14 stycznia w wieku 83 lat zmarł Jerzy Garniewicz – urodzony w Wilnie muzyk, piosenkarz oraz popularyzator kultury kresowej w Polsce. Był bohaterem trzech reportaży przygotowanych emitowanych na antenie Radia Zachód.
Kilkanaście lat temu osiadł w województwie lubuskim w małej wsi Strychy nieopodal Przytocznej. Przywiózł tu worek wspomnień i świadomość, że choć może tu już zostanie, jednak nie zapuści korzeni, bo pozostały zupełnie gdzie indziej. Tuż po wojnie w 1945 roku jako 6-letni chłopiec po wysiedleniu i paru tygodniach podróży w nieznane znalazł się w Międzyrzeczu, gdzie zamieszał z rodziną. Maturę zdał w Poznaniu i zaczął studiować w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej i Filmowej w Łodzi, ale porwał go wir życia artystycznego. W 1962 roku wygrał będący poprzednikiem festiwalu przegląd piosenki w Opolu i rozpoczął trasy koncertowe po Polsce. Później w Poznaniu prowadził „Spotkania z piosenką”, a wraz Zenonem Laskowikiem i Bogdanem Smoleniem występował w kultowym kabarecie „TEY”. W stanie wojennym prowadził też sklep z butami, zakład cykliniarski i był taksówkarzem. Przełomem okazało się spotkanie z „Kapelą Wileńską. Pozwoliło mu to zachować kontakt emocjonalny z ukochanym Wilnem, do którego coraz częściej zdążały Jego myśli.
W 2016 roku z jego inicjatywy i w jego domu powstała audycja pt. „Zaduszki Wileńskie”. W audycji obok gospodarza i autora udział wzięli kresowiacy: Teresa Podlipska, Zofia Piątkowska, Ludwik Zalewski, Wacław Kondrakiewicz i Kazimierz Gancewski. Niestety nie wszyscy dziś są z nami. Powstała barwna, opowieść o losach Polaków pogrzebanych na kresowych cmentarzach wciąż jednak zadziwiająco żywych we wspomnieniach, piosenkach, zdjęciach i rodzinnych pamiątkach.
Cmentarz komunalny w Świebodzinie. Pod Pomnikiem Nekropolii Kresowych spotykam grupę osób związanych pochodzeniem i emocjami z Wilnem. Monument powstał dzięki Ludwikowi Zalewskiemu, pierwszemu prezesowi Świebodzińskiego Związku Kresowian. Dowiaduję się, że monument wzorowany jest na sławnym pomniku Trzech Krzyży w Wilnie autorstwa Antoniego Wiwulskiego. Na 20 granitowych tablicach wyrytych jest ponad 400 nazw miejscowości (nie tylko kresowych) znaczonych grobami rodaków. Po tej lekcji historii wraz z Panem Ludwikiem i jego znajomymi jedziemy do miejscowości Strychy, gdzie w gościnnym domu Jurka Garniewicza przy kindziuku, grubej słoninie, akordeonie i w dobrym towarzystwie będziemy przywracać do życia czasy, które odchodzą w zapomnienie. Sześć kresowych rodzinnych losów, wspomnienia, anegdoty i wileńskie piosenki stworzyły niezapomniany klimat pełen emocji i refleksji. To nie tylko opowieść o czasach minionych, ale też świadomość korzeni i ich konsekwencji wybiegających w przyszłość.
Posłuchaj audycji.