Prezes PiS przemawiał w Sejmie po premierze Morawickim. Na co zwrócił uwagę?

Fot. PAP/Paweł Supernak

Fot. PAP/Paweł Supernak

Wystąpienie premiera Mateusza Morawieckiego to apel do całej klasy politycznej, by próbowała znaleźć drogę do bezpiecznej i dobrze rozwijającej się Polski w nowych okolicznościach, nowych realiach dzisiejszego świata – mówił lider PiS Jarosław Kaczyński w poniedziałek w Sejmie podczas debaty nad expose.

Premier Mateusz Morawiecki w poniedziałek przed południem wygłosił w Sejmie expose. 

Podczas późniejszej debaty szef PiS Jarosław Kaczyński podsumował, że to wystąpienie można określić „najcelniej jako apel do całej klasy politycznej, by próbowała – pomijając spory, o których wszyscy wiemy – znaleźć drogę do bezpiecznej i dobrze rozwijającej się Polski w nowych okolicznościach, nowych realiach dzisiejszego świata”. 

– By spojrzała na sytuację w naszym kraju, wokół naszego kraju, w Europie, ale także w świecie. Na wszystkie te niebezpieczeństwa, ale i szanse, które są przed nami

– dodał Jarosław Kaczyński.

Kaczyński: nie możemy się zgodzić na to, by polska niepodległość była znowu historycznym incydentem

Jak mówił prezes PiS, konieczne dla zabezpieczenia przed „dalszą ofensywą polityczną i militarną” ze strony Rosji jest „po pierwsze zbrojenie się, zbrojenie się i jeszcze raz zbrojenie się”. „Słychać niestety różnego rodzaju zapowiedzi weryfikacji tego programu zbrojeń, stwierdzenia, że jest on nadmiernie rozbudowany. 

– Te plany, które zostały sformułowane nie tak dawno temu są planami nie polityków. To jest tak, że politycy mieli tu tylko wybór między dwiema koncepcjami, które zaprezentował Sztab Generalny – i wybrali tę koncepcję, która wymagała co prawda więcej broni, ale za to mniej wysiłku – można to tak określić – personalnego. Wszelkiego rodzaju zapowiedzi, że coś tu będzie weryfikowane (…) to są zapowiedzi godzące w polskie bezpieczeństwo, w polski najbardziej elementarny interes

– powiedział Jarosław Kaczyński.

Dalsza część tekstu pod postem

Prezes PiS stwierdził, że drugim zagrożeniem dla Polski są „plany, które formowane są i przyjęte przez Parlament Europejski, formowane w Unii Europejskiej”.

– Trzeba sobie powiedzieć, może nawet ostrzej niż to powiedział premier: to jest koncepcja zmiany państwa polskiego w teren zamieszkiwania Polaków zarządzany z zewnątrz, z Brukseli, a w istocie z Berlina

– oświadczył.

Jego zdaniem „trzeba to niebezpieczeństwo traktować wyjątkowo poważnie”.

– Musimy mu się za wszelką cenę przeciwstawić – to nie może być taktyka, to nie może być gra, że wczoraj byliśmy za, dzisiaj jesteśmy przeciw. To musi być stałe, twarde, bezwzględnie stawiane +nie+. Nie możemy się zgodzić na to, żeby polska niepodległość była znowu historycznym incydentem, tak jak ta z lat 1918-1939. Polska może się rozwijać tylko jako państwo niepodległe

– mówił Kaczyński. 

Jak dodał, sensem expose Morawieckiego była „propozycja nowej polityki”.

– Propozycja, która ma wartość dzisiaj, dla tej Izby, przed tym głosowaniem, ale która jest także pewnym kapitałem na przyszłość, pewną alternatywą, która prędzej czy później zwycięży – bo jest jedyną alternatywą dla Polski, jedyną alternatywą godną naszego narodu” – powiedział prezes PiS, zapowiadając głosowanie za wotum zaufania dla rządu Morawieckiego. „Jeśli to nie zakończy się sukcesem, będzie tę koncepcję, która tutaj została przedstawiona, forsował dalej, aż ku jej realizacji, ku zwycięstwu

– zapowiedział Kaczyński.

J. Kaczyński: można sądzić, że ma powrócić polityka ulegania najsilniejszym grupom

Szef PiS Jarosław Kaczyński zauważył, że są dwa rodzaje polityki.

– Jeden to podejmowanie współpracy, uleganie najsilniejszym grupom, zarówno wewnętrznym, jaki zewnętrznym, podporządkowywanie się ich potrzebom, podejmowanie różnego rodzaju relacji – czasem jednostronnych, czasem dwustronnych, niekiedy to nie są grupy tylko bardzo silne jednostki. Powtarzam, to łatwy sposób polityki, a efekty – o nich będę jeszcze mówił

– zaznaczył Kaczyński. 

Jak dodał – drugi sposób uprawiania polityki – to „nieporównanie trudniejszy, odwołujący się do wartości, w których centrum jest wspólnota”.

– Ta najszersza wspólnota narodowa, ale także wspólnota, która w pełni uznaje prawa jednostki i jej wolność” – zaznaczył. „Wolność wyboru we wszystkich dziedzinach, ale także i ta wolność, która odnosi się do polityki. A więc wolność wyboru władzy. Ta wspólnota jest warunkiem, warunkiem funkcjonowania

– wskazał prezes PiS.

Dalsza część tekstu pod postem

Podkreślił, że wspólnota ma swoje interesy, musi dbać o różne aspekty swojego funkcjonowania.

– Ale wspólnota wtedy, kiedy polityka jest prowadzona w ten sposób jest zwykle także terenem różnego rodzaju starć

– ocenił. 

– W Polsce w latach 1989-2015, z krótkimi przerwami, prowadzona była polityka tego pierwszego rodzaju. Polityka można powiedzieć łatwa. I oczywiście był bardzo potężny opór i były skutki: wielkie bezrobocie, głodne dzieci, minimalne płace, emigracja, ogromny wzrost patologii społecznej. I wreszcie to modus operandi, które było tak silne w życiu społecznym, polegające na podejmowaniu działań, budowaniu relacji

– powiedział Kaczyński. 

W ocenie prezesa PiS, „skutki tego rodzaju polityki były pod bardzo wieloma względami fatalne”.

– Ale powtarzam: taka polityka przez wiele lat dominowała. Ale po 2015 roku została podjęta polityka tego drugiego, tego dużo trudniejszego rodzaju – polityka, która wywodziła się właśnie z wartości. Tych wartości odnoszących się do jednostki, odnoszących się do grup społecznych, rożnego rodzaju wspólnot z rodziną na czele, odnosząca się także do interesu narodowego

– wymienił. 

Jak dodał, ta polityka doprowadziła do najróżniejszych zmian.

– Zmian, które nie można określić, jako zupełne odrzucanie tej pierwszej polityki, to się po prostu z różnych względów, a przede wszystkim na ten opór, opór wewnętrzny, potężny, no totalna opozycja, a z drugiej strony zewnętrzny – nie udała do końca, nie została w pełni zrealizowana

– wskazał Kaczyński. Zaznaczył jednak, że przyniosła ona bardzo wiele pozytywnych zmian. 

– Dzisiaj, biorąc pod uwagę zapowiedzi naszych politycznych oponentów, a także patrząc w przeszłość, patrząc na lata 1989-2015, pomijając te drobne przerwy, można sądzić że ta polityka pierwszego rodzaju ma powrócić

– powiedział Kaczyński.

Kaczyński o nieudzieleniu wotum zaufania rządowi Morawieckiego: taka jest polityka, rządy się zmieniają

Prezes PiS po głosowaniu, w którym nie udzielono votum zaufania rządowi premiera Mateusza Morawieckiego został zapytany przez dziennikarzy w Sejmie, czy jest rozczarowanym tym głosowaniem.

– Proszę państwa, taka jest polityka. Nic nadzwyczajnego w tym nie ma. Rządy się zmieniają

– odparł Kaczyński. 

– Teraz jest tylko pytanie, na czym ta zmiana będzie polegała? Z zapowiedzi to, to będzie wyglądało tak, że koniec polskiej demokracji – podkreślił prezes PiS. Ale – jak dodał – mamy nadzieję, że jednak tak nie będzie. 

W pewnym momencie do prezesa Kaczyńskiego podszedł lider AgroUnii, poseł KO Michał Kołodziejczak, który zapytał go, czy wyciągnie konsekwencje za przywóz zboża do Polski z Ukrainy.

– Najpierw wobec pana wyciągniemy konsekwencje

– odparł Kaczyński. 

Pytany, czy wywalczył Polskę marzeń, prezes PiS powiedział, że Polska jego marzeń to Polska bez polityków, którzy będą działali na rzecz obcych państw. 

Na pytanie, czy chciałby przekazać komuś władze w partii i do kiedy będzie szefem PiS Kaczyński odparł, że „jest statut partii i będzie wszystko zgodnie ze statutem”. 

Na pytanie dziennikarza, czy pogratuluje szefowi PO Donaldowi Tuskowi, który prawdopodobnie zostanie nowym premierem, Kaczyński odparł: „Pan chyba żartuje”. 

Podczas poniedziałkowych (11 grudnia) obrad Sejmu posłowie przejdą do wyboru premiera w drugim kroku konstytucyjnym. Wówczas odbędzie się dyskusja, a następnie głosowanie nad wyborem premiera. 

We wtorek o godzinie 10 nowy Prezes Rady Ministrów przedstawi program działania oraz skład rządu wraz z wnioskiem w sprawie wyboru Rady Ministrów. Według harmonogramu głosowanie odbędzie się o godz. 16. 

Sejm wybiera Prezesa Rady Ministrów oraz proponowanych przez niego członków Rady Ministrów bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.

Czytaj także:

Exit mobile version