To, co dzieje się w Prokuraturze Krajowej, to kolejne ciężkie złamanie prawa – ocenił we wtorek w Sejmie prezes PiS Jarosław Kaczyński. Wyraził nadzieję, że „przyjdzie czas, kiedy ci którzy to robią, staną przed sądem”.
Wszyscy wiemy, że wymiar sprawiedliwości był betonowany przez Prawo i Sprawiedliwość tylko po to, żeby niektórzy politycy PiS i ich znajomi byli bezkarni – powiedział we wtorek w Sejmie szef MSWiA Marcin Kierwiński.
W piątek resort sprawiedliwości poinformował, że szef MS, prokurator generalny Adam Bodnar w czasie spotkania z prokuratorem krajowym Dariuszem Barskim wręczył mu dokument stwierdzający, że przywrócenie go do służby czynnej 16 lutego 2022 r. przez poprzedniego prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę „zostało dokonane z naruszeniem obowiązujących przepisów i nie wywołało skutków prawnych”.
Prokuratura Krajowa oświadczyła wówczas w odpowiedzi, że funkcję prokuratora krajowego pełni Dariusz Barski, a pismo Bodnara, w którym wskazuje on, że jego zdaniem Barski pozostaje prokuratorem w stanie spoczynku, nie wywołuje skutków prawnych.
Do sytuacji w Prokuraturze Krajowej odniósł się w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jego zdaniem nie ma takiego stanowiska jak „pełniący obowiązki Prokuratora Krajowego”.
„To, co tam się dzieje, to jest kolejne ciężkie złamanie prawa. Mam nadzieję, że przyjdzie czas, kiedy ci którzy to robią staną przed sądem”
– powiedział Kaczyński.
Pytany, czy rozmawiał z prezydentem Andrzejem Dudą o ułaskawieniu polityków PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, odparł: „nie rozmawiałem”.
Dopytywany, dlaczego premier Donald Tusk nie uznaje ułaskawienia Kamińskiego i Wąsika przez prezydenta z 2015 r., powiedział, że „to jest pytanie do Donalda Tuska, dlaczego on w ogóle nie uznaje porządku prawnego w Polsce”.
„Po słowach pana Webera (przewodniczącego Grupy Europejskiej Partii Ludowej w Parlamencie Europejskim Manfreda Webera), można sądzić, że ma w tym poparcie Unii Europejskiej, co jest dowodem na to, że cała walka Unii Europejskiej o praworządność w Polsce była jedną wielką komedią. Chodziło o to, że rządzili nie ci, co trzeba. Unia Europejska jest dzisiaj w stanie kompletnej degeneracji”
– ocenił Kaczyński.
„NIK nie spełnia wymogów urzędu państwowego”
Ponadto zdaniem prezesa PiS Najwyższa Izba Kontroli „nie spełnia wymogów urzędu państwowego”.
„Na jej czele stoi człowiek, który w moim przekonaniu powinien sam stanąć przed sądem i sądzę, że gdyby stanął przed uczciwym sądem to bardzo długo nie wyszedłby z więzienia”
– mówił.
Na uwagę dziennikarzy, że to PiS wybrało Mariana Banasia na szefa NIK, powiedział: „to prawda, popełniliśmy błąd, bardzo ciężki błąd”. Zaznaczył, że potem nie można było go odwołać ze względu na trwającą kadencję.
„Prokuratura może działać wtedy, jak jest uchylony immunitet, a większości do uchylenia immunitetu żeśmy nie mieli, bo niektórzy nasi sojusznicy, nie ludzie z naszego klubu, tylko ci zewnętrzni, (…) nie chcieli głosować za tym, żeby uchylić mu immunitet. Nie byliśmy w stanie nic zrobić, chociaż zdawaliśmy sobie sprawę z popełnionego błędu, jak popełniamy błędy to tego nie ukrywamy”
– powiedział Kaczyński.
Kierwiński: „Wymiar sprawiedliwości był betonowany tylko po to, by politycy PiS i ich znajomi byli bezkarni”
Wszyscy wiemy, że wymiar sprawiedliwości był betonowany przez Prawo i Sprawiedliwość tylko po to, żeby niektórzy politycy PiS i ich znajomi byli bezkarni – powiedział we wtorek w Sejmie szef MSWiA Marcin Kierwiński.
Minister Kierwiński został zapytany przez dziennikarzy, jaki jest powód oporu Prokuratury Krajowej ws. Barskiego.
„Bo mają bardzo dużo na sumieniu za ostatnie osiem lat, bo wiele osób w prokuraturze krzywdziło zwykłych niewinnych obywateli i dziś boją się, że cała prawda wyjdzie na jaw”
– odpowiedział szef MSWiA.
Dopytywany, czy jest to chęć uniknięcia bezkarności, szef MSWiA odparł: „przecież wszyscy wiemy, że wymiar sprawiedliwości był betonowany przez PiS tylko po to, żeby niektórzy politycy PiS-u i ich znajomy byli bezkarni”.
Konflikt wokół Prokuratury Krajowej
W piątek prezydent Andrzej Duda oświadczył, że zmiana na stanowisku prokuratora krajowego, to – zgodnie ustawą – kompetencja premiera i prokuratora generalnego we współdziałaniu z prezydentem.
„Działanie Adama Bodnara bez udziału premiera i prezydenta to kolejne rażące naruszenie prawa”
– dodał prezydent.
W poniedziałek prezydent Duda skierował do Trybunału Konstytucyjnego wniosek w sprawie sporu kompetencyjnego między prezydentem a premierem i prokuratorem generalnym. Wniosek złożono – jak podała Kancelaria Prezydenta – „w związku z próbą nielegalnego usunięcia” prokuratora krajowego.
Także w poniedziałek TK wydał postanowienie zabezpieczające w związku ze sprawą prokuratora krajowego, ale na kanwie skargi konstytucyjnej, jaką w TK złożył Barski.
„TK nakazał PG powstrzymanie się od działań uniemożliwiających wykonywanie uprawnień przez Dariusza Barskiego; wstrzymał też decyzję o powołaniu Jacka Bilewicza na p.o. prokuratora krajowego”
– informowała Prokuratura Krajowa.
„Przez weekend zapewne poszukiwana była jakaś forma, jak można zablokować działania, które podjąłem w kontekście Dariusza Barskiego. Na ratunek rzucił się Trybunał Konstytucyjny. Jego postanowienie zabezpieczające moim zdaniem jest wadliwe”
– ocenił Bodnar.
W poniedziałek prezydium Krajowej Rady Sądownictwa w przyjętej uchwale wezwało premiera oraz prokuratora generalnego do anulowania swoich decyzji w sprawie prokuratora krajowego Dariusza Barskiego w celu uniknięcia chaosu prawnego.