Stefan Wilmont prawomocnie skazany na dożywocie za zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza

Fot. PAP/Adam Warżawa

Fot. PAP/Adam Warżawa

Sąd Apelacyjny w Gdańsku we wtorek (23 stycznia) utrzymał w mocy wcześniejszy wyrok sądu pierwszej instancji ws. zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Stefan Wilmont został prawomocnie skazany na dożywocie. Sąd jednocześnie zmienił wcześniejsze nieprawomocne uzasadnienie wyroku i uznał, że Adamowicz nie był przypadkową ofiarą oskarżonego.

Z uwagi na charakter zbrodni sąd wyraził zgodę na publikację danych osobowych i wizerunku Stefana Wilmonta. Sam oskarżony też wyraził zgodę na publikację swoich danych. Sąd zastrzegł jednak, że nie mogą być ujawniane żadne szczegóły dotyczące zdrowia oskarżonego. 

Na wtorkowy (23 stycznia) werdykt sądu 31-letni Wilmont został doprowadzony z aresztu śledczego, gdzie przebywa od momentu zbrodni w styczniu 2019 r.

We wtorek Sąd Apelacyjny w Gdańsku utrzymał w mocy wcześniejszy werdykt sądu I instancji, który skazywał Stefana Wilmonta na dożywotnie więzienie. 

– Sprawa przez Sąd Okręgowy w Gdańsku została rozpoznana w bardzo sprawny sposób

– powiedział przewodniczący składu orzekającego sędzia Włodzimierz Brazewicz i dodał, że apelacja obrońcy oskarżonego nie zasługiwała na uwzględnienie. 

Obecnie trwa w sądzie apelacyjnym wygłaszanie uzasadniania wyroku. 

Sąd zmienił uzasadnienie nieprawomocnego wyroku w pierwszej instancji dotyczące „przypadkowej ofiary” uznając, że prezydent Gdańska Adamowicz nie był przypadkową osobą – czego domagali się bliscy zamordowanego prezydenta. 

– W żadnym przypadku nie można powiedzieć, że Paweł Adamowicz był przypadkową ofiarą oskarżonego

– stwierdził sąd. Wyrok jest prawomocny. 

W marcu 2023 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał Wilmonta za winnego zabójstwa Pawła Adamowicza, a także ataku i gróźb wobec konferansjera, za co otrzymał karę łączną dożywotniego pozbawienia wolności. 

Jednocześnie sąd I instancji uznał, że o przedterminowe zwolnienie będzie mógł się starać po 40 latach przebywania w odosobnieniu. Według sądu, powinien wyrok odbywać w systemie terapeutycznym – podjąć terapię i działania resocjalizacyjne. Został on również skazany na 10 lat pozbawienia praw publicznych. 

Do zbrodni doszło 13 stycznia 2019 r. w Gdańsku podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gdańsku na Starym Mieście na oczach uczestników i milionów telewidzów. 

Podczas odpalania „Światełka do nieba” 27-letni wówczas Stefan Wilmont wbiegł na scenę i kilkukrotnie pchnął nożem prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.

Exit mobile version