W Niemczech rozpoczął się trzydniowy strajk na kolei

Fot. PAP/EPA/CLEMENS BILAN

Fot. PAP/EPA/CLEMENS BILAN


Jak potwierdziła rzecznika niemieckich kolei, w środę od rana ruch kolejowy odbywa się według awaryjnego rozkładu jazdy. W ruchu dalekobieżnym odwołanych jest prawie 80 proc. pociągów. Występują również zakłócenia w transporcie regionalnym.

Obecny strajk jest już trzeci w toczącym się sporze zbiorowym pomiędzy związkiem zawodowym maszynistów (GDL) a Deutsche Bahn (DB) oraz innymi firmami kolejowymi. Do strajku przyłączyła się m.in. spółka Transdev, obsługująca pociągi regionalne na północnym zachodzie i wschodzie RFN.

DB oraz Transdev próbowały zapobiec strajkowi, składając skargę do sądu. Została ona odrzucona we wtorek wieczorem przez sąd pracy w Hesji – przypomniała dpa.

„Jeśli do piątku nic się nie wydarzy, zrobimy sobie przerwę i przystąpimy do kolejnej akcji protestacyjnej”

– zapowiedział szef GDL Claus Weselsky, krytykując dotychczasowe oferty ze strony DB.

Związkowcy domagają się m.in. zmniejszenia tygodniowego wymiaru czasu pracy pracowników zmianowych z 38 do 35 godzin.

Sąd oddala wniosek Deutsche Bahn

Niemiecki sąd oddalił skargę kolei Deutsche Bahn i zdecydował, że strajk związku zawodowego maszynistów (GDL) może się odbyć zgodnie z planem. Protest w transporcie pasażerskim rozpoczął się w nocy z wtorku na środę o godz. 2 i potrwa do godz. 18 w piątek. Strajk w transporcie towarowym rozpoczął się we wtorek o godz. 18.

Dalsza część tekstu pod zdjęciem.

Fot. PAP/EPA/CLEMENS BILAN

Heski sąd pracy oddalił w drugiej instancji pozew kolei Deutsche Bahn przeciw temu protestowi – poinformowała we wtorek wieczorem agencja dpa. Pomimo awaryjnego rozkładu jazdy, należy spodziewać się masowych odwołań połączeń. Deutsche Bahn ocenia, że protest dotknie miliony podróżnych. Pasażerowie proszeni są o zrezygnowanie z podróży, które nie są absolutnie konieczne.

Fiasko rozmów GDL z Deutsche Bahn

Pod koniec listopada GDL ogłosił, że rozmowy z Deutsche Bahn zakończyły się niepowodzeniem. Najpoważniejszym punktem spornym jest skrócenie czasu pracy z 38 do 35 godzin tygodniowo dla pracowników zmianowych z pełnym wynagrodzeniem, czego domagał się związek zawodowy. Kolej nie uważa tego za wykonalne ze względu na niedobór wykwalifikowanych pracowników. GDL domaga się również podwyżki w wysokości 555 euro miesięcznie i premii inflacyjnej w wysokości 3 tys. euro.

Exit mobile version