część województwa, a także słabą dostępność komunikacyjną do centralnej Polski (Warszawa, Łódź). Przypomniało o złożach ropy naftowej oraz gazu ziemnego. Planowało podnieść żeglowność na Odrze, w kontekście z budową w przyszłości kanału Odra – Dunaj, a także wykorzystanie Noteci i Warty jako drogi transportowej. Zauważono też złoża węgla brunatnego i wody leczniczo-termalne w Łagowie. Studium dostrzega demograficzne deficyty i niskie uprzemysłowienie. Statystyczny „portret” Lubuskiego nie dziwi, jest od lat taki sam.

W obszarze zachodniego przygranicza (wg Studium) dominuje Dolny Ślaska, który daje 57% produktu krajowego brutto tego obszaru (Zachodniopomorskie 26%, Lubuskie 16%), ma też najwyższy w obszarze wskaźnik pkb na 1 mieszkańca, przewyższający o 9% poziom krajowy.  Lubuskie położone pomiędzy dominującym Dolnym Śląskiem i obecnie silnie rozwijającym się za sprawą portów w Świnoujściu i Szczecinie, Zachodniopomorskiem, stanowi jeżeli idzie o PKB obszaru przygranicznego jedynie 16% (2,1% w skali kraju).

W 2012 roku głównymi branżami przemysłowymi w Lubuskiem były branże związane z przemysłem drzewno-meblarskim, papierniczym i spożywczym oraz coraz bardziej aktywne branże: motoryzacyjna, chemiczna i produkcji tworzyw sztucznych, materiałów budowlanych (w tym ceramicznych), a także elektroniczna, tekstylna i wydawnicza. Wydobywa się gaz ziemny i ropę naftową. Na rozwój gospodarczy regionu może w przyszłości wpłynąć eksploatacja pokładów węgla brunatnego. Ale jak stwierdzono okresie 2006-2011 największą dynamikę produkcji sprzedanej przemysłu w województwie zanotowano w produkcji gotowych wyrobów metalowych, samochodów oraz pozostałych maszyn i urządzeń (w każdym wypadku wzrost dwukrotny). Spadła natomiast produkcja mebli (40%) oraz odzieży (o 20%).

Zatem bez optymizmu. Natomiast w 2020 rozkład udziału w gospodarce omawianego obszaru to: 59% Dolny Śląsk, 26% Zachodniopomorskie i 15% Lubuskie. Zatem lubuski spadek. Strategia nie poprawiła sytuacji gospodarczej województwa. Ale przecież za główne cele strategiczne uznano rozbudowę systemów transportowych przy uwzględnieniu ochrony i wykorzystania walorów środowiska przyrodniczego i kulturowego oraz kultywowanie tradycji historycznej regionu oraz rozwijanie kompleksowej infrastruktury turystycznej łączącej poszczególne regiony województwa lubuskiego, województw sąsiednich i Niemiec. O rozwoju aktywności gospodarczej, rozbudowie infrastruktury technicznej i rozszerzeniu bazy szkolnictwa wyższego, wspomniano w dalszej kolejności. Gospodarka nie była priorytetem rozwojowym regionu.

Za to planiści podkreślali wagę rozwojową Środkowoeuropejskiego Korytarza Transportowego CETC-ROUTE 65 jako struktury przestrzennej przebiegającej przez cały obszar polskiej części pogranicza Polski i Niemiec. A Zielonej Górze i Gorzowowi Wielkopolskiemu przydano rolę czerpania wzrostu z rozwoju powiązań transgranicznych i powiązań z Wrocławiem i Szczecinem i ich potencjałem badawczo-naukowym oraz innymi funkcjami metropolitarnymi. Odrze wyznaczono rolę szlaku komunikacyjnego. Wagę rozwoju sieci transportowej w ramach korytarza CETC ROUTE 65 potwierdza zresztą strategia rozwoju regionu z 2012 roku, która wspomina o podniesieniu jakości transportowej dróg, kolei oraz Odry. Pojawia się też hasło o rozwoju lotniska w Babimoście. Oczywiście jest w strategi rozwoju regionu współpraca transgraniczna w ramach euroregionów: Pro Europa Viadrina i Sprewa – Nysa – Bóbr. Wśród ważnych dróg jakie należy zbudować znalazła się …. obwodnica regionu kozła. Rozwój oparto o oś antropogeniczną Gorzów Wielkopolski – Zielona Góra oraz przyrodniczą, której rdzeniem była (jest) dolina Odry. Za strategiczny element układu drogowego uznano drogę s-3 oraz brakujące odcinki autostrad a2 i a18. Na koniec postuluje studium rozwój sieci kolei dużych prędkości z na terenie województwa lubuskiego.

Studium „skazało” Lubuskie na korzystanie z rozwoju sąsiadów, nie proponując niczego, poza turystyką, co wzmocniłoby potencjały endogenne. Nic zatem dziwnego, że studium w dalszej części zaleca wzmocnienie powiązań funkcjonalnych między Gorzowem Wlkp. i Zieloną Górą z najważniejszymi ośrodkami regionów sąsiednich, a także Warszawą i Berlinem. Do zalet zaliczono położenie Gorzowa Wielkopolskiego i Zielonej, co w strategii nie jest jedynie okolicznością. Dostrzeżono duży (?) potencjał przemysłowy Gorzowa Wielkopolskiego, dogodne warunki rozwoju gospodarczego (kostrzyńsko-słubicka specjalna strefa ekonomiczna) w Gorzowie Wlkp. i Zielonej Górze oraz walory turystyczno-przyrodnicze w postaci wielkich połaci lasów i licznych jezior. Za pozytyw uznano Uniwersytet w Zielonej Górze. Do niedostatków zaliczono brak samodzielnej szkoły wyższej o statusie akademickim w Gorzowie Wlkp., słabe wykorzystanie potencjału, jaki daje położenie Gorzowa Wlkp. nad Wartą (transport i turystyka wodna), brak szybkiego połączenia kolejowego Zielonej Góry z Gorzowem Wlkp., brak mostu w Milsku na Odrze. Dla wzmocnienia funkcji metropolitarnych Gorzowa Wielkopolskiego przewidziano w studium modernizację, w tym elektryfikację, linii kolejowej Berlin – Kostrzyn nad Odrą – Gorzów Wlkp. – Piła, umożliwiającym dalsze skomunikowanie z aglomeracją bydgosko-toruńską, a także z Gdańskiem i Kaliningradem (!?) oraz rozwijanie połączeń kolejowych w relacjach transgranicznych. W planach zapisano rewitalizację drogi wodnej Warty i Noteci i przywrócenie im znaczenia gospodarczego i turystycznego. Studium postuluje powiązanie Zielonej Góry w układzie transgranicznym a konkretnie modernizację dróg krajowych nr 32 (Gubin – Stęszew) i nr 29 (Słubice -Połupin k. Krosna Odrz.), wprowadzenie nowych połączeń kolejowych z Brandenburgią i Saksonią, wprowadzenie połączenia szynobusem na trasie zielona Góra – Gubin – Cottbus.

Widać w tych planach z jednej stronie realizację niemieckiej koncepcji rozwoju „ekologii” jako bazy dla turystyki i poprawę sieci komunikacyjnej oraz brak ambitnych działań na rzecz rozwoju przemysłowego, a z drugiej koncepty zgoła „dziwne” jak kolej do Kaliningradu, szynobusy do Cottbus, uczynienie z Noteci drogi transportowej, kolej dużych prędkości. W działaniach na rzecz rozwoju nauki wpisano planetarium, mini zoo i muzeum przyrody. Studium uznało, że konieczny jest rozwój alternatywnych źródeł energii czyli budowa farm wiatrowych oraz farm fotowoltaicznych.

Analiza studium z perspektywy czasu pokazuje, że generalne założenia niemieckich planów co do Lubuskiego współgrają w polską koncepcją strategiczną, koncentracyjno-dyfuzyjną. Tym samym strategi rozwoju obszaru przygranicznego Polski Zachodniej trudno w odniesieniu do Lubuskiego przypisać stygmat rozwoju. Lubuskie w rozwoju miało korzystać z rozwoju Berlina, Wrocławia i Szczecina. Efekty po latach widać. Skutki strategii, poza pozytywnymi detalami (Wydział Lekarski, most w Milsku), pokazują, że Lubuskie cofa się w rozwoju. I choć Lubuszanie widzą korzystne zmiany, to statystyki pokazują, że dystans pomiędzy regionami rozwijającymi się najbardziej, rośnie. Pomimo bowiem 2,5 krotnego wzrostu (2000-2020) PKB na głowę, relacja do średniej krajowej w Lubuskiem spadła przez te 10 lat z 89,4 % do poziomu 81,2 %. W relacjach PKB na głowę z sąsiadami to wobec Dolnego Ślaska zmiana z 87% do 73%, zatem znaczny spadek, zaś wobec Zachodniopomorskiego to zmiana z 90% do 98%, czyli spadek Zachodniopomorskiego jeszcze większy jak Lubuskiego. To zaś pokazuje, że cała ta koncepcja koncentracyjno-dyfuzyjna, to planistyczne s-f, oparte na ignorancji.

W następnym tekście o aktualnej strategii rozwoju województwa lubuskiego.

Exit mobile version