Dziś cały świat pamięta i czci ofiary 11 września – najgorszego ataku terrorystycznego w dziejach świata

Fot. Kadr z filmu zamieszczonego na: Ministerstwo Obrony Narodowej/FB

Fot. Kadr z filmu zamieszczonego na: Ministerstwo Obrony Narodowej/FB

11 września 2001 r. Stany Zjednoczone doświadczyły ataków terrorystycznych, które na zawsze zmieniły świat, jaki znamy. Tego tragicznego dnia zginęło prawie 3000 niewinnych osób. Dziś cały świat pamięta i czci ofiary 11 września – napisał w mediach społecznościowych szef MON Mariusz Błaszczak.

W poniedziałek (11 września) przypada 22 rocznica zamachów z 11 września 2001 roku. W USA miała wtedy miejsca seria ataków terrorystycznych – związani z islamską Al-Kaidą zamachowcy porwali samoloty pasażerskie, które następnie uderzyły w dwa wieżowce kompleksu World Trade Center na nowojorskim Manhattanie oraz Pentagon – siedzibę amerykańskiego resortu obrony. Czwarty samolot w wyniku walki pasażerów z zamachowcami rozbił się w Pensylwanii niedaleko Waszyngtonu; jego celem był przypuszczalnie Biały Dom – siedziba prezydenta USA, lub Kapitol – siedziba amerykańskiego parlamentu.

Najgorszy atak terrorystyczny w dziejach świata

W wyniku zamachów śmierć poniosło niemal 3 tys. osób, a ponad 6 tys. zostało rannych. Zamachy 11 września pociągnęły za sobą więcej ofiar i strat materialnych (m.in. w wyniku zawalenia obu wież WTC) niż jakikolwiek inny atak terrorystyczny w historii świata. Reakcją na ataki było rozpoczęcie przez USA przy wsparciu sojuszników tzw. wojny z terroryzmem, której celem była walka z islamskim terroryzmem i państwami go wspierającymi. Najważniejsze działania „wojny z terroryzmem” to inwazja na rządzony przez Talibów Afganistan i rządzony przez Saddama Husseina Irak. W obu operacjach wraz z wojskami amerykańskimi i m.in. brytyjskimi wzięły udział także polskie siły zbrojne.

Polska pamięta o amerykańskim 11 września

Do zamachów z 11 września odniósł się w poniedziałek we wpisie na Twitterze (X) szef MON Mariusz Błaszczak. „11 września 2001 Stany Zjednoczone doświadczyły skoordynowanych ataków terrorystycznych, które na zawsze zmieniły świat, jaki znamy. Tego tragicznego dnia zginęło prawie 3000 niewinnych osób. Dziś cały świat pamięta i czci ofiary 11 września” – napisał.

Dalsza część tekstu pod postem

Ataki taki terrorystyczne, które już zawsze powinny być przestrogą

W zamachu 11 września zginęło blisko trzy tysiące osób. Jedynym drzewem, które w najbliższej okolicy przetrwało, jest Survivor Tree (Drzewo życia”). W sobotę (9 września), w przeddzień rocznicy wieniec przed Drzewem Życia złożył także konsul generalny RP w Nowym Jorku Adrian Kubicki. 

Ambasador Szczerski zwrócił uwagę, że akt terroru w WTC jest cały czas dla Polski ostrzeżeniem i przestrogą, żeby walczyć z nienawiścią tam, gdzie ona się rodzi i nie pozwolić działać tym, którzy chcą celowo atakować czy pozbawić życia innych. Jak przypomniał także Polacy wykazali solidarność z Nowym Jorkiem. Ginęli w Srefie Zero niosąc pomoc innym. 

– Do dzisiaj mówimy NIE każdemu przejawowi nienawiści, odmowie prawa do życia i istnienia innym ludziom. To był cel terrorystów 11 września i takie jest tak naprawdę dzisiaj przesłanie agresora rosyjskiego na Ukrainę. Odmawia prawa do życia w spokoju, pokoju i rozwoju komuś innemu, bo hoduje w sobie nienawiść

– akcentował ambasador.

Ataki na WTC ważnym przesłaniem

W nawiązaniu do beatyfikacji rodziny Ulmów, która zginęła ratując w czasie wojny Żydów stały przedstawiciel RP przy ONZ nazwał tę tragedię taką samą historią o nienawiści, która niesie śmierć i poświęceniu, za które płaci się własnym życiem. 

– Wiąże się to wszystko w jedno wspólne przesłanie o potrzebie człowieczeństwa w każdych warunkach oraz o tych, którzy przeciw człowieczeństwu występują i chcą je zakwestionować. Niezależnie od tego, czy to jest agresywne państwo, organizacja terrorystyczna, czy okupanci jest to tym samym starciem. Starciem dobra i zła

– wyjaśnił Szczerski. 

Zaznaczył, że ataki „11 września” miały i wciąż mają wpływ także na politykę międzynarodową. To co się wydarzyło w World Trade Center powtarza się bowiem w różnych częściach świata. 

– Jest to opowieść uniwersalna, o nienawiści, która niesie śmierć, dobroci, poświęceniu podczas ratowania innych, za co często płaci się własnym życiem, a także o pamięci i przypomnieniu, że dzisiaj na świecie wciąż jest wiele grożenia innym śmiercią

– dodał dyplomata. 

Zauważył, że także obecnie próbuje się „11 września” łączyć z polityką bieżącą. 

– Na przykład pan Miedwiediew (były prezydent Rosji) straszy Amerykę kolejnym „11 września” dlatego, ponieważ broni ona kraj napadnięty przez Rosję. Pokazuje to, że to co się wydarzyło 22 lata temu nie może być i nie jest zapomniane. Widać, jak jest to dzisiaj wciąż żywe w Ameryce. Już teraz stoi kolejka po bilety do muzeum, a jutro będą tutaj tłumy

– konkludował stały przedstawiciel RP przy ONZ.

Czytaj także:

Exit mobile version