Szykuje się rewolucja w emeryturach.
Podczas sobotniej konferencji programowej Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński zapowiedział wprowadzenie emerytur stażowych dających możliwość przejścia na emeryturę po 38 latach pracy w przypadku kobiet i 43 latach pracy w przypadku mężczyzn. Pracownik sam zdecyduje, czy chce skorzystać z emerytury stażowej, czy chce dalej pracować, w zależności od swojego zdrowia, sytuacji zawodowej czy rodzinnej.
Propozycja z programu wyborczego PiS jest kompromisem pomiędzy projektem prezydenckim – który przewidywał możliwość przejścia na wcześniejszą emeryturę przez osoby ze stażem pracy 39 lat w przypadku kobiet i po 44 latach w przypadku mężczyzn – a przygotowanym przez „Solidarność” projektem obywatelskim (w nim była mowa o stażu 35 lat dla kobiet i 40 dla mężczyzn)
Mowa o emeryturach stażowych była już 43 lata temu. W roku 1980, w Porozumieniach Sierpniowych, taki postulat wysunęła wówczas Solidarność.
Emerytury stażowe mają być uzupełnieniem systemu. Przypomnijmy, że w 2016 roku rząd przywrócił wiek emerytalny do 65 lat dla mężczyzn i 60 dla kobiet. Co do wieku przechodzenia na emeryturę nie ma jednak powszechnej zgody. Co jakiś czas ze strony polityków opozycji można usłyszeć, że wiek emerytalny będzie trzeba podnieść, a kilka dni temu okazało się, że podniesienie wieku emerytalnego w Polsce w 2012 roku ówczesny szef rządu konsultował z Angelą Merkel.
Dlatego dziś pytamy: czy wprowadzenie emerytur stażowych jest dobrym pomysłem? Czy sprawa wieku emerytalnego dla Polaków powinna być omawiana z politykami państw ościennych?
– o to dziś pyta Daniel Sawicki
Od godz. 12:10 czekamy na Państwa telefony: 68 324 22 55 i 801 327 462 oraz na komentarze.