Zgoda na składowisko niebezpiecznych odpadów w Przylepie nie była poprzedzona żadną debatą – mówi ówczesny wicestarosta zielonogórski.
Ryszard Górnicki dodaje, że decyzja rodząca spore konsekwencje zapadła błyskawicznie. Podpisał się pod nią naczelnik wydziału ochrony środowiska z upoważnienia starosty:
Wicestarosta zielonogórski Ryszard Górnicki ujawnia kulisy decyzji dotyczącej składowiska w Przylepie. Decyzja rodząca spore konsekwencje zapadła bez debaty i błyskawicznie. Podpisał ją z upoważnienia starosty naczelnik wydziału ochrony środowiska 👉 https://t.co/3HD7YcjDYS pic.twitter.com/3gPcdUR9tc
— Radio Zachód (@radiozachod) July 27, 2023
Ryszard Górnicki powiedział, że mimo iż formalnie do niego należały sprawy związane z ochroną środowiska, ze składowiskiem w Przylepie nie miał nic wspólnego:
Zgoda na składowisko w Przylepie wydana została w 2012 roku. Kilka lat temu okazało się, że firma zarządzająca tym miejscem zakończyła działalność. W halach pozostawiła kilka tysięcy metrów sześciennych chemikaliów. Po połączeniu Zielonej Góry z gminą wiejską miasto deklarowało, że zrobi porządek ze składowiskiem. Nic jednak z tych planów nie wyszło.
Polecamy
1 milion złotych na sprzęt dla straży pożarnej działającej w Przylepie
Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej uruchamia program, który ma wsprzeć jednostki straży pożarnej, które brały udział w akcji...
Czytaj więcejPolecamy
1 milion złotych na sprzęt dla straży pożarnej działającej w Przylepie
Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej uruchamia program, który ma wsprzeć jednostki straży pożarnej, które brały udział w akcji...
Czytaj więcej