Polityka, dialog, rozmowa – to są podstawowe rzeczy w demokracji; jeżeli one zanikają, to dochodzi do załamania wspólnoty społecznej. Mamy plan dla Polski i hasło, z którym idziemy: „Dość kłótni, do przodu” – powiedział w środę prezes PSL, jeden z liderów Trzeciej Drogi Władysław Kosiniak-Kamysz.
Lider Ludowców odwiedził Zieloną Górę w ramach trasy kampanijnej, by spotkać się z wyborcami i zaprezentować program Trzeciej Drogi oraz przedstawić lubuskich kandydatów do Sejmu z ramienia formacji.
„Podstawą bezpieczeństwa Polski jest wspólnota narodowa, jest bycie Polski w sojuszach, bycie w UE i NATO i zmodernizowana armia. O tym zawsze musimy pamiętać. Ale na pierwszym miejscu stoi wspólnota narodowa i dzisiaj nie ma poczucia wspólnoty. Polacy się po prostu ze sobą nie lubią, nienawidzą się w wielu miejscach. Nigdy nie będziemy wielkim krajem na miarę naszych możliwości, jeżeli ta nienawiść będzie tak silna u nas”
– przekonywał Kosiniak-Kamysz.
„Dlatego startujemy w tych wyborach. (…) Mamy plan dla Polski, mamy hasło, z którym idziemy: +Dość kłótni, do przodu+ – to jest tak naprawdę esencja tego wszystkiego, co można zrobić w polityce, co trzeba dzisiaj zrobić w polityce: zająć się sprawami, rozwiązywać problemy, a tych problemów nie brakuje”
– wskazywał.
Szef ludowców opowiedział się za – jak mówił – zakończeniem wojny polsko-polskiej i zakończeniem „tych wojenek, które powadzi dzisiejszy rząd, choćby w UE, tej wojny, którą wypowiada co rusz naszym sąsiadów”.
„Szczególnie upodobał sobie najbliższego tutaj sąsiada z punktu widzenia woj. lubuskiego, czyli Republikę Federalną Niemiec”
– dodał.
W jego opinii należy naprawić relacje z UE, pozyskać środki z Krajowego Planu Odbudowy, uspokoić relacje z Niemcami tak, by wymiana gospodarcza między naszymi krajami, która jest największa, mogła się rozwijać.
„Nie wyobrażam sobie zamkniętych granic. Powiem szczerze, zamknięcie granic w obrębie strefy Schengen to jest jedna z największych porażek, jeśli by do tego doszło, obecnej ekipy rządzącej”
– mówił też Kosiniak-Kamysz.
Dalsza część tekstu pod zdjęciem.
Fot. PAP/Lech Muszyński
W dalszej części wystąpienia lider PSL mówił o najważniejszych punktach programu wyborczego Trzeciej Drogi: o odnawialnych źródłach energii, zwiększeniu finansowania samorządów, zmianach w opiece zdrowotnej,a także o bezpieczeństwie żywnościowym oraz promocji lokalnych produktów i zmianach w zasadach wspierania rolników.
Kosiniak-Kamysz podkreślał, że Lasy Państwowe nie mogą być agendą żadnej partii. Zaznaczył, że bezpieczeństwo Polaków w dostępie do lasów powinno być wpisane do konstytucji, by „nikt nie chciał nawet pomyśleć o sprywatyzowaniu lasów”.
Prezes PSL zapewniał, że rzeczą, która mocno połączyła jego ugrupowanie z Polską 2050 w ramach Trzeciej Drogi jest koalicja na rzecz przedsiębiorców.
„Postawienie na dobrowolny ZUS, chorobowe płatne od pierwszego dnia przez ZUS, postawienie na to, żeby powrócić do starego sposobu rozliczenia składki zdrowotnej i spokój legislacyjny”
– wyliczał.
Według niego receptą na niż demograficzny może być PIT rodzinny, proponowany przez jego formację i finansowanie przez NFZ procedury in vitro.
„Jak my zajmiemy trzecie miejsce, jak my będziemy na podium, dostaniemy kilkanaście procent poparcia, to ta pewność zmian jest większa. To pokazują wszystkie sondaże”
– zapewnił Kosiniak-Kamysz.
Dodał, że nikt nie może „przejść obojętnie” obok tych wyborów, bo – robiąc to – oddaje prawo decydowania o sobie komuś innemu.
Podczas spotkania na zielonogórskim deptaku zaprezentowali się lubuscy kandydaci PSL do Sejmu z listy Trzeciej Drogi. Drugie miejsce ma na tej liście zajął prezes lubuskiego PSL, wicemarszałek woj. lubuskiego Stanisław Tomczyszyn.
Na czołowych miejscach listy do Sejmu z ramienia PSL są też m.in.: zastępca wójta Zwierzyna Marek Halasz (PSL), dyrektor Departamentu Infrastruktury Społecznej w Urzędzie Marszałkowskim Woj. Lubuskiego i były starosta krośnieński Mirosław Glaz czy zastępca dyrektora Teatru Lubuskiego w Zielonej Górze Anna Komar.