Zmarł były sekretarz stanu USA Henry Kissinger. „Geostrateg w pełnym znaczeniu tego słowa”

Fot, PAP/EPA/FENG LI / POOL

Fot, PAP/EPA/FENG LI / POOL


Według opublikowanego przez firmę oświadczenia, Kissinger zmarł w swoim domu w Connecticut. Nie podano więcej szczegółów.

Henry Kissinger [SYLWETKA]

Urodzony w Niemczech mąż stanu był jednym z najbardziej wpływowych, ale i kontrowersyjnych postaci publicznych w USA. Zasłynął głównie jako doradca prezydenta Richarda Nixona i autor otwarcia stosunków Waszyngtonu z komunistycznymi Chinami w 1972 r.

Kissinger, urodzony w 1923 r. jako Heinz Alfred Kissinger w rodzinie niemieckich Żydów z Bawarii, przybył do Stanów Zjednoczonych w 1938 r. jako uchodźca z hitlerowskich Niemiec. W USA podjął studia, a w wieku 20 lat po uzyskaniu amerykańskiego obywatelstwa walczył II wojnie światowej, biorąc udział m.in. w bitwie o Ardeny.

Po wojnie rozpoczął karierę akademicką jako politolog na Harvardzie, dorabiając się doktoratu, zaś w latach 60. zaczął aktywnie angażować się w politykę, a po wygranej Richarda Nixona w wyborach prezydenckich w 1968 r. został jego doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego, a później sekretarzem stanu w administracji jego oraz jego następcy Geralda Forda.

Był wówczas uważany za głównego architekta polityki zagranicznej USA i praktyka „realpolitik”, a sam nazwał się „kowbojem, który działa sam”.

Na przełomie 1971 i 1972 r. odegrał główną rolę w otwarciu stosunków dyplomatycznych z Chińską Republiką Ludową, kończąc politykę izolacji komunistycznego reżimu, chcąc wykorzystać rozłam między ChRL i ZSRR. Rok później za sprawą rozmów z komunistycznym Wietnamem Północnym doprowadził do podpisania porozumień paryskich, kończących amerykańskie zaangażowanie w wojnę w Wietnamie. Otrzymał za to w 1973 r. wspólnie z północnowietnamskim generałem Le Duc Tho, Pokojową Nagrodę Nobla, której ten drugi nie przyjął. Odegrał też rolę w zakończeniu wojny Jom Kippur na Bliskim Wschodzie i dążył do odwilży w stosunkach z ZSRR.

Po przegranych przez Forda wyborach Kissinger, mimo utraty wpływów, do końca życia był wpływową postacią w polityce międzynarodowej, doradzając nieformalnie kolejnym prezydentom.

„Ameryka straciła jednego z najsolidniejszych i najbardziej charakterystycznych głosów w sprawach zagranicznych”

– oznajmił w oświadczeniu były prezydent George W. Bush, który zaznaczył, że cenił porady i przyjaźń dyplomaty.

Dalsza część tekstu pod zdjęciem.

Były sekretarz stanu USA Henry Kissinger (w środku) klęka przed ozdobioną flagą trumną ze szczątkami senatora Johna McCaina podczas ceremonii pożegnalnej i publicznej wizyty w rotundzie Kapitolu Stanów Zjednoczonych w Waszyngtonie, USA, 31 sierpnia 2018. Fot. PAP/EPA/KEVIN LAMARQUE / POOL

Jedynym prezydentem, który nie zaprosił go do Białego Domu, był Joe Biden, choć na jego setnych urodzinach w Nowojorskiej Bibliotece Publicznej obecny był m.in. obecny sekretarz stanu Antony Blinken i wiele innych przedstawicieli elit politycznych i kulturowych. Kissinger doradzał też i spotykał się z zagranicznymi przywódcami, w tym wielokrotnie z Władimirem Putinem i przywódcą Chin Xi Jinpingiem. Z tym drugim po raz ostatni spotkał się w lipcu br. w Pekinie.

Mimo znaczących wpływów i opinii skutecznego dyplomaty był też postacią kontrowersyjną. Był oskarżany o zbrodnie wojenne: wyniszczającą kampanię bombardowań w Kambodży i Laosie podczas wojny w Wietnamie, wspieranie zamachu stanu w Chile, czy zachęcanie argentyńskiej junty wojskowej do krwawych represji w ramach tzw. „brudnej wojny”.

Jak podano w komunikacie Kissinger Associates, pogrzeb Kissingera odbędzie się w ramach prywatnej uroczystości. Później w Nowym Jorku ma się odbyć uroczystość żałobna na cześć zmarłego.

Ambasador USA o Kissingerze: Dyplomata o ogromnym doświadczeniu i wiedzy

Po niezwykłych stu latach życia zmarł dyplomata o ogromnym doświadczeniu i wiedzy; miał ogromny wpływ na politykę zagraniczną USA – stwierdził w czwartek ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski, odnosząc się do informacji o śmierci b. sekretarza stanu USA Henry’ego Kissingera.

„Po niezwykłych stu latach życia zmarł dr Henry Kissinger, dyplomata o ogromnym doświadczeniu i wiedzy. Jako doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych, sekretarz stanu i doradca amerykańskich przywódców w sprawach związanych z relacjami międzynarodowymi, miał ogromny wpływ na politykę zagraniczną USA”

– napisał Brzezinski na platformie X (Twitter).

Podkreślił, że Kissinger był autorem wielu książek i mężem stanu, a jego dziedzictwo jest kontynuowane dzięki wielu dyplomatom, którzy biorą z niego przykład i podążają jego śladami. Brzezinski złożył też „Moje kondolencje bliskim doktora Kissingera.

Prof. Zbigniew Lewicki: Henry Kissinger był geostrategiem w pełnym znaczeniu tego słowa

Henry Kissinger był geostrategiem w pełnym znaczeniu tego słowa – powiedział PAP prof. Zbigniew Lewicki, amerykanista z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. „Rozumiał konsekwencje działań politycznych w kontekście pokoleń, a nie pojedynczych lat” – dodał.

„Henry Kissinger był geostrategiem w pełnym znaczeniu tego słowa. Każdy polityk potrafi przewidzieć konsekwencje swojego zachowania w krótkiej perspektywie, wybitni w średniej, ale bardzo nieliczni w długiej. Kissinger rozumiał konsekwencje działań politycznych w kontekście pokoleń, a nie pojedynczych lat”

– podkreślił w rozmowie z PAP amerykanista z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego prof. Zbigniew Lewicki.

Dalsza część tekstu pod zdjęciem.

Były sekretarz stanu USA Henry Kissinger rozmawia z prezydentem Chin Xi Jinpingiem w Wielkiej Sali Ludowej w Pekinie, Chiny, 2 grudnia 2016 r. Fot. PAP/EPA/NICOLAS ASFOURI / POOL

Zwrócił uwagę na to, że „kiedy Kissinger tworzył politykę amerykańską, miał szczęście, że współdziałał z prezydentem, który również doskonale rozumiał politykę zagraniczną”.

„I dlatego był z na pewno jednym z największych myślicieli i wykonawców polityki zagranicznej w XX w.”

– dodał.

Zaznaczył również, że jak „każdy bardzo wybitny geostrateg i polityk, Kissinger budził także kontrowersje”.

„Ale to jest cena, jaką się płaci za to, że coś się robi. Ci, którzy nic nie robią, nie budzą kontrowersji, ale też nie przyczyniają się do rozwoju polityki światowej i koncepcji strategicznych. Kissinger stworzył wiele nowatorskich metod negocjacji ze Związkiem Sowieckim. I chociaż na pewno nie był wrogiem Moskwy, bo to były trochę inne czasy, nauczył Nixona, Amerykanów i świat, jak rozmawiać z Rosjanami, by osiągnąć sukces, a nie by demonstrować tylko własną nieuległość, co długoterminowo nie ma większego znaczenia”

– wyjaśnił prof. Lewicki.

Exit mobile version