Odzyskano zabytek z 1720 r., skradziony z kościoła w Konotopie

Fot. Lubuska Policja

Fot. Lubuska Policja

Policja odzyskła portret epitafijny skradziony w 2003 r. z kościoła w Konotopie, wpisany do rejestru zabytków. Obraz odnaleziono w pomieszczeniu gospodarczym 33-latka. Mężczyzna usłyszał zarzuty paserstwa – grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.

W marcu do Prokuratury Rejonowej w Nowej Soli wpłynęło zawiadomienie Lubuskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Sprawa dotyczyła zabytku – barokowego portretu epitafijnego Heleny Bojanowskiej zmarłej w 1720 roku, należącego do wyposażenia kościoła filialnego pod wezwaniem świętej Anny w Konotopie.

Fundamentalną rolę dowodową w sprawie odegrały czynności dochodzeniowo – śledcze oraz współpraca z Wojewódzkim Urzędu Ochrony Zabytków, które doprowadziły do odzyskania portretu w pomieszczeniu gospodarczym mieszkańca Poznania. 33-letni mężczyzna został przesłuchany przez prokuratora i postawione zarzuty paserstwa.

Kodeks karny za to przestępstwo przewiduje karę do pięciu lat pozbawienia wolności.

Obecnie funkcjonariusze prowadzą dalsze czynności w tej sprawie, mające na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności dotyczących tego, co przez 20 laty działo się z obrazem i jak trafił w prywatne ręce. Obraz został zabezpieczony w Miejskim Muzeum w Nowej Soli, gdzie w odpowiednich warunkach będzie przechowywany i zdeponowany do czasu zakończenia śledztwa. Zabytek nie może wrócić na miejsce również z racji planowanego w najbliższym czasie remontu kościoła filialnego św. Anny.

– Identyfikacji portretu epitafijnego Heleny Bojanowskiej na jednej z aukcji znanego portalu internetowego dokonał w ten weekend Lubuski Konserwator Zabytków – mówi Kamila Domagalska, z-ca Lubuskiego Konserwatora Zabytków i koordynator ds. przeciwdziałania przestępczości przeciwko zabytkom. – Kolega regionalista zwrócił uwagę, że na aukcji jest coś, co może nas zainteresować. Natychmiast sprawdziłam ofertę, potwierdziłam i zawiadomiłam wszystkich koordynatorów o możliwości popełnienia przestępstwa

– tłumaczy Domagalska.

Zabytkowy portret epitafijny

Epitafijny portret Heleny Bojanowskiej pochodzi z kradzieży z 2003 r. Obraz jest obiektem objętym ochroną prawną ze względu na wpis do rejestru zabytków oraz figuruje w Krajowym wykazie zabytków skradzionych lub wywiezionych za granicę niezgodnie z prawem.

Zabytek namalowano ok. 1720 r. – w tym roku zmarła widniejąca na portrecie Bojanowska. Do momentu kradzieży był eksponowany na płycie nagrobnej zmarłej, znajdującej się w kościele św. Anny w Konotopie (powiat nowosolski).

Zuchwała kradzież zabytków w Konotopie

W 2003 r. w kaplicy rodowej w Konotopie (pełniącej obecnie funkcję zakrystii kościoła św. Anny) skradziono aż 8 portretów epitafijnych. W 2010 r. zaginęły ostatnie dwa.

Skradzione zabytki zostały namalowane w latach 1618-1732. Są to obrazy olejne wykonane na ręcznie kutej miedzianej blasze o kształcie owalnym, z otworami do mocowania po bokach oraz w górnej i dolnej części. W 1975 r. wykonano prace konserwatorskie przy obiektach. Chodzi o:

Dalsza część tekstu pod galerią zdjęć

Fot. Lubuski Wojewódzki Konserwator Zabytków

Obiekty zostały zgłoszone do Krajowego wykazu zabytków skradzionych lub wywiezionych za granicę niezgodnie z prawem prowadzonym przez Ośrodek Ochrony Zbiorów Publicznych w Warszawie. Wykaz ten jest dostępny w internecie pod adresem >> skradzionezabytki.pl/

Więcej informacji na temat portretów epitafijnych znajdziecie na stronie Lubuskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków >> lwkz.pl/

Lubuska koordynator ds. przeciwdziałania przestępczości przeciwko zabytkom wyjaśnia, że tego typu barokowe zabytki rzadko są zachowane w oryginalnym miejscu, tymczasem w kaplicy w Konotopie było ich aż 10.

– Odzyskanie tego jednego portretu ma dla nas ogromne znaczenie i daje nadzieje na to, że odbierzemy też pozostałe

– przyznaje Domagalska.

Exit mobile version