Tematem, który w minionym tygodniu rozpalał temperamenty polityczne Polaków był CPK. Zapoczątkowana przez rząd Zjednoczonej koalicji inwestycja, przez jej przeciwników ( dodajmy, że wywodzących przeważnie z szerokiego obozu anty-PiS) określana jest a to jako pisowska gigantomania a to jako horrendalna głupota i w ogóle po co takie lotnisko pod Warszawą skoro jest w Berlinie( Rafał Trzaskowski) a poza tym takich lotnisk już się nie buduje (Hanna Gronkiewicz-Waltz).
Z drugiej strony mamy argumenty: CPK napędzi polską gospodarkę, z samych wpływów z przeładunków lotnisko ma wygenerować do 2060 roku prawie 200 mld zł., inwestorzy prywatni z USA i Francji chcą wyłożyć grube miliardy licząc w przyszłości na pokaźne zyski.
Budować czy dać sobie spokój?
Jakie argumenty przemawiają „za” a jakie „przeciw” budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego?
-pyta Janusz Młyński
Od godz. 12:10 czekamy na Państwa telefony: 68 324 22 55 i 801 327 462 oraz na komentarze.